Przypadkowe spotkanie na wąskiej uliczce wciąga Mieczysława w sieć lokalnych tajemnic i niedopowiedzianych intryg. Wkrótce okazuje się, że pozornie błahe wydarzenia kryją ślady prowadzące do międzynarodowego spisku, a przeszłość, której unikał, znów daje o sobie znać.
Część XXII.
Schwytani przez „Wilka” w bunkrze, Mieciu, profesor, Oksana i leśniczy znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Leszczyński, ujawniając swoją prawdziwą tożsamość, nie miał już nic do stracenia. Jego plany związane z uranem i „Cieniem” musiały pozostać tajemnicą.
– Myśleliście, że możecie mnie powstrzymać? – zapytał z pogardliwym uśmiechem, mierząc do nich pistoletem. – Jesteście tylko pionkami w grze, której nawet nie rozumiecie.
W tym momencie rozległ się huk. Drzwi bunkra zostały z impetem otwarte, a do środka wpadli policjanci. Okazało się, że leśniczy, przewidując niebezpieczeństwo, potajemnie wezwał posiłki, korzystając z ukrytego w bunkrze starego telefonu wojskowego.
Leszczyński, zaskoczony obrotem spraw, próbował uciekać, ale został szybko obezwładniony. W trakcie szamotaniny wypadł mu z ręki stary, skórzany portfel. Mieciu podniósł go i otworzył. W środku znajdowało się kilka starych zdjęć. Na jednym z nich widniał młody Wiktor Leszczyński w mundurze wojskowym, obok wysokiego mężczyzny w cywilnym ubraniu. Z tyłu zdjęcia widniał napis: „Wilk i Cień, 1968”.
– „Cień”… – szepnął profesor. – To musi być założyciel tej organizacji.
Na innym zdjęciu widniał ten sam mężczyzna, ale już w starszym wieku, w otoczeniu kilku wpływowych polityków i biznesmenów. Pod zdjęciem widniała data – 1990 rok. To pokazywało, jak głęboko sięgały wpływy „Cienia” i jak długo działał Leszczyński.
Aresztowanie Leszczyńskiego oznaczało upadek jego lokalnej siatki i udaremnienie planów związanych z uranem. Jednak organizacja „Cień” wciąż istniała, a jej wpływy mogły sięgać znacznie dalej.
Wiktor Leszczyński, „Wilk”, został aresztowany dzięki interwencji policji, wezwanej przez leśniczego. Choć lokalne plany „Cienia” zostały udaremnione, sama organizacja wciąż stanowi zagrożenie. Co planuje „Cień” na szerszą skalę?
"Wszelkie powiązania zdarzeń i postaci w tekście są przypadkowe."
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości