Struktura płciowa i wiekowa imigrantów przyjeżdżających do Polski absolutnie nie odpowiada potrzebom demograficznym kraju. Odsetek młodych kobiet do 34 r.ż. wynosi zaledwie około 10%. Pomimo napływu milionów imigrantów do Polski w ostatnich latach liczba urodzeń cudzoziemek pozostaje marginalna.
Polska od około 2014 roku stała się kierunkiem masowej imigracji. Przez kilka lat z rzędu przyjmujemy najwięcej imigrantów w całej Unii Europejskiej [1]. Czy po tych kilku latach widać jakiekolwiek efekty demograficzne? Absolutnie nie, bo liczba urodzeń dzieci przez cudzoziemki w Polsce jest marginalna i nieadekwatna do skali imigracji. Nie łudźmy się więc, że imigracja w obecnym wymiarze długoterminowo rozwiąże problemy demograficzne Polski. W zasadzie szczerze mówiąc to dzisiejsza imigracja służy tylko środowiskom biznesowym. Nieograniczony dostęp do taniej siły roboczej to oczywiście interes kapitalistów. Państwo jednak prowadzi zbyt liberalną politykę migracyjną, nie uwzględniając jakichkolwiek kryteriów. Pracodawca, menedżer czy kierownik gdy będzie mógł to zatrudni najchętniej młodego mężczyznę nawet do lekkiej pracy fizycznej. Widać to wyraźnie w rozkładzie płci i wieku imigrantów w Polsce.
Dzieci w Polsce rodzi się coraz mniej. Polek w wieku rozrodczym jest z roku na rok coraz mniej, a te co są także emigrują. Do tego dochodzi kulturowa niechęć do posiadania potomstwa. W efekcie tego dzieci rodzi się coraz to mniej. Państwo więc powinno ten ubytek młodych polskich kobiet jak najszybciej uzupełniać imigrantkami. To jedyna szansa na odbicie z trendu spadkowego. Liczba dzieci urodzonych przez imigrantki jest marginalna. Polska nie wykorzystuje więc w żaden sposób swojego migracyjnego potencjału. Zaspokajane są tylko potrzeby pracodawców na rynku pracy. Nie ma natomiast żadnej korzyści demograficznej. Pojawiają się wręcz nowe problemy związane z nadwyżką mężczyzn w społeczeństwie. Czy polską polityką migracyjną dowodzi jakiś szaleniec, który myśli że samym przybijaniem pieczątek pod wnioskami pracodawców rola państwa się kończy?
Kapitaliści w Polsce nie dość, że mają nieograniczony dostęp do taniej siły roboczej to także wolną amerykanke w sprowadzaniu imigrantów bez względu na pochodzenie, płeć czy wiek. To prosty przepis na katastrofę demograficzną, która w zasadzie już ma miejsce. Nadwyżka samotnych mężczyzn w Polsce jest już na poziomie przypominającym niektóre państwa azjatyckie, gdzie kultura i ekonomia wzmagają chęć do posiadania synów a nie córek. Polacy stracili kilkaset tysięcy młodych kobiet na rzecz obcokrajowców, co ujawniły rezultaty spisu powszechnego [2]. Doliczając więc imigrantów mamy totalne rozwarstwienie w liczbie singli w Polsce. Tej sytuacji nie poprawił nawet napływ uchodźczyń z Ukrainy, które i tak już opuszczają Polskę [3]. Dysproporcje płciowe są więc ogromne i przekłada się to na życie milionów polskich mężczyzn. Wkrótce także może przełożyć się na bezpieczeństwo polskich kobiet. Już dochodzi do pierwszych incydentów z udziałem niewyżytych seksualnie imigrantów [4]. Polacy mogą tylko patrzeć jak imigranci będą wiązać się coraz liczniej z polskimi kobietami, nie mając w tym samym czasie żadnej alternatywy. W zasadzie na dzień dzisiejszy wielu polskim mężczyznom pozostaje już tylko migracja matrymonialna albo seksturystyka.
Kobiet w wieku młodym do 34 r.ż. jest zaledwie 10% [5]. Tak właśnie wygląda polska polityka migracyjna. To jest to rzekome wypełnianie luki demograficznej. Tymczasem z Polski emigruje więcej kobiet niż mężczyzn, szczególnie tych młodych które mogą zajść w ciąże [6]. Polki rodziły tylko w samej Wielkiej Brytanii ponad 18 tys. dzieci w ciągu zaledwie kilku lat. Ukrainki natomiast zaledwie 4 tys. w analogicznym okresie, przy dwa razy większej populacji Ukraińców w Polsce! Gdyby do Polski przyjeżdżało tyle samo kobiet co emigrowało z Polski to dzisiaj rodziłoby się w Polsce kilkadziesiąt tysięcy dzieci cudzoziemek. Przy odpowiedniej polityce migracyjnej te liczby mogłyby nawet osiągnąć 100 tysięcy urodzeń. Wystarczyło ściągnąć kobiety z Azji lub Ameryki Południowej gdzie współczynnik dzietności kobiet jest zdecydowanie wyższy niż wśród Polek czy Ukrainek. W Polsce brakuje około milion kobiet dla mężczyzn w wieku rozrodczym. Gdyby więc stworzyć okazję do połączenia tych dwóch grup mielibyśmy z takich związków nie mniej niż milion dzieci [7].
Cudzoziemki owszem w 2022 roku urodziły w Polsce "rekordowe" 14,5 tys. dzieci, ale biorąc pod uwagę że połowa to będą uchodźczynie z Ukrainy, które w Polsce ani w ciąże nie zaszły ani rodzić nie planowały to tak naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Skoro w 2009 roku w Wielkiej Brytanii było 550 tys. Polaków a Polki urodziły 18 tysięcy dzieci, to jaki to jest wogóle wynik przy 3-4 milionach cudzoziemców w Polsce? Polska jeżeli chce cokolwiek zmienić musi sprowadzać młode kobiety. Socjologowie biją na alarm, że połowa polskich mężczyzn nie założy w tych czasach rodzin a państwo nic z tym nie robi [8].
Polacy mieszkający poza kilkoma największymi aglomeracjami są dziś w zasadzie odcięci od kobiet. Pomimo że są portale randkowe to na polskim rynku matrymonialnym większość singli nie ma wręcz czego szukać. Wielu polskich mężczyzn ma warunki do założenia rodzin, brakuje tylko kobiet. Kawalerowie "do wzięcia" mają często stabilną pracę oraz nieruchomości w których mogliby zamieszkać ze swoimi żonami i dziećmi. To właśnie na wsiach tradycyjnie rodziło się o wiele więcej dzieci dopóki w Polsce ktoś decyzją polityczną nie ustanowił mody na studiowanie aby zbić bezrobocie wśród osób młodych z pokolenia wyżu demograficznego w latach 90 i 2000' [9]. Nie łudźmy się że kiedykolwiek Polki będą wiązały się z mniej wykształconymi mężczyznami, niemieszkającymi w dużych miastach. Za dużo kobiet w Polsce ma studia, a hipergamia wyklucza wiązanie się z kimś o niższym statusie społecznym. Chociaż mężczyźni bez studiów bardzo często zarabiają lepsze pieniądze niż większość "wykształconych" Polek, a mają także nieruchomości w porównaniu do kobiet na wynajętych kawalerkach czy pokojach w dużych miastach to będą dla nich gorsi. To więc w połączeniu z brakiem 1-2 milionów kobiet na rynku matrymonialnym sprawia, że te szanse na założenie rodzin w Polsce ma już może nawet nie połowa polskich mężczyzn. Młode kobiety z zagranicy, zatrudniane do prostych prac fizycznych z pewnością wypełniłyby tą lukę po Polkach po studiach i na emigracji. Nikt nie wmówi nam przecież, że w Polsce ponad 80% miejsc pracy w gospodarce jest przeznaczonych tylko dla mężczyzn. Polacy wyjeżdżali i wyjeżdżają nadal do prac fizycznych na zachód w tych samych proporcjach płciowych. Natomiast do Polski sprowadza się coraz więcej mężczyzn. To całkowicie przeczy założeniom, jakoby imigranci mieli ratować polską demografię. Gdyby w okolicach 2015 roku stosowano taką politykę migracyjną jak w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii mielibyśmy dzisiaj w Polsce nie 305 tysięcy urodzeń a 400-500 tysięcy. Polacy jednak nie mają i nie będą mieć partnerek, bo nie jest to przecież w interesie polskich kapitalistów, którzy dzisiaj rządzą polską polityką migracyjną. Państwo jest dziś tylko biernym obserwatorem wydającym wizy na lewo i prawo.
[1] https://kresy.pl/wydarzenia/granice-otwarte-na-osciez-polska-szosty-rok-z-rzadu-przyjela-najwiecej-imigrantow-w-europie/
[2] https://stat.gov.pl/spisy-powszechne/nsp-2021/nsp-2021-wyniki-wstepne/raport-zawierajacy-wstepne-wyniki-nsp-2021,6,1.html
[3] https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/spadla-liczba-uchodzcow-z-ukrainy-w-polsce-ich-integracja-wciaz-duzym-wyzwaniem,659913.html
[4] https://gazetakrakowska.pl/krakow-zaczepial-w-parku-kobiety-grozil-bronia-rzucil-nozem-w-policjanta/ar/c1-17200975
[5] https://psz.praca.gov.pl/web/urzad-pracy/-/8180075-zezwolenia-na-prace-cudzoziemcow
[6] https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1282564,gwaltownie-spada-liczba-urodzen-w-polsce-mlode-kobiety-wyjezdzaja-z-kraju
[7] https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1276525,w-polsce-mogloby-urodzic-sie-milion-dzieci-gdyby-mezczyzni-mieli-partnerki
[8] https://pomorska.pl/rynkiem-matrymonialnym-rzadza-kobiety-tylko-polowa-polskich-mezczyzn-ma-szanse-na-posiadanie-dzieci/ar/c1-17201185
[9] https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1272338,kobiety-na-wsiach-przestaly-rodzic-zapasc-demograficzna-na-polskiej-prowincji
Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo