Igor Isajew to znana postać. Pochodzi z Ukrainy, ukończył studnia w Warszawie. Był korespondentem polskiego radia w Ukrainie (usunięty de facto za kontrowersyjne wypowiedzi), brał udział w demonstracjach KOD, aktywnie bierze udział w polskiej polityce. I chyba nie lubi Polski.
Na swoim facebokowym profilu zamieścił grafikę: białego orła na tle ukraińskiej flagi z koroną w barwach tęczowej flagi LGBT. Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu złożył zawiadomienie w sprawie popełnienia przestępstwa przez Igora Isajewa: Odpowie za wyszydzenie naszego godła. Grzmią również internauci:
Zdzisiek Pruszyński:
Myślę, że powinieneś sobie nadrukować na koszulkę takiego orzełka i zasuwać bronić waszego Donbasu, będziesz stanowił lepszy cel dla rosyjskich snajperów
Miłosz Milo Tamulewicz:
Chłopie przyjeżdżasz jako gość do obcego kraju i od razu wlatujesz z butami w profanację godła. Może jednak chwila refleksji by się przydała.
Grzegorz Lawrowski:
Godłem Polski jest wizerunek Orła Białego w zlotej koronie na głowie zwróconej w praw na czerwonym polu tarczy.
Powiem Ci tylko tyle, nie podoba się to won do siebie i tam obrażać swoje symbole.
Tłumaczenia Igora Isajewa, że chciał w ten sposób podkreślić różnorodność społeczeństwa polskiego, są pokrętne. To zwykłe mydlenie oczu. Sam z Igorem Isajewem miałem pewien mały kontakt pod postem szefa TSKN (Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców) Rafała Bartka, gdy ocenił polską politykę:
Inne tematy w dziale Polityka