Jezus w Koranie
Koran zaadaptował postać Jezusa i Jego naukę czyniąc z Niego kolejnego proroka, nauczyciela, który jednak wcale nie umarł na krzyżu, ale został zabrany za życia przez Boga do raju. Śmierć Jezusa na krzyżu była tylko pozorem, złudzeniem zesłanym przez Boga na niewiernych. Oto fragment Koranu mówiący o tym:
Bóg powiedział do Jezusa: zesławszy na Ciebie śmierć, wzniosę cię do Siebie, będziesz uwolnionym od niewiernych i nad nich, aż do Dnia Sądnego będą wywyższeni ci, którzy za tobą pójdą; wszyscy do Mego powrócicie Sądu, a ja wasze sprawy rozsądzać będę. (Koran, 3:48, tłum. Jan Murza Tarak Buczacki).
I rzekli [Żydzi]: skazaliśmy na śmierć Mesjasza, Jezusa Syna Marii posłańca Bożego; lecz oni go nie skazali na śmierć i nie ukrzyżowali: postać pozorna ciała zwiodła ich okrucieństwa. Ci, którzy się o to sprzeczają, zostają w samych wątpliwościach, nie oświeca ich prawdziwa nauka, a tylko sposób ich sądzenia. Oni nie zabili rzeczywiście Jezusa; Bóg go wziął do siebie, ponieważ On jest potężny i mądry. (Koran, 4:155, tłum. J.M.T.B.).
Jeszcze fragment Koranu o roli Jezusa:
Jezus będzie przykładem i nauką poprzedzającą zbliżenie Ostatecznego Sądu. Strzeżcie się wątpić o jego przyjściu. Niech szatan nie sprawi abyście odrzucili tę prawdę; on jest waszym otwartym nieprzyjacielem. Skoro Jezus pokazał się wśród cudów na ziemi, rzekł do ludzi: Przychodzę objawić wam prawdę, i oświecić was w wątpliwościach waszych. Bójcie się Boga, a mojej nauki trzymajcie się. On jest moim i waszym Panem! Służcie Mu, oto jest droga zbawienia. (Koran, 43:61-64 TB tłumaczenie/interpretacja Jana Murzy Tarak Buczackiego, Warszawa 1858).
Tak więc teoretycznie Jezus w Koranie również jest kimś w rodzaju posłańca bożego, który przyjdzie w przeddzień Sądu Ostatecznego. Najwyższym prorokiem jest jednak Mahomet (Mahomet to łacińska wersja fonetyczna oryginalnego imienia Muhammad; aktualnie ok. 15 milionów ludzi na świecie nosi to imię), gdyż to jemu Allah (imię to było w czasach przed Mahometem używane przez jednych jako nazwa jednego z ówczesnych bóstw, a przez chrześcijan arabskich na określenie Boga w ogóle; sam Mahomet/Muhammad, któremu było najbliżej do kogoś w rodzaju arabskiego chrześcijanina, inspirował się zarówno chrześcijaństwem jak i religią żydowską, a jedna i druga coraz bardziej przenikała świat arabski) objawił się jako pierwszy i przekazał prawdę o sobie i "właściwe" rozumienie roli Jezusa. Dlaczego jednak Allah czekał z tym aż 600 lat? Czy sam Jezus nie był w stanie przekazać właściwego rozumienia swojej misji swoim uczniom? Na to pytanie już Koran nie odpowiada.
Chociaż Koran odrzuca zmartwychwstanie Jezusa (Jezus nie umarł tak naprawdę na krzyżu, a więc i nie mógł zmartwychwstać), to uznaje już niepokalane poczęcie Maryji.
Maryja, matka Jezusa, na islamskich rycinach.
Islamskie przykazania
Twórcy islamu 600 lat po Chrystusie zaadaptowali święte pisma żydowskie i chrześcijańskie na swoje potrzeby aby uzasadnić stworzenie nowej religii, co było zamiarem motywowanym głównie politycznie do stworzenia przeciwwagi dla rozprzestrzeniającego się chrześcijaństwa i idącym za tym podbojom i przeszczepiania łacińskiej kultury i tradycji na grunt arabski.
Koran również zaadaptował główne postaci Starego Testamentu, jak Mojżesz, który w Koranie też jest prorokiem. Koran przejmuje również naukę moralną po judaizmie i chociaż sam Dekalog nie został wprost przepisany do Koranu, to jednak ma on swoje odpowiedniki w głównych przepisach moralnych Koranu, z pewnymi znamiennymi różnicami. Np piąte przykazanie w Koranie brzmi (podkreślenie moje):
„...Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi.” (5:32)
Tak więc zabójstwo jest potępione, ale z wyjątkiem. Ktoś kto zatem "szerzył zgorszenie na ziemi" może zostać zabity. Szerzyć zgorszenie może niewierny szerzący nauki sprzeczne z Koranem. Tak więc Koran wyraźnie dopuszcza zabójstwo jako metodę walki z szerzycielami zgorszenia. Można zatem zabić niewierną żonę czy cudzołożnicę, aby nie siała zgorszenia.
Ósmemu przykazaniu odpowiada ten przepis:
„Złodziejowi i złodziejce obcinajcie ręce w zapłatę za to, co oni popełnili.” (5:38)
W Starym Testamencie wprawdzie też pisze: oko za oko, ząb za ząb, a w Nowym Testamencie Jezus mówi, że lepiej byłoby wyłupić sobie oko, które jest powodem dla nas do grzechu, niż trafić z nim do ognia piekielnego. Przepis starotestamentowy już od kilkunastu wieków nie jest dosłownie stosowany. Słowa Jezusa od początku rozumiane są jako parabola, przenośnia, gdyż to oczywiste, że nie oko samo w sobie jest powodem do grzechu dla kogoś, ale słabości jego duszy, tego co niewidzialne. Islam pozostał takim jakim był u swych początków. Jego reformę utrudnia, a w zasadzie uniemożliwia dosłowne traktowanie zapisów Koranu i srogie karanie za próby łagodzenia czy odchodzenia od pewnych starożytnych przepisów.
Archanioł Gabriel objawia się Mahometowi.
"Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną"
Islam, najogólniej mówiąc, to ulokowany we wschodniej tradycji zlepek judeo-chrześcijańskiej myśli religijnej.
Bóg w islamie jest jednak bardzo zubożony, odległy od człowieka, który nie został stworzony na Jego podobieństwo, a w zasadzie jest to tam bluźnierstwem. Bóg w islamie nie jest miłością, gdyż żadnych cech ludzkich nie można w islamie Bogu przypisywać.
Chrześcijanin musi stosować się do pierwszego przykazania, które mówi: nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną i nie może zrównywać Boga z obiektami kultu innych religii. Dla chrześcijanina Koran to tylko bluźniercza, heretycka księga, jakich wiele powstawało w pierwszych wiekach po Chrystusie i które zostały odrzucone przez Kościół. Dante w swojej Boskiej Komedii umieścił Mahometa w piekle, gdzie chodził z własną głową w rękach (kara za to, że wprowadził rozłam religijny).
Jaki współczesny twórca, poeta miałby odwagę coś takiego napisać? A choćby i napisał, to jaki wydawca by mu to wydał? Dlaczego średniowieczni muzułmanie, których było mnóstwo w Europie, we Włoszech również, jakoś nie ścigali Dantego za Boską Komedię i nie palili jej egzemplarzy ani kukły Dantego na florenckich placach? Dlaczego średniowieczni wydawcy nie obawiali się wydawać Boskiej Komedii? Może po prostu dlatego, że chroniło ich państwo.
Współczesna idea państwa, głównie w Europie, to państwo nie należące do nikogo. Może to i dobra idea, pod warunkiem, że ustalimy pewne nienaruszalne zasady jego funkcjonowania. Muzułmanie nigdy nie przyjmą idei świeckiego państwa, gdyż nie pozwala na jego istnienie sam Koran, i jak tylko damy im okazję, uczynią z każdego państwa, w którym żyją, państwo islamskie. Rozdział religii od państwa funkcjonujący w kulturach zachodnich, demokratycznych, to dla muzułmanów czysta abstrakcja. Wręcz herezja. Herezja, którą tolerują gdzie indziej, bo muszą. Póki co.
Ponad wszystkie wasze uroki, * Ty, poezjo, i ty, wymowo, * Jeden — wiecznie będzie wysoki: * Odpowiednie dać rzeczy słowo! * C.K.Norwid, Ogólniki ze zbioru Vede-mecum
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo