W Wielkiej Brytanii przez wiele ostatnich lat Polki rodziły najwięcej dzieci spośród wszystkich cudzoziemek. Znaczna część tych dzieci nie miało już jednak polskich ojców. Wyraźnie wzrasta odsetek Polek w związkach z obcokrajowcami. W tym momencie około 40% młodych polskich kobiet w UK ma partnera spoza Polski.
Z Polski szczególnie po 2004 roku wyjechało wielu młodych ludzi. Znaczna część z nich ułożyła już sobie życie na emigracji i nigdy nie wróci. Szczególnie dotyczy to polskich kobiet, które często jechały za granicę z nastawieniem aby tam poznać partnera obcokrajowca. Polki wiążące się z Brytyjczykami, Niemcami czy Holendrami szybko podnoszą swój status społeczny. W drugą stronę to już nie działa a szanse na znalezienie partnerki za granicą dla Polaka na kierunkach emigracji zarobkowej są relatywnie bardzo niskie. Polka nawet bez dobrej znajomości języka zawsze znalazła zainteresowanie jako młoda kobieta. Młody polski mężczyzna natomiast przez kobiety na zachodzie jest raczej ignorowany. To oczywiście typowe zjawisko w Europie Wschodniej, gdzie kobiety masowo wiążą się z obcokrajowcami a mężczyźni zostają starymi kawalerami. Analizując statystyki dotyczące liczby urodzeń dzieci przez Polki w Wielkiej Brytanii można przyjąć, że już 40% kobiet w wieku rozrodczym ma tam partnera obcokrajowca. Podczas gdy w drugą stronę dotyczy to zaledwie około 10% Polaków, którzy zostali ojcami [1].
Generalnie Polacy wyraźnie rzadziej zakładają rodziny na emigracji. W latach 2008-2021 urodziło się 205 tys. dzieci Polaków przy 268 tys. dzieci Polek. Polscy mężczyźni na emigracji znacznie częściej więc pozostają samotni i bezdzietni. Wielu Polaków którym udało się założyć rodziny w UK często ściągało kobiety z Polski. Jeszcze kilkanaście lat temu Polak zarabiający w Wielkiej Brytanii często 10 razy więcej niż jego rówieśnicy w kraju był bardzo atrakcyjny na rynku matrymonialnym. Dzisiaj jednak pobyt na emigracji po kilku latach nie robi już na młodych Polkach takiego wrażenia. Dochodzi do sytuacji, że po brexicie do kraju wracają głównie małżeństwa i samotni polscy mężczyźni. Na rynku matrymonialnym w Polsce robi się więc coraz ciaśniej. Powroty "beciaków" z emigracji są już zauważalne na polskich portalach randkowych. Być może jakiejś części się uda znaleźć po trzydziestce partnerkę. Wielu jednak mocno się zdziwi jak w ostatnich latach w Polsce wzrosła hipergamia.
Polki w Wielkiej Brytanii wiążą się zarówno z Brytyjczykami jak i innymi imigrantami. Dla wielu Włochów, Hindusów, Rumunów czy Pakistańczyków polskie kobiety były jednymi z najdostępniejszych na brytyjskim rynku matrymonialnym. Napływ młodych kobiet z Europy Wschodniej był dla młodych mężczyzn w Europie zachodniej życiową okazją po upadku komunizmu i akcesji do UE. W Wielkiej Brytanii miejscowi nawet zwykli żartować, że ciężej zaliczyć własną rękę niż Polkę. Wiele Polek także przejechało się na obcokrajowcach. Mamy w Polsce do czynienia ze zjawiskiem powrotów samotnych matek z emigracji. Często są to na przykład dzieci ze związków Polek z imigrantami z Afryki.
Wielka Brytania jest krajem otwartym na młode kobiety. Podejmują one pracy w brytyjskim przemyśle. Nie brakuje przecież Polek pracujących na magazynach czy fabrykach. To całkiem inaczej niż w Polsce gdzie ściąga się do pracy niemal samych mężczyzn. Polacy więc nie zastąpią nigdy tego ubytku na polskim rynku matrymonialnym. Od 2015 roku Polska stała się kierunkiem masowej imigracji. Rzadko jednak przyjeżdżają młode, niezamężne kobiety. Została zmarnowana duża szansa na chociaż częściową redukcję spadku liczby urodzeń. Biorąc przykład Wielkiej Brytanii widać wyraźnie jak sporym dobrodziejstwem są młode kobiety. Polki wiążą się z miejscowymi "beciakami" i rodzą im dzieci. W Polsce natomiast rośnie tylko konkurencja dla młodych mężczyzn na rynku matrymonialnym. To raczej nie poprawi demografii.
Źródła:
[1] https://www.ons.gov.uk/peoplepopulationandcommunity/birthsdeathsandmarriages/livebirths
Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo