Powrót do przeszłości: Jak Trzaskowski i rządzący powielają błędy Demokratów

 Patrząc na obecną kampanię wyborczą w Polsce, trudno oprzeć się wrażeniu, że Rafał Trzaskowski i jego otoczenie konsekwentnie powtarzają błędy, które w 2024 roku pogrzebały ponowne szanse Demokratów w  starciu z Donaldem Trumpem. Wtedy, podobnie jak dziś, elity polityczne skupiły się na tematach, które przyciągały uwagę mediów, ale nie dotykały sedna problemów przeciętnego wyborcy.

Dlaczego rząd pomaga PiS wrócić do władzy?

 W Ameryce przegrano, bo Demokraci zapomnieli o Joe Smitcie z małego miasteczka, który czuł, że jego państwo nie ma mu nic do zaoferowania. W Polsce ten sam błąd powiela obóz Trzaskowskiego. Hasła o demokracji, Unii Europejskiej czy wojnie kulturowej trafiają do wąskiej grupy z wielkich miast, podczas gdy wyborcy spoza metropolii, codziennie zmagający się z realnymi problemami, czują się ignorowani.

 Rafał Trzaskowski, będący twarzą sfery rządzącej, zmaga się z wizerunkiem polityka oderwanego od rzeczywistości. Mieszkańcy Warszawy, których miał reprezentować, wciąż czekają na spełnienie podstawowych obietnic, takich jak zakaz nocnej sprzedaży alkoholu – postulatu, który poparła zdecydowana większość mieszkańców stolicy. Jeśli w swoim własnym mieście nie udaje mu się dotrzeć do ludzi, jak ma przekonać miliony wyborców w skali kraju?

 Sytuację pogarsza dynamika polityczna, która coraz wyraźniej przechyla się na korzyść PiS. Urzędujący politycy koalicji zdają się nie zauważać, że ich bierność, brak realnych planów i oderwanie od potrzeb ludzi są paliwem dla planów Jarosława Kaczyńskiego. Podobnie jak Trump, PiS jest gotowy wdrożyć bezwzględną strategię powrotu do władzy, co oznacza, że obecna koalicja może nie zdążyć się nawet zorientować, co poszło nie tak.

 Zamiast refleksji, koalicja nadal stosuje strategię, która zawiodła już wiele razy – i wydaje się zaskoczona, że nie przynosi ona innych efektów. Bez wizji, bez planu i bez odpowiedzi na codzienne problemy wyborców, koalicja sama toruje drogę do swojego upadku. Czy wyborcy dadzą się jeszcze raz porwać hasłom o "najważniejszych wyborach"? Patrząc na nastroje społeczne, wydaje się to wątpliwe.

"Jeśli historia lubi się powtarzać, to koalicja świetnie odgrywa rolę ucznia, który powtarza klasę, bo uparcie ignoruje lekcje."

_{Oprac. typografi redaktora Gniadka}