Niemieckim mieszkańcom Heringsdorf na wyspie Uznam można zaproponować pracę w nowo wybudowanym terminalu w Świnoujściu. Nikt im nie broni podejmować pracy w Polsce. Oczywiście, gdy nie będą, jak w Gdańsku, śpiewać piosenek Wermachtu.
Niemiecko radzieckie (rosyjskie) braterstwo broni od dawna zamienia się w niemiecko - rosyjskie braterstwo ekonomicznych interesów.
Po zakończonej wojnie w Ukrainie, Polska będzie w kleszczach. Z jednej strony pałająca chęcią zemsty Rosja, z drugiej Niemcy, które będą robić wszystko, aby w imię unijnego braterstwa zniszczyć polską suwerenność. I ponownie będą zabiegać o względy Rosji.
Przykładem jest tu kopalnia w Turowie, ale przede wszystkim budowany port kontenerowy w Świnoujściu, który oprócz portu DCT Gdańsk (największy terminal kontenerowy na Bałtyku) stanowi konkurencję dla portu w Hamburgu.
Niemcy nie czekają i z impetem przystępują do ataku na Polskę. Tymczasem:
„Transport jest krwiobiegiem gospodarki. Dostęp do morza i własne porty dają niezależność gospodarczą. Brak portów, miejsc przeładunkowych, całą gospodarkę uzależnia od pośredników, którzy nie muszą być danemu państwu przyjaźni. Obecnie największym portem na Bałtyku, gdzie przeładowywane są kontenery, jest supernowoczesny DCT Gdańsk, który jest w stanie obsługiwać największe statki świata o długości 400 metrów i szerokości 60 metrów.
DCT jest wielką konkurencją dla portu w Hamburgu. Obsługiwane są tu transporty z Azji dla Polski, Czech, Słowacji, Ukrainy, Litwy, czy Białorusi. Z terminala w Gdańsku jest po prostu bliżej niż z Hamburga. I taniej. W 2019 roku w DCT Gdańsk rozładowano ponad 2 miliony kontenerów!”.
Co więcej, Niemcy kwestionują polską granicę w Świnoujściu.
Pisałem: „Wkrótce możemy spodziewać się kolejnej afery wywołanej przez Niemcy przeciwko Polsce. Będzie oczywiście chodziło o ekologię, gniazda dla ptaków”.
„Ocena oddziaływania na środowisko przedłożona przez stronę polską landowi Meklemburgia-Pomorze Przednie na początku roku zasadniczo zakładała brak oddziaływania transgranicznego inwestycji”
„A jednak przygraniczne niemieckie władze postanowiły zareagować. Na początku tego tygodnia burmistrz Heringsdorfu Laura Isabelle Marisken wynajęła wyspecjalizowanego polskiego adwokata, który ma wystąpić o pełny wgląd do akt administracyjnych związku z budową przez Polskę portu kontenerowego w Świnoujściu oraz o dopuszczenie niemieckiej gminy do polskiej procedury wydawania zezwoleń – informuje agencja DPA.
„Jeśli odwołanie zostanie odrzucone albo nie zostanie uwzględnione przez polską administrację pomimo obszernego uzasadnienia, niezwłocznie wniesiemy poprzez adwokata pozew do właściwego sądu administracyjnego w Świnoujściu” – poinformowała gmina, która obejmuje m.in. nadbałtyckie kurorty Ahlbeck i Bansin.
Zdaniem niemieckiej gminy należy zbadać, w jaki sposób rosnący ruch żeglugowy może wpłynąć na turystykę, która jest ważna dla wyspy Uznam. Dostrzega również groźbę ewentualnych wypadków w pobliżu plaż słonecznej wyspy” – podają niemieckie media”.
„Ponadto według Marisken realizacja projektu „stworzy tu nieodwracalne fakty i po obu stronach granicy dojdzie do ogromnego i nieodwracalnego zniszczenia przyrody”.
Niemieckim mieszkańcom Heringsdorf na wyspie Uznam można zaproponować pracę w nowo wybudowanym terminalu w Świnoujściu. Nikt im nie broni podejmować pracy w Polsce. Oczywiście, gdy nie będą, jak w Gdańsku, śpiewać piosenek Wermachtu.
W linii prostej 2 km od elektrowni ptaków w „Grądach Odrzańskich” np. gniazdują stada łabędzi. I nic złego im się nie dzieje.
Dlatego polskie władze, obecne i przyszłe, powinny brutalnie kierować się interesem Polski. Tu nie ma miejsca na dialog.
Niemiecko – rosyjskie braterstwo ekonomiczne, podobnie jak pakt Ribbentrop – Mołotow przez wiele lat popierała Platforma Obywatelska. I jak wskazuje przyszłość, będzie popierać. I nie dlatego, że Tusk jest rosyjskim patriotą, bo jego serce jest po stronie Niemiec.
Tusk nienawidzi Putina, a zarazem bardzo się go boi. Ale on i jego partyjni koledzy będą realizować w Polsce niemieckie interesy. To śmiertelne niebezpieczeństwo dla Polski.
Proszę spojrzeć na ich przerażone twarze (i mowę ciała) na spotkaniu z Wladimirem Putinem w Moskwie w 2008 roku, gdy Putin zagroził wycelowaniem rakiet jądrowych w Polskę w związku z tarczą antyrakietową:
Źródło: kadry z filmu dokumentalnego „Reset”
Nie ma się z czego śmiać i cieszyć, bo Tusk był polskim premierem. Reset z Rosją się nie udał.
Napisałem wiele tekstów o tym, jakim wielkim niebezpieczeństwem dla Polski są Niemcy, jak kwestionują państwowość polskich Ziem Zachodnich. O tym mówi niemiecki Trybunał Konstytucyjny:
„Niemiecki Trybunał Konstytucyjny: Ziemie Zachodnie Polski należą do Rzeszy, która istnieje”
https://www.salon24.pl/u/gotowynawszystko/958088,federalny-trybunal-konstytucyjny-powojennych-niemiec-ziemie-zachodnie-polski-naleza-do-rzeszy
Polska znajduje się w bardzo trudnej sytuacji geopolitycznej. Zakończenie wojny na Wschodzie nie gwarantuje nam trwałego pokoju. Wrogim tworem wobec Polski od kilku lat jest Unia Europejska. Z Unią źle, bez Unii jeszcze gorzej, bo co z dostępem do rynku i swobodnego przepływu towarów i usług.
Żadna opcja polityczna nie przedstawia racjonalnego wyjścia z tego klinczu. Brakuje debat na ten temat. Jedyne racjonalne rozwiązanie to być w Unii, ale walczyć o swoją pozycję. Ale to nie będzie możliwe, gdy UE będzie się zamieniać w jedno państwo pod przywództwem Niemiec, co jest dla Polaków śmiertelnym zagrożeniem. Co wtedy? Bo nawet, jeśli będziemy w jednym państwie z Niemcami, ci wciąż będą szkodzić naszej gospodarce, niszczyć patriotyzm, itd. Tak, jak to się dzieje teraz.
Co będzie, gdy do tłumienia rebelii w Polsce wyślą wojska zjednoczonej Europy? Albo gdy będą ograniczać podaż waluty Euro w Polsce, co przełoży się na totalne ubożenie Polaków? Co wtedy?
Inne tematy w dziale Polityka