Podlasie to jeden z tych regionów w Polsce z najbogatszą kulturą i tradycjami. Malownicza kraina jednak traci życie. Młode kobiety wyjeżdżają za granicę, zostają niedobitki mężczyzn i emeryci. Tutaj nadwyżka samotnych mężczyzn wśród singli przekracza w niektórych powiatach już 70%.
Województwo podlaskie wymiera na naszych oczach. To tutaj łączy się wschód Europy z zachodem. Bogata tradycja tego regionu, niepowtarzalny klimat w całej Polsce jest czymś co pozostaje w pamięci. Niestety czasy nie są łaskawe dla Podlasia. Pod względem ekonomicznym region ten przestał być znośny. Brak inwestycji, lokalne układy i samo położenie nie pozwala rozwijać się temu regionowi. Podlasie nie ma żadnych szans na odwrócenie tego trendu. Nawet stolica województwa nie proponuje daje dla młodych osób zbyt wielu perspektyw. Najlepiej pracować w budżetówce, ale tam to tylko po znajomości. Dla tych spoza lokalnych układzików pozostaje tylko bezrobocie, emigracja albo tyranie w miejscowym Januszexie. Pensje są tutaj na tyle marne, że kobiety zarabiają średnio o 9% więcej niż mężczyźni [1]. Czyli nauczycielki i urzędniczki mają wyższe dochody niż pracujący faceci. Jak wiadomo kobiety oczekują od mężczyzn bycia o poziom wyżej. Młode Podlasianki emigrują więc za granicę lub rzadziej do Warszawy szukać lepszych warunków życia i partnerów. Młodzi mężczyźni z Podlasia zarabiający okolice minimalnej w sektorze prywatnym mogą więc o partnerkach i założeniu rodziny zapomnieć. W skali całego województwa nadwyżka mężczyzn wynosi aż 38% [2].
Mamy w tym regionie do czynienia już nie wyraźną a ogromną nadwyżką samotnych mężczyzn. Nie musimy szukać skrajności w Indiach czy Chinach gdzie to znany społeczny problem, że młodzi mężczyźni nie mają szans na znalezienie partnerek. Mamy takie miejsca w Polsce. Powiat wysokomazowiecki ma najwyższą nadwyżkę kawalerów nad pannami w kraju, która wynosi aż 73% [2]. Nie ma tu żadnej jednostki wojskowej. Jest za to duży zakład mleczarski, czyli potencjalne miejsca pracy dla kobiet. Jednak dla hipergamicznych Polek, które muszą dziś mieć dyplomy uczelni i mieszkać w dużych miastach z galeriami handlowymi to nie jest miejsce do życia. Tak właśnie umiera polska prowincja, gdyż życie tu odbiega od lansowanych w mediach standardów z dużych miast. Zostają niedobitki mężczyzn i emeryci. Dzieci się nie rodzą bo nie ich kto rodzić. Natomiast zakłady pogrzebowe nie nadążają za kopaniem dołów. Starszyzna wymiera a wraz z nimi unikalna historia, kultura i tradycja tego specyficznego regionu.
Do upadku tego regionu przyczyniły się likwidacje zakładów przetwórstwa przemysłowego jak cukrownię w Łapach, gdzie był to największy a często jedyny duży pracodawca. Tak było niemal w każdym mieście powiatowym. Nawet Białystok nazywany "Biedastokiem" przez wiele lat nie dawał żadnych perspektyw dla młodych. Dzisiaj jest o pracę nieco łatwiej, jednak pensje pozostają na niskim poziomie. Młodzi Podlasianie emigrują za granicę, nierzadko już jadąc na zaproszenie swoich znajomych lub rodzin. Jeden wciąga drugiego, tak jak chociażby mieszkańcy okolic Siemiatycz, którzy wyjechali do Belgii [3]. Ponad 60% emigrujących z gmin wiejskich to kobiety. Doprowadza to do fatalnej sytuacji na podlaskim rynku matrymonialnym. Pech Podlasia polega na tym, że sąsiednia Białoruś jest zamkniętym i odizolowanym krajem. Mężczyźni z Podlasia mogliby swój deficyt rekompensować związkami z Białorusinkami, jednak możliwości nawiązania kontaktu nie są już tak łatwe jak pomiędzy Polkami czy mieszkańcami byłego NRD.
Jedyna nadzieja dla takich regionów jak Podlasie, żeby chociaż częściowo uratować gminy i powiaty przed wymarciem, jest stymulowana przez państwo imigracja młodych kobiet. Młodzi samotni mężczyźni, którzy jeszcze zostali to dziś jedyny kapitał demograficzny tego regionu. Nie ma co liczyć na młode Polki, one zawsze będą wyjeżdżały z takich regionów. Podlasianie już za sam akcent tracą w oczach kobiet, które nienawidzą wszystkiego co prowincjonalne i konserwatywne. Jedynie Białystok ma tutaj jeszcze pewien potencjał, ale musiałyby tutaj zacząć inwestować zachodnie korporacje co jest raczej mało prawdopodobne. Polska rozwija się dziś tam gdzie upodobali sobie zachodni inwestorzy. Państwo nie walczyło o równomierny rozwój kraju, to mamy dzisiaj tego efekty. Za kilkanaście lat będzie po Podlasiu hulał wiatr, a ostatnimi mieszkańcami będą starzy kawalerowie. Wielu z nich długo poczeka na pogrzeb, kiedy umrą w samotności.
[1] https://www.forbes.pl/finanse/zarobki-kobiet-i-mezczyzn-w-polsce-gender-pay-gap-w-polsce-dane-gus/thtq1yw
[2] https://bdl.stat.gov.pl/bdl/metadane/cechy/4218?back=True
[3] https://www.money.pl/gospodarka/podlaski-wirus-podbil-bruksele-lepiej-znany-w-belgii-niz-w-polsce-czyli-jak-siemiatyczan-pokochali-walonowie-6657068539873856a.html
Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
