Archiwum prywatne rozmówcy Patryka Gniedziejko
Archiwum prywatne rozmówcy Patryka Gniedziejko
Dariusz Paweł Trybuła Dariusz Paweł Trybuła
188
BLOG

Senso i hortiterapia w ogrodzie według Patryka Gniedziejko - Wywiad

Dariusz Paweł Trybuła Dariusz Paweł Trybuła Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
Patryk Gniedziejko pochodzi z Białegostoku. Od czasów szkolnych radość sprawiały mu malowanie i grafika. Nie sprawiało mu to trudności i malował, szkicował wiele rzeczy. Pisał także wiersze i teksty piosenek, co pobudzało w nim kreatywność. Brał udział w konkursach. W końcu zdecydował kształcić się w dziedzinie architektury krajobrazu. Dziś nie żałuje tej decyzji i ma nawet swoje sukcesy. Zapraszam do lektury wywiadu z Patrykiem.

image

1. Patryku, jak doszło do Twojego zainteresowania architekturą krajobrazu oraz hortiterapią?

Myślę, że bez wahania mogę powiedzieć, iż jest to wynikowa moich zainteresowań “od małego”. Już jako kilku-latek rysowałem wszystko to, co mi się podobało. Dominowały więc domy, wnętrza, konie, twarze, rośliny, a nawet pokemony, dla których stworzyłem specjalną wielostronicową książeczkę z poskładanych czystych kartek wyjętych z drukarki. Z czasem zaczęło się robić “jakby poważnie” i trzeba było dokonywać wyboru szkół i w dużej mierze tego, co chce się robić w życiu, żeby finalnie czuć, że będzie się spełnionym. Tym tokiem myślenia postawiłem na rozwój umiejętności artystyczno-inżynierskich zarówno w szkole średniej jak i później na studiach. Można by pokusić się o stwierdzenie, że w tym wszystkim nie było przypadku - właściwa osoba trafia na właściwy tor z konkretnymi zdolnościami i osiąga sukces. Wydaje mi się jednak, że był to - jak zwykłem nazywać - nieprzypadkowy przypadek. Takie w moim życiu dominują do dziś (uśmiech). W szkole średniej bardzo lubiłem rozwiązywać trudności związane z praktycznie każdym przedmiotem, kończąc ją z wyróżnieniem. Szczególnie lubiłem pisać wiersze, teksty piosenek, kolejno wysyłać na konkursy i zdobywać wyróżnienia i nagrody. Wszystko dlatego, bo mi się chciało! Tak, to właśnie chęci były głównym sponsorem tego, w jaki sposób ukształtowałem się, swoje podejście i postawę wobec praktycznie wszystkiego. Kolejnym czynnikiem byli - i są - ludzie z najbliższego otoczenia i tych, których “przyciągamy”. To dzięki ich dobremu słowu i motywowaniu, chciało mi się przeskakiwać wszelakie poprzeczki i doskonalić swój potencjał. Na studiach było bardzo podobnie i to właśnie ten czas spowodował, iż nabrałem chęci do kreowania naszego świata dzięki wspaniałemu i ponadczasowemu narzędziu jakim jest zieleń. To po prostu się czuje lub nie. Ja poczułem. Wszystkie “odnogi” tego kierunku starałem się zbadać na tyle kompleksowo, ażeby w którymś z nich zobaczyć ten szczególny walor, który chciałem rozwijać - stał się nim aspekt terapeutyczny zieleni.


2. Co skłoniło Cię do stworzenia ogrodu zdrowia w Mrągowie i ogrodu terapeutycznego przy Zespole Szkół nr 16 w Białymstoku?

Wszędzie tam, gdzie widziałem potencjał włączenia aspektu terapeutycznego do przestrzeni, w której działają osoby z niepełnosprawnościami, chciałem kolokwialnie mówiąc “wsadzić nosa” i zaszczepić tę myśl ogrodu do hortiterapii.


3. Jakie korzyści niesie ze sobą terapia ogrodowa dla osób korzystających z tych przestrzeni?

Teorii na ten temat jest całkiem sporo - ująłem jej część w swojej pracy inżynierskiej, a także w wielu projektach, które na co dzień tworzę w swojej autorskiej pracowni projektowania i sztuki nowoczesnej. Ważnym jest, aby skorelować ze sobą zastaną przestrzeń i dostosować ją niemalże w pełni do korzystania przez osoby z niepełnosprawnościami. Praca z materiałem roślinnym przede wszystkim rozładowuje negatywne emocje, obniża stres i pomaga wyciszyć się. Następuje odwrócenie uwagi od choroby i zmniejszenie poczucia bezradności. Samo przebywanie w takiej przestrzeni, gdzie dookoła mamy “zielono” przynosi poczucie relaksu, podnosi poczucie bezpieczeństwa, łagodzi zmęczenie i redukuje stres, co w konsekwencji ułatwia regenerację sił. Same plusy (uśmiech).


4. Jakie wyzwania napotkałeś podczas tworzenia projektów ogrodów zdrowia i terapeutycznego?

Przede wszystkim brak wiary w ideę tych rozwiązań. Przy projektach często stawia się na standardowe rozwiązania, na takie, które są powszechnie znane. Rzadziej na te, które wprowadzają niepewny efekt. Stało się to więc wyzwaniem, ażeby uświadomić decyzyjne osoby o walorach “wpisania” w miejsca projektowane również takich sfer, gdzie będzie możliwa realizacja programów dla ogrodu sensorycznego czy hortiterapeutycznego. W moim odczuciu wyzwaniem był - i jest - tak zwany wywiad terenowy z przyszłymi użytkownikami. Ażeby obiektywnie podejść do każdego zadania, należało wcześniej zapoznać się z mnogością jednostek chorobowych, możliwościami przyszłych użytkowników i dostosowanie do wygodnego, ergonomicznego korzystania z każdej jednej sfery czy urządzenia/stanowiska. Dostosowanie wysokościowe, możliwość podjazdu wózka inwalidzkiego czy dobór materiałowy oraz gatunkowy roślin to tylko niektóre z tych, jakie biorą czynny udział w projektowaniu przestrzeni hortiterapeutycznych.

image

5. Opowiedz nam o projekcie największego w Polsce mobilnego labiryntu sensorycznego – skąd pomysł na jego stworzenie i jakie miały być główne cele?

To jest mój konik! (uśmiech). Projekt największego w Europie (a może i na świecie!) mobilnego labiryntu sensorycznego powstawał od 2022 roku, kiedy pojawiła się możliwość dotowania ciekawego projektu, a ówczesny inwestor, obecny właściciel obiektu chciał na Podlasiu postawić coś zupełnie nowego, co zaskoczy i będzie dedykowane wszystkim. I to dosłownie, wszystkim. Wymogiem projektowym było rozwiązanie jakiegoś problemu, w tym wypadku - problemów z zaburzeniami, dysfunkcjami układu psycho-ruchowego człowieka z całym spektrum chorób kolokwialnie pisząc “ciała i ducha”. W ramach programu użytkowego mobilnego labiryntu sensorycznego zaprojektowanych zostało 25 stanowisk do terapii integracji sensorycznej. Są to stanowiska wyposażone m. in. w faktury drzew, pudełka z przeróżnymi zapachami, tablice manipulacyjne, wystające ze ścian gąbki, podłoga z przemieszczającym się pod naciskiem płynem czy ścieżka sensoryczna. Wszystko dostosowane do osób o różnym wzroście, różnym stopniu niepełnosprawności i preferencjach czuciowych. Nade wszystko - labirynt można zdemontować i przestawić w dowolne, dostosowane powierzchniowo miejsce na…świecie (uśmiech). Projekt wymagał wielu konsultacji z terapeutami, specjalistami w dziedzinie SI i budowniczymi, którzy dopinali finalnie szczegóły techniczne i użytkowe. Udało się stworzyć na Podlasiu coś, czego nie znajdziemy nigdzie indziej, bynajmniej w Europie. Ten projekt zajął niemalże 2 lata przygotowań i dziś świetnie funkcjonuje tworząc integralną część parku rozrywki.

image


6. W jakich konkursach w dziedzinie architektury krajobrazu i grafiki brałeś udział? Jakie było Twoje podejście do tworzenia projektów konkursowych?

Konkursy są takim elementem, w kontekście pracy twórczej, który inicjuje chęci, samozaparcie, drobną adrenalinkę i dodaje punkty do rozwoju kreatywności, a przecież wszystko jest po coś. Myślę, że to też sposób na pokazanie się, kolejno zauważenie przez osoby, które po prostu miały to zobaczyć. Zawsze powtarzam, że nie znamy dnia ani godziny, kiedy do kogoś trafi nasza praca, sposób działania, jakość i zaczniemy pracę nad jakimś projektem lub ambitną inicjatywą. Trzeba przełamywać się, robić wszystko “na maxa”, ale liczyć się z tym, że nie zawsze jest się jednak wygranym. Zawsze natomiast taka praca konkursowa trafi do portfolio i znów “nie znamy dnia ani godziny…”.


7. Jakie miejsce w Twojej działalności zajmuje grafika?

Grafika była wypadkową działania przy projektach architektonicznych. Chcąc przedstawić w jak najlepszej jakości pracę, trzeba było “pokombinować”, a więc zaprzyjaźnić się z różnymi programami i rozwiązaniami, po czym poczuć temat i narzucić zadaną estetykę. Ławiejszym było nauczenie się pracy przy grafikach, kiedy pojawiły się tutoriale na YouTube pokazujące pracę w róznych progrmaach. Tego uczyłem się sam, oczywiście na błędach, na pierwszych zleceniach, bardziej i mniej udanych. Później to już “wchodziło w krew”. Bardzo cennym stała się możliwość robienia stałych zleceń graficznych. Pierwszy folder, katalog reklamowy firmy to były wyzwania, które dziś bardzo miło wspominam. Dzisiaj grafika ma inny wymiar niż kilka lat temu, wspomagamy się AI i mnogością inspiracji z internetu. Całe szczęście nic narazie nie zastąpiło kreatywnych procesów myślowych (uśmiech).


8. Malujesz wspaniałe obrazy emocji. Skąd bierzesz inspiracje? Co chcesz pokazać odbiorcy przez te obrazy?

“Obrazy emocji” były wypadkową moich umiejętności, a także czasu w jakim one powstawały, a więc jak to nazywam “coronatime”. W czasie pandemii zauważalnym było zjawisko wzmożonego zwracania uwagi na wnętrza i ogrody przez ludzi, na ich jakość i braki. Wychodząc naprzeciw temu, a także moim potrzebom uzewnętrzniania się powstawały prace dedykowane nowoczesnym wnętrzom, dopasowane do dynamiki elementów zastanych. Są to obrazy nacechowane doborem kolorystycznym dla danego wnętrza, malowane w różnych okolicznościach życia. Czas “zamknięcia w domach” zasponsorował chęć tworzenia dużych formatów, zatem te wymiary niekiedy wynosiły 210x160cm. Obecnie maluję emocje, ale w mniej abstrakcyjnym przedstawieniu. Najczęściej to emocje “wypisane” na twarzy. Na niej bardzo dużo się dzieje, bardzo. Obrazy maluję, kiedy jest oczywiscie chęć, szumnie głoszona wena oraz czas. Wykonując na codzień projekty, które pochłaniają większą część dnia nie ma dużo przestrzeni na tę twórczość. Cały dzień jest twórczy, a kiedyś trzeba odpoczywać (uśmiech).

image

image

image

image


9. Jakie są Twoje plany na przyszłość w kontekście rozwoju projektów związanych z hortiterapią, grafiką i architekturą krajobrazu?

Przyszłość narazie pisze się hasłem “wyzwania”. Stale się szkolę w coraz to nowocześnieszych rozwiązaniach dla poszczególnych sfer twórczych, zatem architektury, malarstwa i grafiki. Inspiruje mnie niezmiennie natura i człowiek, dwie potęgi, które w różny sposób udaje się przedstawić. Na pewno na ten rok szykuje się na “odpalenie” nowego projektu, ale o czym on będzie i jak będzie wyglądał, najlepiej śledzić na www.patrykgniedziejko.pl


Dziękuję i życzę dalszych sukcesów!


Dariusz Paweł Trybuła,

Głos Dziennikarski


DARIUSZ PAWEŁ TRYBUŁA: Urodzony 29.12.1986 r. w Jaworze. Mieszka w miejscowości Wiadrów (woj. dolnośląskie). Z wykształcenia pedagog, pedagog - specjalny, terapeuta, terapeuta zajęciowy. Pracuje jako Wychowawca w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej „Jaworowy Start” w Jaworze. Radny Rady Gminy Paszowice. Ogólnie spokojny facet. Lubi spacery, jazdę na rowerze (bardzo lubi), muzykę, film, książki, aktorstwo, w wolnym czasie lubi upiec ciasto. Interesuje się też dziennikarstwem. Autor materiałów szkoleniowych do szkoleń z zakresu pedagogiki, pedagogiki specjalnej, animacji i psychologii. Moje artykuły i wywiady z osobami z pasją były publikowane w serwisach internetowych: Interia360.pl, Wiadomości24.pl, naszemiasto.pl. od niedawna prowadzi bloga pn. Głos Dziennikarski w serwisie Salon24.pl - zamieszczał będzie artykuły i wywiady z ludźmi z pasjami.  Pisze wiersze, baśnie, opowiadania, wierszowane bajki. Lubi przyrodę, krajobrazy, wschody i zachody słońca itp. zjawiska. Trochę amatorsko fotografować, także śpiewać. Społecznik, animator kultury, od 2015 r. występuje w amatorskim Kabarecie "od 0 do 99" i od lipca 2018 r. w duecie z kolegą Sebastianem Majkutem tworzy Projekt Niechce Misie (mini serial na YouTube - nowatorska wersja humoru, absurdu, farsy i parodii). Wspólnie z Katarzyną Sitek i Danielem Brylewskim tworzą Klub Szalonych Pisarzy - planują działania poetyckie, kulturalne i literackie, a także związane z bajkoterapią i teatrem. Uczestnik wielu Antologii z poezją autorów z całej Polski. Ponadto autor i współautor kilku tomików poezji. Od niedawna współpracuje także z Fundacją KAMENA Łódź oraz Fundacją POETARIAT. Jest autorem scenariuszy do wszystkich odcinków I i II sezonu videobloga pt. "Na blogerskim ekranie" Patryka Szudobaj z Lubina. Prowadzi na Facebooku stronę fan page pn. Dariusz Paweł Trybuła - Myśli duszą słów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo