Przypadkowe spotkanie na wąskiej uliczce wciąga Mieczysława w sieć lokalnych tajemnic i niedopowiedzianych intryg. Wkrótce okazuje się, że pozornie błahe wydarzenia kryją ślady prowadzące do międzynarodowego spisku, a przeszłość, której unikał, znów daje o sobie znać.
Część VI.
Widok Magdy, kochanki wójta, stojącej w progu domku starca, zelektryzował Miecia i profesora. To, co początkowo wydawało się lokalną aferą obyczajową, nabierało teraz zupełnie nowego wymiaru. Co łączyło Magdę z tajemnicą elektrowni i starcem obsesyjnie strzegącym swojej waty cukrowej?
Przez szparę w drzwiach spiżarni Mieciu obserwował, jak Magda rozmawia ze starcem. Słyszał tylko fragmenty ich cichej konwersacji, ale wyczuwał napięcie w ich głosach. W pewnym momencie Magda wskazała palcem na spiżarnię, a starzec nerwowo pokręcił głową. Magda jednak nie ustępowała.
Nagle rozmowa przybrała na sile. Głosy stały się głośniejsze, a w powietrzu zawisła atmosfera konfliktu. Mieciu i profesor wstrzymali oddech, obawiając się najgorszego.
– Dość! – krzyknęła nagle Magda. – Nie będę dłużej tolerować twojego uporu! To musi się skończyć!
Starzec odpowiedział jej czymś cichym i stanowczym. Magda przez chwilę milczała, a potem westchnęła ciężko.
– Dobrze – powiedziała w końcu. – Zrobię to po swojemu. Ale pamiętaj, to ty będziesz ponosił konsekwencje.
Po tych słowach Magda odwróciła się i wyszła z domku, trzaskając drzwiami. Starzec stał przez chwilę w milczeniu, wpatrując się w zamknięte drzwi, a potem odwrócił się i podszedł do spiżarni.
– Możecie wyjść – powiedział cicho. – Już poszła.
Mieciu i profesor wyszli ze spiżarni, czując ulgę, że nie zostali odkryci.
– Kim ona jest dla pana? – zapytał Mieciu, patrząc na starca. – I co was łączy?
Starzec westchnął ciężko i usiadł przy stole.
– To długa historia – powiedział. – Zaczęła się wiele lat temu, kiedy budowano tunele pod elektrownią.
Starzec opowiedział im o tajemniczym inżynierze, który nadzorował budowę, i o tajnych eksperymentach, które były tam prowadzone. Wspomniał również o grupie ludzi, którzy sprzeciwiali się tym działaniom, obawiając się ich konsekwencji. Wśród nich była kobieta, której imienia starzec nie chciał wymienić.
– To ona stała na czele buntu – powiedział starzec. – Walczyła o prawdę i o bezpieczeństwo miasta. Ale przegrała.
– A co z Magdą? – zapytał profesor.
– Magda… – Starzec zawahał się. – Magda jest jej… następczynią. Przejęła jej misję. Ale jej metody są inne. Bardziej… radykalne.
Mieciu i profesor zrozumieli, że Magda kontynuuje walkę, którą rozpoczęła wiele lat temu tajemnicza kobieta. Ale jej determinacja i gotowość do podejmowania ryzyka budziły ich niepokój.
– A co z tym konfliktem, który przed chwilą słyszeliśmy? – zapytał Mieciu.
– Chodzi o te tunele – odparł starzec. – Magda chce je otworzyć. Ujawnić prawdę o tym, co się tam działo. Ale ja się temu sprzeciwiam. Wiem, że to niebezpieczne. Nie chcę, żeby historia się powtórzyła.
– Historia? Jaka historia? – zapytał profesor.
Starzec zamilkł na chwilę, a potem spojrzał na nich z powagą.
– Historia buntu i pokoju – powiedział. – O tym, jak łatwo jest stracić to, co się osiągnęło, i jak trudno jest odbudować zaufanie.
Historia o walce o prawdę, o konsekwencjach podejmowanych decyzji i o trudnej drodze do osiągnięcia porozumienia. Historia, która rzuca nowe światło na motywacje Magdy i starca, i która może okazać się kluczowa dla rozwiązania całej zagadki.
"Wszelkie powiązania zdarzeń i postaci w tekście są przypadkowe."
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości