Bloger Hyrkan w swoim wspisie Czy AI podjęłaby dezycję o przejechaniu dziecka zasygnalizował pewien problem natury technicznej w związku z wykorzystaniem AI i tego jakich wyborów mogłaby, powinna czy nie powinna, dokonywać np kierując pojazdem, i czy powinniśmy się w takim razie na nią wówczas zdawać.
Tak więc postawiono przed AI pewien skrajny, powierzchownie sformułowany dylemat, z którym nie tylko AI, ale chyba każdy człowiek po krótkim zastanowieniu miałby problemy: potrącić dziecko, które wybiegło nam nagle przed samochód na jezdnię, czy raczej dbać o bezpieczeństwo swoje i pasażerów pojazdu, którym kierujemy? Czy też, jak na obrazku powyżej: lepiej przejechać dziecko czy staruszkę?
Autor notki zadał takie pytanie ChatGPT, które przyciśnięte, że tak powiem do muru, przyznało w końcu, że mogłoby dokonać takiej decyzji. Czy AI mogłaby podjąć decyzję o zignorowaniu bezpieczeństwa dziecka, które wtargnęło na jezdnię, celem ochrony życia pasażerów?
Otóż mogłaby, a nawet powinna. W odpowiedzi pod notką Hyrkana napisałem, że w sytuacji gdyby z naprzeciwka nadjeżdżała ciężarówka, a z prawej strony droga ucieczki też byłaby zablokowana np przez betonowy słup albo pokaźnych rozmiarów drzewo - AI mogłaby skierować pojazd prosto na kolizję z dzieckiem i raczej nie należałoby się temu za bardzo dziwić.
Czy AI powinno podjąć decyzję o narażeniu życia pasażerów pojazdu, w tym np innych znajdujących się w nim dzieci, całej rodziny, aby ocalić jedną osobę, nawet jeśli miałoby być nią inne dziecko? Czy w takiej sytuacji bylibyśmy już zadowoleni z jej działania i nie mielibyśmy już z tym żadnych problemów? Czy podjęcie przez nią takiej decyzji nie byłoby właśnie... przynajmniej dziwne?
Nawet gdyby pasażerem pojazdu była tylko jedna osoba, jego kierowca, w dodatku starszy pan po siedemdziesiątce, czy AI miałaby prawo już wybrać uśmiercenie tego staruszka zamiast dziecka na drodze? Może najpierw należałoby zapytać o zdanie tego staruszka czy chce poświęcić swoje życie w takiej sytuacji w zamian za to dziecko, nawet jeśli to ono zawiniło wbiegając nieostrożnie na jezdnię, i np przed zakupem takiego pojazdu z wbudowaną usługą AI poprosić go o podpisanie odpowiednich zgód.
Tak czy owak, problem z wykorzystaniem AI do zabezpieczenia jazdy będzie rodził takie problemy i dylematy - ale to są nasze problemy i dylematy, nie AI! I to jest to, co musimy sobie uświadomić zanim zdecydujemy się na korzystanie z jej usług zamiast przerzucać odpowiedzialność za własne niedociągnięcia i sprzeczności... na maszynę.
Przy rozważaniu czy należałoby powierzać swoje bezpieczeństwo AI... powinniśmy wziąć też pod uwagę to, że 90 proc. wypadków na drodze dzieje się z powodów ludzkiej nieostrożności, brawury, banalnych błędów i czystej głupoty. Awarie maszyny, tj pojazdów, którymi kierujemy, to niewielki procent przyczyn wypadków na drodze.
Tak więc... rozważmy co częściej ulega awarii - maszyna czy może jednak ludzka psychika. :)
Więcej, jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że po wprowadzeniu do większości pojazdów wspomagania bezpieczeństwa jazdy przez taką zaawansowaną AI - liczba wypadków spadnie minimum o 70 proc. Nie o 100 bo wciąż człowiek będzie miał tu duży wpływ i możliwe są jednak awarie techniczne pojazdów czy zainfekowanie AI jakimś wirusem, sabotaż etc. AI jednak to przyszłość lokomocji... znacznie bezpieczniejszej lokomocji. Im bardziej zostanie z niej wykluczony człowiek - tym lepiej dla niego.
Do nas będzie tylko należeć decyzja gdzie jechać a AI zdecyduje już jak najszybciej i najbezpieczniej to zrobić. Na rowerze już za nas jednak nie pojeździ... na szczęście.
Ponad wszystkie wasze uroki, * Ty, poezjo, i ty, wymowo, * Jeden — wiecznie będzie wysoki: * Odpowiednie dać rzeczy słowo! * C.K.Norwid, Ogólniki ze zbioru Vede-mecum
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie