Tomasz Gawęda na Twitterze napisał: TSUE to ten organ, którego wszyscy wyroki olewają (w tym Niemcy itd).
Tymczasem jak piszą Krzysztof Dębiec i Michał Kędzierski na stornie Ośrodka Studiów Wschodnich: „Węgiel brunatny wciąż odgrywa istotną rolę w energetyce Czech i Niemiec, pozostając jednym z kluczowych źródeł energii elektrycznej. Kraje te – oraz Polska – to najwięksi producenci i konsumenci tego surowca w UE”.
Dziwnie to wszystko wygląda: taka niesamowita koincydencja awarii w Bełchatowie, gdzie miał zawinić czynnik ludzki, rurociąg Nord Stream 2, i ataki węgiel brunatny w Polsce. Myślę, że polski kontrwywiad będzie miał co robić. Awaria w Bełchatowie za skutkowała importem energii z Czech, Słowacji i Niemiec.
To jest walka o suwerenność energetyczną Polski. Hanna Schudy na stronie https://stopturow.com/pl1.php?dzial=2&kat=14&art=31 pisze:
1. „Czeski sprzeciw wobec polskich planów może mieć jednak drugie dno. Czescy biznesmeni, mogą zarobić na ewentualnych dostawach węgla brunatnego z Czech lub Niemiec do Polski, jeśli Turów będzie go potrzebował przez blokadę własnego wydobycia”.
2. „Brak daty odejścia od wydobycia węgla brunatnego w Czechach, a także wciąż aktualne daty planowanego wydobycia węgla brunatnego nasuwają pytanie o to, gdzie Czesi znajdą rynek zbytu dla swojego węgla? Jeśli udałoby się im zablokować wydobycie węgla brunatnego w Turowie, mogłyby go sprzedać właśnie tam. Czy wówczas kraj liberecki będzie zatem protestował przeciwko wydobyciu węgla w sąsiednim kraju usteckim, z równie dużym zapałem jak działa przeciwko sąsiedniej Polsce?”
3. Autor sugeruje także, że „czeskie oblężenie Turowa” nosi niemieckie ślady
„Czesi są także właścicielami elektrowni zasilanych węglem brunatnym przy granicy polsko-niemieckiej. Szwedzki Vattenfall sprzedał w 2016 roku kopalnie węgla brunatnego elektrownie Jaenschwalde (3000 MW) i Schwarze Pumpe (1600 MW) w Brandenburgii, a także Boxberg (2500 MW) w Saksonii oraz kilka kopalni czeskiego Energetický a průmyslový holding, a.s. (EPH).”
4. Niemcom też powinno zależeć na tym, aby nie było węgla dla Turowa. W Niemczech spalanie węgla ma trwać maksymalnie do 2038 roku, a pewnie zostanie węgla z Welzow, Nochten i Reichwalde – autor zakłada, że do rozbudowy tych odkrywek dojdzie. Z kolei elektrownia Turów ma działać do 2044 roku. A więc?
„Spółka LEAG skupia niemieckie Lausitz Energie Bergbau AG i Lausitz Energie Kraftwerke AG. Obie są w 50 procentach własnością czeskich Energetický a Průmyslový Holding (EPH) i PPF Investments. Do LEAG należą cztery kopalnie węgla brunatnego: Jänschwalde, Welzow-Süd, Nochten i Reichwalde. Kopalnia Jänschwalde ma wydobywać węgiel brunatny jeszcze przez trzy lata. W ciąż nie są jasne losy nowej odkrywki Welzow-Süd. Nie jest wykluczone, że będzie ona pracować aż do 2038 roku.”
oraz
„Na stronach LEAG można przeczytać, że wydobycie węgla brunatnego w Kopalni Nochten jest planowane w obecnym obszarze wydobywczym i nowym podobszarze Mühlrose w celu zabezpieczenia dostaw paliwa elektrowni Boxberg. Prace w tej lokalizacji ruszyły w lipcu 2019 roku. Kopalnie odkrywkowe Welzow-Süd I, Reichwalde i Nochten mogą zapewnić prawie 800 milionów ton surowego węgla brunatnego. Miały pierwotnie wydobywać węgiel jeszcze w latach 2040 – 2045, ale zgodnie z planem komisji węglowej może trwać maksymalnie do 2038 roku. Jeśli koncesja dla Turowa nie zostanie wydłużona, węgiel z Niemiec wydobywany przez Czechów mógłby teoretycznie także trafić do Elektrowni Turów”.
5. Ale to nie wszystko. Jak twierdzi inny autor, który także próbuje zrozumieć powody czeskich protestów - może chodzić także o „granice”. Bo woda to i tak żaden argument. Czesi mają czuć „zadrę”, że w 1947 roku kopalnia w Turowie przeszła na stronę polską. Wtedy bowiem „Sowieci całą kotlinę przekazali Polsce. Ta „zadra” w jakiś sposób do dzisiaj daje znać o sobie. Czescy politycy skarżą się do UE na „ignorowanie” ich postulatów przez stronę polską”.
Najzabawniejsze jest to, że wszyscy nasi konkurencji mówią o odejściu węgla, którego spalanie rodzi dwutlenek węgla. A co, spalanie gazów nie rodzi, a ekologicznej biomasy? Polska strona powinna huknąć i robić swoje, tak jak oni, który mówią o odejsciu od węgla, a rozwijają koleje kopalnie.
Czesi realizują niemiecką politykę, która jest wrogą wobec Polski. Warto przypomnieć ich pretensje terytorialne do Ziemi Kłodzkiej. Ale to nie tylko, to. Generalnie chodzi o zniszczenie Polski, i czy mamy mówić, że tak wielu na tym zależy?
Od czasów II wojny światowej Polska jest niszczona, bo nie brała udziału w zbrodni. Zajmujemy cenne miejsce na ziemi z punktu widzenia geopolitycznego. Wielu chce nas po prostu złupić. Czy Czesi są fajni bo są Słowianami i mają miły dla polskiego ucha język? Właśnie biorą udział w niszczeniu Polski.
Eurostat: Produkcja i konsumpcja węgla brunatnego w państwach UE w 2019 roku
Inne tematy w dziale Gospodarka