Już po raz trzeci władze i mieszkańcy niemieckiego miasta Zittau oraz członkowie parlamentu Saksonii podejmują próbę oskarżenia Polski przed Komisją Europejską w sprawie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów.
Niemieccy i czescy krytycy inwestycji, wspomagani w Polsce przez Greenpeace obawiają się tzw. leja depresji, w wyniku którego w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od granicy odkrywki dochodzić ma do zaniku wód podziemnych.
W obronie kopalni i elektrowni podpisało się prawie 30 tysięcy mieszkańców regionu podpisało się pod petycją do Parlamentu Europejskiego.
Ciekawe są głosy internautów, którzy piszą, że Niemcom nie przeszkadzają kopalnie odkrywkowe budowane w Niemczech. To bardzo ciekawe, oficjalnie Niemcy rezygnują z węgla, ale budują kopalnie węglowe.
Uzależnienie energetyczne Polski, podobnie, jak w wyniku sprzedaży cukrowni, spowoduje wzrost energii elektrycznej i zubożenie Polaków.
Łużyckie zagłębie węgla brunatnego w Niemczech
Wydobywanych jest tu 150 mln ton węgla, jednak dlaczego Niemcom nie przeszkadzają kopalnie węgla u siebie w Niemczech? Bo dzięki temu funkcjonują u nich elektrownie cieplne, gazownie, koksownie oraz zakłady przemysłu chemicznego.
Sprawa ma charakter polityczny. Nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka lat sami wydobywaliby węgiel z kopalni odkrywkowej Turów. Niemcy nie ukrywają, że chcą dominować nad Polską.
Organizacje ekologiczne też pewnie nie protestują za darmo. Co ważne, niemieckich intencji wobec Polski nie można wyrywać z kontekstu. Istotna będzie tu wypowiedź byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który rozgłasza, że Rosja i Niemcy mają prawa do wpływania na politykę swoich sąsiadów, dlatego też Niemcy ingerują w politykę Polski i Węgier, którym grozi brak demokracji. Wzorem dla niego jest chyba demokracja w Rosji, dlatego też na dnie Bałtyku, dlatego po ustąpieniu z urzędu kanclerza zaangażował się w budowę gazociągu Nord Stream, a od 2017 r. jest szefem rady nadzorczej w rosyjskim koncernie naftowym Rosnieft.
Tymczasem:
Węgiel kamienny w Polsce jest dla nas surowcem strategicznym:
„Branża węgla brunatnego w Polsce składa się z pięciu odkrywkowych kopalń i pięciu elektrowni opalanych tym paliwem.
Węgiel brunatny w polskiej energetyce pełni od lat rolę paliwa strategicznego, o czym świadczy około 9000 MW mocy zainstalowanych w elektrowniach opalanych węglem brunatnym i roczna produkcja energii elektrycznej tych elektrowni, która przekracza 50 TWh. Stanowi to około 25% mocy zainstalowanej w polskich elektrowniach i około 35% wyprodukowanej energii elektrycznej tańszej o około 20-30% od cen energii elektrycznej produkowanej z węgla kamiennego. Wszystkie scenariusze rozwoju gospodarczego Polski, formułowane przez poszczególne rządy RP, przewidują wydobycie węgla brunatnego na poziomie około 65 mln Mg rocznie w 2030 roku. Nie określa się w nich z jakich złóż i w jakich regionach to wydobycie ma być realizowane.
Obecny poziom wydobycia będzie utrzymywał się przez ok. 15 lat, a następnie, jeśli nie zostanie uruchomione wydobycie węgla brunatnego w nowych złożach Legnica-Ścinawa czy Gubin-Mosty, zacznie spadać. Aby zbudować nowe zagłębie górniczo-energetyczne, potrzebny jest czas minimum 15-20 lat.
Spadek wydobycia spowoduje spadek produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego, co jest sprzeczne z prognozowanymi potrzebami energetycznymi Polski w tym czasie. Możliwości wydobywcze węgla brunatnego i produkcji energii z tego paliwa z dotychczasowych czynnych rejonów przedstawiono na rysunku 1.
Treść działu pochodzi z dodatku "Infrastruktura. Środowisko. Energia" do dziennika "Rzeczpospolita", 9.9.2008 r., GEOLAND Conculting Inernational”
Źródło: http://eko.org.pl/odkrywki.php?dzial=2&kat=13&art=167
Inne tematy w dziale Gospodarka