„To jest opowieść o tym, dlaczego wyparliśmy Żydów z pamięci i dlaczego polski antysemityzm ma tak mocne fundamenty – mówi w najnowszym „Newsweeku” Wojciech Smarzowski. Jego długo wyczekiwane „Wesele” właśnie wchodzi do kin” – czytamy.
Wojciech Smarzowski nienawidzi Polaków?
Reżyser Smarzowski uważa, że historia Polski jest prostowana do niemożliwych granic. A czy nie wie, jak była zakłamywana? Wie, tylko dlaczego nie przeszkadza mu jednostronne pokazywanie polsko-żydowskich relacji – tematu, który ma poruszać w swoim najnowszym filmie „Wesele” – czyżby odcinanie kuponów od filmu z 2004 r. i brak pomysłów?
Cytaty przytoczone przez Rafała Badowskiego świadczą, że Smarzowski nienawidzi polskiej tradycji katolickiej i chrześcijaństwa. Sam jest niewierzący, „Czuję się osaczony Kościołem i religią. Religia jest wszędzie – ubolewa reżyser Wojciech Smarzowski w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Newsweek".
Dzisiaj zapewne reżyser Wojciech Smarzowski czuje się osaczony przez polski patriotyzm.
Reżyser Smarzowski wyreżyserował kiedyś teledysk jednego zespołu, w którym krytykował niechęć do przyjmowania islamskich najeźdźców na rozkaz Angeli Merkel i brukselskiej administracji.
Wojciech Smarzowski w rozmowie dla „Newsweek” przeprowadzonej przez Aleksandrę Pawlicką powiedział:
"prawdziwy Polak nie kojarzy mi się dobrze. Prawdziwy człowiek – lepiej".
Źródło: https://dorzeczy.pl/kraj/78959/smarzowski-zmierzamy-w-strone-panstwa-totalitarnego.html
Żydów w Polsce zlikwidowali Niemcy, naród, do którego przedstawicieli należy obecnie „Newsweek” (założyciel RASP należał do SS oraz źle potraktował żonę Żydówkę), a któremu Smarzowski skarży się na Polskę i na to, co pomogło Polakom przetrwać zaborców, niemiecką i sowiecka eksterminację – katolicyzm. Ale dlaczego historie Żydów, Polaków i ich rzekomego antysemityzmu, ak sam twierdzi, przedstawi tak jednostronnie?
Artyści to ludzie pełni obłudy.
– „Róża” jest zakazana w Rosji, „Wołyń” – na Ukrainie, a „Wesele” może być zakazane w Polsce. Robiąc ten film, miałem świadomość, że wyleją się na mnie pomyje. Prawdopodobnie na lata stanę się nadwornym Żydem polskiej kinematografii – mówi „Newsweekowi” Wojciech Smarzowski. https://www.newsweek.pl/polska/wojciech-smarzowski-o-nowym-filmie-wesele-moze-byc-zakazany-w-polsce/1l9gehf
Czytamy w zwiastunie wywiadu ze znanym reżyserem z w „Newsweeku”. Za przeczytanie całego wywiadu trzeba zapłacić.
Film Smarzowskiego „Kler” w kinach obejrzało 5 mln widzów. Budżet wynosił ok. 10 mln zł, a przychody brutto sięgnęły 29 913 342 $ = według dzisiejszego kursu 118 157 700,9 zł.
Rafał Badowski w „naTemat”:
„Brzydzi mnie pedofilia, a już tym bardziej pedofilia w Kościele. Ale sposób w jaki ten problem Smarzowski ujął w "Klerze" uważam za przesadzony. Obrażający inteligentnego człowieka, który w zamierzeniu ma bezkrytycznie przyjąć tezę reżysera. Podobnie jak czarno-białe epatowanie wszystkimi możliwymi grzechami księży w trwającym niewiele ponad dwie godziny filmie, bez żadnych półcieni.
(...) Zagrała reguła zakazanego owocu, dzięki której Polacy masowo ruszyli do kin.
(...) Czytałem wywiad z Wojciechem Smarzowskim w najnowszym "Newsweeku". Ten 55-letni reżyser twierdzi, że gdy jedzie przez Polskę i widzi "coraz większe krzyże", to myśli, że "ktoś zabiera mu jego kraj". Tymczasem według badań Kościoła na mszę chodzi co niedzielę najmniej Polaków od prawie 40 lat.
– Nasze dzieci mają wyprane mózgi, bo wychowuje się je w przesądach – przekonuje. Mam jednoznaczne wrażenie, że to przesada.
(...) Argument o tym, że film powstał, by uzdrowić zepsuty Kościół w Polsce, jest nietrafiony. Albo cyniczny.
(...) Smarzowski epatuje bowiem wszystkimi możliwymi przykładami zepsucia Kościoła w Polsce. W filmie nie ma normalnych księży.
(...) I chwyt poniżej pasa, po którym miałem ochotę wyjść z kina. Kapelan "Solidarności", który odprawia mszę za ojczyznę, okazuje się być pedofilem. Pierwsze skojarzenie, które miałem – i myślę, że miało je wielu – to msze w kościele Stanisława Kostki, które odprawiał ksiądz Jerzy Popiełuszko. Dla mnie Wojciech Smarzowski dokonał tu celowej prowokacji, by jeszcze wzmocnić przekaz. Bez komentarza.
Źródło: https://natemat.pl/250899,recenzja-kleru-czy-warto-isc-do-kina-na-film-smarzowskiego
Nienawiść znanego reżysera Wojciech Smarzowskiego do Polaków nie przeszkadza mu zarabiać ogromne pieniądze na Polakach – ludziach, których tak nienawidzi.
Dzisiaj Smarzowski ponownie wykorzystuje regułę zakazanego owocu. Nauczyciel polskiej historii się znalazł.
Ale to dobrze, czy Smarzowski tego chce, czy nie, pomoże to wzniecić dyskusje nad stosunkami polsko-żydowskimi i dotrzeć z tymi relacjami do często antykatolickich, lewicowych wyborców.
Na zdjeciu: działający na niskie instynkty swoich widzów, których zapewnie bardzo nie szanuje, reżyser Wojciech Smarzowski w stroju księdza promuje swój krótkometrażowy film "Ksiądz (2017).
Swoją drogą, wśród polskich producentów filmowych jest sporo ludzi ze służb komunistycznych PRL i o żydowskim pochodzeniu. Zalew filmów, gdzie Polacy są przedstawiani negatywnie z obowiazujacą nutą prymitywnego antysemityzmu (taki wątek jest niemalże konieczny, aby jakikolwiek film powstał), nie powinien dziwić.
Inne tematy w dziale Kultura