Corriere della Sera: „Papież Franciszek obawia się, że Putin na razie się nie zatrzyma. Próbuje też pomyśleć o korzeniach tego zachowania, o powodach, które popychają go do tak brutalnej wojny. Być może „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” skłoniło przywódcę Kremla do złej reakcji i wywołania konfliktu. „Gniew, o którym nie wiem, czy został sprowokowany – zastanawia się – ale może zelżał, tak”.
Źródło
„Szczekanie NATO...” – kontrowersyjne określenie w kontekście imperialnej, agresywnej Rosji, z którą od dawna świat ma kłopoty.
Papież Franciszek krytykuje handel bronią (to dla niego skandal), i zaznacza, że nie może odpowiedzieć, czy należy dostarczać broń Ukrainie. Papież Franciszek jednak wskazuje, że takie konflikty dają możliwość do testowania nowego rodzaju broni, co z pewnością odbywa się na Ukrainie, a co zwiększy tylko śmierć i cierpienie. Dostarczanie broni broniącemu się jest więc złem.
Papież Franciszek płacze, myśląc o cierpieniach ludności Ukrainy, ale nie przeszkadza mu to kontrowersyjnie oceniać obecnej sytuacji, z drugiej strony dodaje: „ Na Ukrainie to inni stworzyli konflikt. Jedyne, co zarzuca się Ukraińcom, to to, że zareagowali w Donbasie”.
Z jednej strony Papież Franciszek wypowiada się przeciwko wojnie, mówi o spirali przemocy, negatywnie oceniając handel z reżimami, które ich finansują – chodzi o zakup paliw. Jestem w stanie zrozumieć również tę specyficzną watykańską dyplomację, która, aby nie palić za sobą i przed sobą mostów, unika nazywania Putina zbrodniarzem. Papież nie przedstawia możliwości rozwiązania konfliktu.
Opinie Papieża Franciszka są kontrowersyjne. Odmawia dostarczania broni napadniętemu. Brak mu stanowczości i realizmu, gdy ponawia swoje prośby do Putina:
"Myśl kieruję natychmiast ku ukraińskiemu miasto Mariupol, miastu Maryi, barbarzyńsko zbombardowanemu i zniszczonemu. Także teraz, stąd ponawiam prośbę o utworzenie bezpiecznych korytarzy humanitarnych dla osób, uwięzionych w pułapce w stalowni w tym mieście" — mówił Franciszek.
Czy papież Franciszek wciąż nie rozumie, jaka jest rosyjska mentalność? A może tylko udaje, że nie rozumie, a jego działania to niebezpieczna gra, która ma osłabić Europę i cały świat zachodni? Tu prośby nic nie dadzą. Na tych ludzi działa tylko siła. Papież zapewne jest przeciwnikiem NATO.
Wielu zwykłych blogerów twierdzi, że papież nie lubi Europy. Sam mam wrażenie, że jego skrajnie pacyfistyczna postawa jest selektywna. Co istotne, prywatnie papież Franciszek nie jest takim ciepłym człowiekiem, jakim prezentuje się w mediach. Tymczasem w analizie politycznej w sytuacji zagrożenia wojną nie ma miejsca na domniemywanie niewinności, naiwności i dobroci. Papież Franciszek musi być oceniany nie przez pryzmat sentymentów.
„Po owocach ich poznacie” – oby Watykan nie zamienił się w „ogród koncentracyjny”. A może jest za późno?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo