Kanibalizm to zjadanie własnego gatunku, rzekomo mało spotykane u ssaków. Gatunek homo-sapiens zyskał inteligencję, więc radzi sobie z tą dziką przyjemnością na różne „cywilizowane” sposoby”.
Jednak jako Polacy jesteśmy zjadania nieustannie, od wielu wieków, robimy za pożywkę dla ościennych i nie tylko, państw ich narodów. Zabory, wojny, powstania, PRL – zaanektowani i podbici, w różnych formach służyliśmy jako potrawa dla innych społeczeństw.
Byliśmy drenowani z czynników odżywczych, na rzecz zewnętrznych organizmów pasożytniczych. Nikt nie policzył m.in. tego, gdzie podziały się dobra w latach 1944-1989 wywożone z Polski do ZSRR, rzekomo w ramach wymiany gospodarczej i pomocowej.
Dzisiaj Polska zjadana jest przez naszych deklaratywnych „przyjaciół”. Taką ideologią był przecież nazizm. Naród, dla którego kanibalizm stał się doktryną państwową, nie jest normalny. III wojna światowa okazała się, jak dotąd, apogeum zbydlęcenia i czy to się zwolennikom federalizacji UE podoba, czy nie, nasi niemieccy sąsiedzi tak jak nienawidzili Polski przed II wojną światową, tak nienawidzą dzisiaj.
Szmaty
Ale od setek lat, to w dużej części nasza, Polaków zasługa. Małe zdolności do spójności grupowej. Bycie Polakiem, to byłby dla nich zaszczyt – tymczasem nieco ponad 50% polskiej populacji to jest tylko polskojęzyczny żywioł, który za bardzo nie wie, na czym polega pastwo, patriotyzm, i że się opłaca. Ojkofobia.
Jak można być tak uległą, samoniszczącą się populacją, która głosuje przeciwko własnym interesom w myśl ideologicznego zacietrzewienia. Polska jest skutecznie gospodarczo i ideologicznie, skutecznie depopulowana. Są jednak dobre wieści:
Mateusz Urban (Oxford Economics):
Uwaga, mam hit. Według naszych prognoz do 2050 roku Warszawa stanie się trzecim największym hubem transportowo-logistycznym w Europie! Dziś jest 17.
Przy takich prognozach brak CPK to kuriozum.
Dla zainteresowanych link do raportu https://okt.to/3QLcSP
„Wiodące węzły logistyczne: Paryż i Londyn to największe w Europie centra transportu i magazynowania, generujące łącznie 55,1 miliarda euro wartości dodanej brutto w 2023 r. Jako udział w całkowitym PKB, gospodarka Kopenhagi jest najbardziej zależna od sektora logistyki. Największy wspinacz: Warszawa będzie największym wspinaczem w Europie. Jest to obecnie 17. co do wielkości centrum logistyczne w Europie dla wartości dodanej brutto. Ale do 2050 roku stolica Polski zajmie 3. miejsce”.
Ale jak to, „my mamy mieć lepiej? To niemożliwe, jesteśmy z natury kimś gorszym. Co więcej, my chcemy, aby w Niemczech i Francji, było lepiej, bo jest przynajmniej, gdzie jechać do pracy, choćby na szparagi, nie ma się z czego śmiać”/ Dlaczego się śmiejesz, przecież Niemcy dają Polakom pracę”.
Aby za 30 lat w Polsce był godny poziom życia, to Polska potrzebuje robić dobre interesy. Wiadomo, lepiej pracować jako kierowca TIR-a, maszynista do lokomotywy, magazynier, fakturzysta, logistyk, niż zbierając cały dzień na brzuchu ogórki w Niemczech, Holandii czy we Francji.
Tak, blokowanie kuriozalnych inwestycji nie to głupota, lenistwo, nieumiejętność rządzenia, ale zdrada. CPK ma znaczenie militarne i gospodarcze. Każdy, kto sprzeciwia się CPK, portowi kontenerowemu w Świnoujściu, elektrowniom jądrowym, jest nie tylko zły, głupi, ale jest bardzo zły i bardzo głupi. No i nienawidzi Polski.
Ile jeszcze tak będziemy karmić sobą, naszych odwiecznych wrogów?
Źródło ryciny, cytatu i komentarza M. Urbana: https://x.com/MateuszUrban_PL/status/1804881338165583959?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1804881338165583959%7Ctwgr%5E529ae8f6b527fd2de9e8732c536e5e1884ab98ca%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwpolityce.pl%2Fpolityka%2F696503-warszawa-traci-szanse-brak-cpk-to-kuriozum
Inne tematy w dziale Gospodarka