Głos pokolenia 90 Głos pokolenia 90
1078
BLOG

Moda na Słowianki i Azjatki w Niemczech. Samotni mężczyźni szukają alternatywy.

Głos pokolenia 90 Głos pokolenia 90 Społeczeństwo Obserwuj notkę 5
W Niemczech od lat wielu mężczyzn szuka żon z zagranicy. Niemcy znajdują swe partnerki wśród imigrantek lub szukają ich po całym świecie. Na niemieckim rynku także funkcjonuje wiele biur matrymonialnych specjalizujących się w ofertach kobiet z zagranicy. Także niemiecki rząd podejmuje pewne działania wspomagające imigrację młodych kobiet.

Niemcy to kraj w którym zmiany społeczne nastąpiły nagle. Z jednolitego, konserwatywnego i rasistowskiego społeczeństwo zrobiło się wieloetniczne, multikulturowe i tolerancyjne. Przełom miał miejsce w latach 60' XX wieku za sprawą pierwszej fali masowej imigracji. W tym samym czasie także rozpoczęła się tak zwana rewolucja seksualna. Zachodnie Niemcy już na przełomie lat 60/70' stały się społeczeństwem zamożnym. Młode Niemki czytały "Bravo" i odchodziły od konserwatywnych wartości. Również powszechna była w Niemczech feministyczna retoryka obwiniająca mężczyzn o faszyzm i nazizm. Dla wielu młodych Niemek stały się modne związki z obcokrajowcami. Do Niemiec przyjeżdżało w tamtym czasie wielu młodych Włochów, Greków, Hiszpanów czy Turków. Niemki wiązały się z cudzoziemcami, a młodzi Niemcy mieli coraz większy deficyt na swoim rynku matrymonialnym. Największą grupą imigrantów stali się muzułmanie, którzy zazwyczaj nie pozwalali na alternatywne związki swoich kobiet z niemieckimi mężczyznami. W latach 70' miał miejsce rozwój branży turystycznej. Włochy, Grecja czy Hiszpania otwierały swoje kurorty, które wypełniali licznie turyści z zachodu. Młodzi Grecy czy Hiszpanie przebierali w turystkach z Niemiec dla których wakacyjne wyjazdy to była okazja do seksualnego wyzwolenia bez konsekwencji. Przez wiele lat Niemcy byli w pewien sposób upokarzani na rynku matrymonialnym przez własne rodaczki. Młode kobiety wyśmiewały się z mężczyzn z bawarskiej czy saksońskiej prowincji. Popkultura już w tamtych latach kreowała nowy rodzaj związków oparty na braku zobowiązań i rozwiązłości seksualnej. Szalone lata 80' to był w pewnym sensie początek hipergamii jaką dzisiaj znamy. Młode kobiety czułe się wyjątkowe a media takie jak MTV umacniały ten przekaz. Niemiecki wirtschaft kolidował z luzackim życiem znanym z USA. Młodzi Niemcy byli dla Niemek nudnymi sztywniakami. Natomiast młody południowiec miał do życia inne podejście. Przez wiele lat Niemcy tracili więc kobiety na swoim rynku matrymonialnym. Skala tego zjawiska była wyraźna na tyle, że już pod koniec lat 70' rząd federalny Bawarii szukał ratunku dla pokolenia 20-30 letnich samotnych mężczyzn w Azji [1].

image

image

image

Dopiero na przełomie lat 80/90' Niemcy zaczęli wyrównywać dysproporcje na rynku matrymonialnym w głównej mierze dzięki imigrantkom z Europy Wschodniej. Emigracja solidarnościowa z Polski była dla Niemców zbawienna na rynku matrymonialnym. Młode Polki wiązały się z Niemcami zapominając o polskich mężczyznach. Trend ten trwa do dziś. Polacy od lat 60'stracili kilkaset tysięcy kobiet zagranicą. W samych Niemczech około 115 tysięcy w samych tylko małżeństwach [2]. W latach 90' miał miejsce prawdziwy przełom po upadku bloku wschodniego. Niemcy z RFN zaczęli przebierać w młodych kobietach. Młode Niemki z byłego NRD bardzo szybko opuszczały wschodnie landy kierując się do dużych miast. Tam wchodziły w związki z miejscowymi mężczyznami oraz często mieszkającymi tam już i ustatkowanymi po latach emigracji Turkami czy Grekami. Role na niemieckim rynku matrymonialnym zaczęły się odwracać w byłym RFN. To chyba najlepsze lata w historii Niemiec pod względem rynku matrymonialnego. Wielu Niemców nie bez powodu wspomina te lata jako najlepsze w ich życiu. Było ich wtedy na wszystko stać a dodatkowo mogli przebierać w młodych kobietach. Zaczęły się pojawiać także liczne imigrantki. Polki wyjeżdżały do Niemiec jako opiekunki osób starszych. Rodziny w których służyły często absorbowały je do swojej rodziny. Blok wschodni także otwierał swoje granice na turystów. Polska czy Czechy stały się miejscem wypadów napalonych Niemców, którzy na tamte czasy mogli sobie ogarnąć prostytutkę w Krakowie czy Pradze na całą noc za jedną niemiecką dniówkę w montowni automotive. Wielu Niemców zresztą nie musiało nic płacić. Słowianki same pchały się do łóżka szukając szansy na wyrwanie się z biedy. Częste były sytuacje, że Niemcy przyjeżdżali w odwiedziny do miejsc pochodzenia ich przodków na ziemiach odzyskanych a sami ojcowie czy matki młodych Polek na Śląsku czy Warmii i Mazurach kazali im wyjść z domu i zwrócić na siebie uwagę młodego turysty. Małżeństwo Polki z Niemcem w latach 90' to często była przepustka dla jej całej rodziny do emigracji na zachód. W dużych miastach takich jak Wrocław czy Szczecin biura matrymonialne organizowały spotkania zapoznawcze dla młodych Polek i zazwyczaj Niemców w średnim wieku, szukających sobie młodszych żon. Zjawisko to ma miejsce do dziś chociaż już na mniejszą skalę [3]. Także młodzi mężczyźni z byłego NRD po kilku latach od zjednoczenia Niemiec musieli kompensować sobie braki młodych kobiet na rynku matrymonialnym cudzoziemkami. Polska była w tamtym czasie ich pierwszym wyborem.

image



Niemcy ściągają młode kobiety z całego świata ze względu na zapotrzebowanie w branży opiekuńczej i zdrowotnej. Rządowy program au-pair dedykowany jest dla młodych osób, które są chętne podjąć się pracy z niemieckimi emerytami lub dziećmi. Niemki są na tyle wygodnymi kobietami, że nie zajmują się ani swoimi rodzicami ani teściami. Nawet te które nie pracują nigdzie na etacie. W Niemczech seniorzy mają na tyle wysokie emerytury, że stać ich na taki model społeczny w którym dzieci nie muszą na starość zajmować się swoimi rodzicami, bo zrobią to za nich imigrantki. Młode Polki, Rumunki, Filipinki, Tajki, Chinki czy Ukrainki zajmują się dziś niemieckimi seniorami. Niemcy rekrutują w ostatnich latach także personel służby zdrowia w Azji. Podpisano specjalną umowę między innymi z Filipinami, które rekrutują im młodych ludzi do pracy w niemieckich przychodniach i szpitalach. Dzięki temu do Niemiec przyjeżdża wiele młodych kobiet, które w czasach wszechobecnej hipergamii są często ratunkiem dla dzisiejszych mężczyzn na rynku matrymonialnym. Skala hipergamii w Niemczech jest na niższym poziomie jak w Polsce dzięki temu, że Niemki nie są dla Niemców jedyną opcją. Młody Niemiec zawsze może spróbować poznać partnerkę z zagranicy. Ma ich pod dostatkiem u siebie w kraju. Wielu Niemców także poznaje swoje partnerki przez internet i leci do nich w odwiedziny. Nie brakuje przykładów młodych Niemców szukających żon na Filipinach czy Tajlandii. Koszt takiej podróży dla Niemca to często jedna miesięczna pensja. Azjatki mają najlepsze opinie za Odrą. Tak przynajmniej można przeczytać w tłumaczeniu na znanym niemieckim forum dla inceli "Absolute Beginners". Kobiety z Europy Wschodniej są uważane za atrakcyjne, ale według wielu nieszczere i materialistyczne. Także sami Niemy zwracają uwagę, że Polska nie jest tym samym krajem co 20 lat temu i ciężko znaleźć tam szarą myszkę. Wielu przestrzega także przed związkami z Rosjankami czy Ukrainkami, których podobno wschodnia mentalność "nie zna litości". To co różni samotnych mężczyzn w Niemczech od polskich to pewna empatia i próba wzajemnego wsparcia. Nie obraża się osoby, która przyznaje się do swoich problemów w relacjach damsko-męskich. Krytyka kobiet jest tam powszechna. Problemy niemieckich mężczyzn są różne. Wielu narzeka na brak kobiet na rynku matrymonialnym w byłym NRD, inni z kolei na hipergamię Niemek z dużych miast jak Monachium czy Frankfurt [4].

image

image

Starsi Niemcy w okolicach 40' preferują Słowianki, młodsi Azjatki. Co do młodych Niemców to często nawiązują LDR ("Lond distance reliatonship") z młodymi Azjatkami. Najczęściej Tajkami, Wietnamkami, Filpinkami, Koreankami czy Indonezyjkami. Mniej popularnym kierunkiem jest Ameryka Południowa ale także nie brakuje przypadków Niemców z szukających kobiet w Afryce. Niemcy poszukują dziś partnerek na całym świecie, wszędzie tam gdzie rozwinięta jest branża turystyczna lub są w miarę dostępne połączenia lotnicze. Jako że niemieckie lotniska mają dość rozwiniętą międzykontynentalną siatkę połączeń, to podróż odbywa się bez wielu przesiadek. Biura podróży także mają dużo ofert w egzotycznych krajach. Wyjazd do Tajlandii czy Brazylii nie jest więc tak wielkim problemem. Seksturystyka także wśród Niemców to chleb powszedni. 20-40 latkowie robią częste wypady do Azji lub Europy Wschodniej w celu niezobowiązującego seksu.

image

Wydaje się, że Niemcy odpowiadają adekwatnie na rosnącą hipergamie w swoim kraju. Niemki wiązały się z Włochami czy Turkami, więc Niemcy zaczęli się wiązać z Polkami czy Tajkami. Jest to także pewna przestroga dla Polaków, gdyż ze względu na rosnącą imigrację do Polski mężczyzn z Azji, nadejdą duże zmiany na polskim rynku matrymonialnym. Przewidywalnie w najbliższych latach czeka nas wysyp związków Polek z mężczyznami z Azji i Afryki. Pokolenie obecnych polskich 20-30 latków jest już i tak w nieporównywalnie gorszej sytuacji niż Niemcy, gdyż z Niemiec kobiety masowo nie emigrowały do innych krajów. Polska została wydrenowana z młodych kobiet przez zachód, a przed nami jeszcze napływ konkurencji spoza Europy. Nikt przecież w Polsce nie powstrzyma Turków, Hindusów czy Nigeryjczyków przed związkami z Polkami. W tym wszystkim chodzi o brak jakiejkolwiek alternatywy dla młodych polskich mężczyzn. Ukrainki czy Białorusinki na które tak wielu liczyło okazały się pewnym rozczarowaniem. Skala małżeństw polsko-ukraińskich czy polsko-białoruskich to ułamek liczby związków niemieckich mężczyzn ze Słowiankami. Liczba małżeństw polsko-ukraińskich nie przebiła nawet 2 tysięcy rocznie przy większej skali imigracji z tego kraju niż Polaków do Niemiec. Prawdopodobnie skala związków polsko-ukraińskich będzie w najbliższych latach spadać, bo właśnie teraz Ukrainki w rezultacie wojny mają możliwość wyjazdu do zamożniejszych krajów zachodnich. Niemcy też mieli ciężej o Polki po 2004 roku gdy do gry weszli także Brytyjczycy, Skandynawowie czy Hiszpanie. Ukrainki ratowały w pewnym stopniu sytuacje w dużych miastach, jednak coraz więcej z nich opuszcza Polskę, szczególnie tych bezdzietnych i młodych. Można więc spodziewać się totalnego załamania na polskim rynku matrymonialnym w 2023/2024 roku.  Polacy chcąc czy nie chcąc będą musieli tak samo zacząć szukać partnerek zagranicą.



Źródła:

[1] https://natemat.pl/277535,jak-znalezc-zone-w-latach-70-mezczyzni-z-bawarii-sprowadzali-filipinki
[2] https://www-genesis.destatis.de/
[3] http://www.pv-stettin.de/
[4] https://www.abtreff.de/

Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo