Niewielu katolików wie, że choć o Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny jest mowa w tradycji katolickiej gdzieś od V w. a tajemnicą różańca jest od ok. 500 lat - to zostało ono potwierdzone przez Kościół i uznane za dogmat dopiero w 1950 r. przez Piusa XII (do tej pory katolicy mogli w to wierzyć bądź nie... no ale o tym się raczej na mszy świętej czy w katolickich szkołach nie mówiło)... co nie znaczy, że należy uważać, iż Maria, matka Jezusa, nie umarła śmiercią naturalną.
Dokument Piusa XII ogłaszający ów dogmat stwierdza jedynie, że "dopełniwszy biegu życia ziemskiego, z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej". Sam św. Jan Paweł II w katechezie z 25 czerwca 1997 r. stwierdził, że "przez to sformułowanie Konstytucja dogmatyczna +Lumen gentium+, idąc za moim Czcigodnym Poprzednikiem Piusem XII, nie wypowiada się na temat śmierci Matki Bożej, ale jedynie nie uznaje za stosowne uroczystego potwierdzenia śmierci matki Bożej jako prawdy, którą winni przyjmować wszyscy wierni".
W tej samej katechezie św. Jan Paweł II mówił: "włączona w zbawcze dzieło i złączona ze zbawczą ofiarą Chrystusa, Maryja mogła uczestniczyć w cierpieniu i w śmierci z uwagi na odkupienie ludzkości. (…) Gdy chodzi o przyczyny śmierci Maryi, nie wydają się uzasadnione opinie, które chciałyby wykluczyć w Jej przypadku przyczyny naturalne".
Bardziej dosadne słowa jednak padają później w tej samej katechezie skierowanej już w stronę Polaków: "Chcemy podkreślić, że na pewno Matka Boża zmarła, ponieważ zmarł i Chrystus. Przeszła przez śmierć, bo i On przeszedł przez śmierć". Katechezy papieży nie mają wprawdzie mocy rozstrzygającej, śmierć Maryi jest jednak częścią zwyczajowego nauczania Kościoła Katolickiego, choć nie ma mocy dogmatu, więc katolicy mogą tak uważać bądź nie. Od czego to zależy? Trudno powiedzieć.
Wniebowzięcie też nie miało do 1950 r. mocy dogmatu...może więc i któryś z następnych papieży ogłosi jako dogmat również naturalną śmierć matki Jezusa. Wówczas Wniebowzięcie Matki Bożej należałoby rozumieć tylko jako zabranie ciała matki Jezusa wraz z duszą (osobno?) do Nieba aby je uchronić przed rozkładem na ziemi. Póki co jednak Kościół pozostawia tę kwestię otwartą i każdy katolik może w zasadzie uważać jak chce.
Ponad wszystkie wasze uroki, * Ty, poezjo, i ty, wymowo, * Jeden — wiecznie będzie wysoki: * Odpowiednie dać rzeczy słowo! * C.K.Norwid, Ogólniki ze zbioru Vede-mecum
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości