Nad Wisłę napływa właśnie pierwsza w historii pokaźna fala imigrantów z Afryki. Polska wydaje coraz więcej wiz studenckich i pracowniczych dla mieszkańców "Czarnego Lądu". W 2017 roku wydano 702 wizy pracownicze, a w 2021 roku było to już 9106 wiz. To wzrost o ponad 1200% w ciągu 5 lat.
Dynamicznie rośnie liczba imigrantów z Afryki w Polsce. Już w tym momencie wśród cudzoziemców na polskich uczelniach studiuje więcej osób z takich krajów jak Nigeria (2 tys.) czy Zimbabwe (2,4 tys.) jak z Niemiec (1,2 tys.), Czech (1,5 tys.) albo Rosji (1,6 tys.) [1]. Szczególnie zastanawiające jest Zimbabwe niewielki kraj (15 mln) na odległym południu Afryki. Polskie uczelnie od lat ściągają coraz więcej studentów z zagranicy gdyż niż demograficzny w Polsce nawet przy utrzymującej się modzie na studiowanie może doprowadzić do zamykania najmniej obleganych wydziałów i uczelni. Polska rekrutuje studentów w samej Afryce gdzie prowadzona jest akcja promocyjna zachęcająca do przyjazdu. Dla wielu Afrykańczyków wyjazd do Europy jest marzeniem. W samej Nigerii jak przyznają nawet polscy politycy żyje w tej chwili więcej młodych ludzi niż w Europie razem z Rosją wziętej [2]. Można więc spodziewać się że przy obecnej tendencji wkrótce zagranicznych studentów z Afryki może być o wiele więcej.
Liczba imigrantów zarobkowych bije z roku na rok kolejne poziomy. Tendencji wzrostowej nie zatrzymała nawet pandemia. Z kilkuset osób rocznie kilka lat temu do kilkunastu tysięcy prawdopodobnie w tym roku [3]. Całkowita liczebność populacji afrykańskiej w Polsce może więc w tej dekadzie wejść już na łączny poziom kilkuset tysięcy przy tej tendencji. To i tak niewiele w porównaniu z Azją z której już teraz przyjeżdża kilkadziesiąt tysięcy imigrantów rocznie od kilku lat. Polska w szybkim tempie może więc stać się krajem multikulti w którym znajdziemy ludzi ze wszystkich zakątków świata w większych ilościach. To niesie za sobą oczywiście pewne konsekwencje o czym przekonują się od wielu lat niemal wszystkie społeczeństwa Europy Zachodniej. Zaczynamy ściągać pracowników spoza Europy na skalę przemysłową. Największe obawy zaczyna budzić proporcja płci imigrantów i kręgi kulturowe. To może doprowadzić do konfliktów społecznych tak jak to miało miejsce chociażby w Szwecji, która chociaż nie była krajem kolonialnym to otworzyła granice dla imigrantów z trzeciego świata. To dziwna polityka tego państwa które gdyby chciało to ewentualne luki na rynku pracy mogłoby załatać samymi imigrantami z Europy Wschodniej. Dzisiaj w spokojnym niegdyś kraju w dzielnicach dużych miast nietrudno o problemy na tle etnicznym.
W sieci można znaleźć sporo filmów na których zazwyczaj młodzi mężczyźni opowiadają o emigracji do Polski. Jeden z nich zachęca swoich rodaków twierdzeniami że otrzymanie wizy jest stosunkowo łatwe, proste i szybkie.
Innym czynnikiem zachęcającym wydaje się być rynek matrymonialny. Obecna popkultura promuje związki międzyrasowe. Zdecydowana większość takich wątków dotyczy właśnie związków białych kobiet i czarnych mężczyzn. Nie jest tajemnicą że w Afryce seks z blondynką to szczyt marzeń wielu młodych mężczyzn. Tam także mężczyźni mają już dostęp do internetu a co za tym idzie portali pornograficznych. Do Polski mężczyźni z Afryki przyjeżdżają w licznej nadreprezentacji w stosunku do kobiet. W latach 2017-2021 stanowili średnio 78% wszystkich imigrantów. Normą jest że cudzoziemiec w Polsce znajduje sobie partnerkę. To może pogorszyć jeszcze bardziej i tak fatalną sytuację mężczyzn na polskim rynku matrymonialnym. Już dzisiaj w dużych miastach częstym widokiem są pary Polek z czarnoskórymi mężczyznami. Masowa imigracja która ma miejsce od kilku lat w Polsce zaburza proporcje płciowe wśród osób w wieku produkcyjnym. Jeżeli więc chcemy uniknąć takich sytuacji jak sylwester w Kolonii czy seria gwałtów w Szwecji powinniśmy ściągać do Polski kobiety i mężczyzn w tych samych proporcjach 50/50. Narazie jednak polityka imigracyjna polskiego rządu wygląda fatalnie, a rzekomo chcemy poprawić demografie. Tylko jak to chcemy osiągnąć bez kobiet? Nadwyżka mężczyzn jest jak gaszenie pożaru benzyną.
Pytanie czy Polska ma w tej chwili jakikolwiek plan dla nowych przybyszów. Imigranci z Afryki to najczęściej osoby z biletem w jedną strone. Z całą pewnością większość będzie chciała zostać w Polsce czy Europie już na zawsze. Dokładnie tak samo jak afrykańscy emigranci we Francji czy Holandii. Jedno jest pewne: w tej dekadzie przestajemy być już krajem jednolitym etnicznie.
Źródła:
[1] https://radon.nauka.gov.pl/raporty/Studenci_cudzoziemcy_mapa_2021
[2] https://www.rp.pl/wydarzenia/art9613491-tasma-morawieckiego-opublikowano-tresc-nagrania
[3] https://psz.praca.gov.pl/web/urzad-pracy/-/8180075-zezwolenia-na-prace-cudzoziemcow
Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo