Czy protestujący Białorusini chcą sprowadzić kryzys, wojnę na swój kraj? Czy z dobrze rozwijającej się Białorusi chcą zrobić Ukrainę?
Niektórzy obywatele Białorusi mają prawo do głupoty. Demokrację niech jadą robić do Palestyny. Wiem, że Łukaszenka jest irytujący, ochrzania, ruga podczas swoich wizyt gospodarskich, niczym Kim Dzong Un, ale, czy to się komuś podoba, to nie zmieni tego, że Łukaszenka jest mężem stanu.
W 2001 roku PKB Białorusi wynosiło 12,35 mld dolarów. W 2014 78,81 mld dolarów.
Białoruś handluje z Rosją, więc sankcje na Rosję odbiły się na gospodarce Białorusi, PKB w 2015 wynosiło 47,72 mld dolarów. W 2018 roku PKB urosło do 59,66 mld dolarów.
Dobrze rozwijające się kraje, podobnie jak Liban, muszą być niszczone. Ich bogactwo stanowi zagrożenie. Tymczasem Polska polityka wschodnia, jak zwykle służy nie polskim interesom:
„Będzie unijne spotkanie szefów MSZ ws. Białorusi. To odpowiedź na apel Polski”, a Mateusz Morawiecki chciał unijnego spotkania na wyższym szczeblu. Mam wrażenie, że Polska znowu miesza się nieproszona pomiędzy wódkę a zakąskę. Tylko, że znów może skończyć pomiędzy młotem, a kowadłem.
Po co te wychodzenie przed szereg, i kontaktowanie się z unijnymi siłami, które również w Polsce chcą doprowadzić do przewrotu.
Białoruska milicja brutalnie tłumi protesty, ale protestujący nie wiedzą, komu służą. Pamiętajmy o przykładach Libii i Syrii. „Arabska wiosna” okazała się fiaskiem, kompromitacją. Pokazała, jak niebezpieczne są ingerencje obcych mocarstw w wewnętrzne sprawy niektórych państw.
Doświadczenie arabskiej wiosny nikogo nie nauczyło. Nie prawda. Piszę emocjonalnie. Właśnie bardzo nauczyło, przede wszystkim, jak robić rewolucje w innych państwach, i jak je niszczyć od środka.
To nieładne co powiem, ale w obliczy wojny, śmierci cywili, nic się nie stanie, jak paru rewolucjonistów dostanie pałą.
Mało kto wie, że Białorusini przyglądali się Polsce i naszej tragedii związanej z „prywatyzacją”.
Polska służyła Białorusi za przykład tragicznych reform gospodarczych, a wiem to od opinii redaktora mediów lokalnych Piotra Badury i jego „Beczki”, który m.in. razem z Januszem Sanockim odwiedził Białoruś z dziesięć, albo więcej, lat temu.
Ktoś bardzo chce sprywatyzować i okraść Białoruś. Zniszczenie Aleksandra Łukaszenki służy Rosji, Zachodowi, ale na pewno nie Polsce. Na wschodzie potrzebujemy silnego, niezależnego kraju.
Od dawna się mówi, że Rosja chce zagarnąć część Białorusi. Białorusi, której obywatele nie musieli się upadlać pracując za granicą.
Polscy politycy niech milczą. Dlaczego zachowują się jak białorycerze? To idiotyzm, frajerstwo. Ale niech to robią na swój rachunek, a nie rachunek Polaków. Jak zwykle muszą się wcinać niezaproszeni do nie swoich spraw. Ale nie, muszą być natrętami, bo mają to żenujące poczucie wyższości wobec Wschodu, a żenująco niskie wobec Zachodu, USA i Żydów szczególnie, co widzieliśmy w pozwoleniu na upodlaniu się przed tamtejszymi politykami.
Bomba atomowa w Libanie
PKB Libanu również rosło, było spore. W 2018 roku wynosiło 56,64 mld dolarów, a przecież Liban ma 4,5 mln mieszkańców. Rozwijający się gospodarczo, bogaty Liban, zagrażał Izraelowi.
Kłamią ci, którzy mówią, że gospodarka libańska upadała, itd. ale kto chce, niech wierzy w te podrzucane informacje.
Wybuch w Libanie przypominał mi eksplozję małej taktycznej bomby atomowej. 2750 ton saletry amonowej to nie żarty. Zauważmy, najpierw był mniejszy wybuch, taki jakby zapalający, z towarzyszącymi efektami świetlnymi, małymi eksplozjami, a po chwili doszło do „finałowej” niezwykle potężnej detonacji, wyglądającej, jak te z hollywoodzkich filmów.
Podobno Libańczycy się przestraszyli i wiedzą, że zbliża się krwawa wojna. Dlatego wolą milczeć.
Polska zostanie wystawiona przez Zachód, jako żer dla Rosji. Pamiętajcie o tym. Żydzi i USA chcą, abyśmy zapłacili za II wojnę światową.
Jacek Bartosiak pyta, dlaczego USA nie pomagają Polsce, chociaż drukują pieniądze. To bardzo proste. Polska ma być rzucona na żer Rosji, jeśli ta nie przystąpi do wojny z Chinami po stronie z USA.
Nie bądźmy frajerami, jak wielokrotnie w historii i nie mieszajmy się do nie swoich spraw. Skończy z tym idiotycznym mesjanizmem. Milczenie jest złotem - silentium est aureum.
Polacy to masochiści?
Czczenie Powstania warszawskiego, jako zwycięstwa, słusznej inicjatywy, jest dewiacją umysłową.1 sierpnia to nie dzień zwycięstwa, ale dzień żałoby. Tymczasem ograniczeni politycy bawią się w mesjanizm.
Czy Polacy to idioci z instynktem samobójczym? Z czego są dumni?! Z wysyłania dzieci bez broni na pewną śmierć? Chcecie to powtórzyć, i znowu wierzyć w masochistyczne brednie, że jesteśmy „Chrystusem świata”? Tłumaczycie to tak sobie – to, że na przestrzenni lat Polacy dawali się podpuszczać swoimi powstaniami w imię cudzych interesów.
Dobrze, że Polacy przegrali wojnę, bo dzięki temu ochronili Francję.
I piszą to ludzie, których skądinąd szanuję, a których nazwisk z litości nie wymienię. Ale każdy ma prawo do bycia idiotą. W jakiejś sprawie, nie chodzi o całokształt.
Te i inne kretynizmy można wyciągnąć z bzdur pisanych m.in. przez zwolenników wybuchu tragedii Powstania Warszawskiego
Historia pewnej zdrady
Popularna w Internecie „Debata nad odwołaniem Andrzeja Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu” nie była przyczyną jego śmierci. Debata odbyła się w listopadzie 2001 roku, tymczasem Leppera zamordowano w 2011 roku. Jak to, mściciele 10 lat czekali z zemstą? Wciąż w necie pojawiają się informacje, że Lepper został zabity w związku ze swoimi oskarżeniami czołowych polskich polityków o korupcję.
- I ja mam w to uwierzyć? – pytała powątpiewająca w skuteczność produktu Danuta Stenka w reklamie proszku do prania prawie 30 lat temu.
Podczas debaty Lepper oskarżył polityków: Andrzeja Olechowskiego, Donalda Tuska, Pawła Piskorskiego, Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Szmajdzińskiego, o przyjmowanie ogromnych łapówek. Podał miejsca i godziny spotkań.
Wydaje się, że cała sprawa została wykorzystana, aby zakończyć sprawę Leppera, choć pewnie był to moment zwrotny. Myślę, że sprawę oskarżenia czołowych polityków o korupcję i kontakty z mafią wykorzystano, bo była dobrą okazją do ostatecznego rozwiązania, ale coś tu jest nie tak.
„Bez Reguł” – to amerykański film z 2010 roku. Główne role: Carrie-Anne Moss i Samuel L. Jackson
Ten film daje do zastanowienia. Ale jakoś mi nie żal brutalnie torturowanego terrorysty.
W filmie widzimy brutalne przesłuchanie zdrajcy, amerykańskiego eksperta nuklearnego, który przeszedł na islam, a który podłożył bomby jądrowe w trzech miastach USA, które mogą zabić od 6 do 10 mln osób.
Wtedy przypomniała mi się sprawa Andrzeja Leppera i przesłuchiwania talibów w Klewkach. Pojawiają się sugestie, że tu poszło o ujawnienie sprawy Klewek, a nie o korupcję polskich polityków. Ale taka odpowiedź jest niewystarczająca.
Andrzej Lepper ujawniając sprawę Klewek i przesłuchiwania w nich Talibów, dopuścił się zdrady narodowej. Jego działanie mogło doprowadzić do ataków terrorystycznych w Polsce. I za to został ukarany. W ramach przysługi, akcję mogły przeprowadzić amerykanie służby lub inne sojusznicze.
Do polityków wszystkich opcji: nie wciągajcie nas do wojny! My Polacy, chcemy spokojnie żyć i mamy dosyć własnych kłopotów. Nie zbawiajcie świata na naszych plecach.
Artykuł do dowolnego wykorzystywania w Internecie, pod warunkiem wskazania autora.
Romuald Kałwa
Inne tematy w dziale Polityka