W ciągu ostatnich kilku lat dynamicznie rośnie liczba imigrantów z krajów muzułmańskich nad Wisłą. Jeszcze w 2016 roku wydano 3748 zezwoleń na prace dla obywateli państw w których Islam jest religią dominującą, w 2021 roku było to 58958. Czyli w ciągu zaledwie kilku lat odnotowano kilkunastokrotny wzrost.
Polska wydaje coraz więcej wiz dla imigrantów z krajów muzułmańskich. Liczba muzułmanów nad Wisłą rośnie lawinowo. Skala imigracji z krajów muzułmańskich zaczyna być coraz większa i wzrosła kilkunastokrotnie w ciągu zaledwie kilku lat. Prawdopodobnie w związku z wojną na Ukrainie o ile polska gospodarka nie wejdzie w recesje to liczba imigrantów z krajów muzułmańskich osiągnie już poziom powyżej 100 tys. rocznie ze względu na ograniczone możliwości pozyskiwania pracowników płci męskiej zza Buga.
Jeszcze w 2016 roku do Polski przyjeżdżało nie więcej jak 5 tysięcy imigrantów z krajów muzułmańskich rocznie. W 2021 roku było to już blisko 60 tysięcy (kraje muzułmańskie czyli >50% muzułmanów w społeczeństwie) [1]. Różnica jest znacząca. Polska zaczyna ściągać imigrantów spoza Europy tak jak robiły to państwa Europy Zachodniej w latach 60 i 70. Pierwsze pokolenie imigrantów przyjeżdżało do pracy. Część zostawała a część wracała do siebie. Ci co zostali ściągali żony, narzeczone lub znajdowali partnerki wśród Europejek. Imigracja z krajów muzułmańskich szybko rosła.
Dzisiaj stanowią już we Francji czy Szwecji około 10% społeczeństwa. Ich dzieci i kolejne pokolenia imigrantów mniej asymilowały się z zachodnimi społeczeństwami niż pierwsza fala. Dzisiaj to dla tych państw ogromny problem a my co chwile słyszymy o kolejnych burdach, zamachach czy gwałtach.
Polska idzie dokładnie tą samą drogą co Zachód Europy, być może jeszcze gorszą. Spośród wszystkich imigrantów z krajów muzułmańskich mężczyźni stanowią ponad 90%. To oznacza ogromne dysproporcje płciowe w tej grupie. Znaczną część stanowią młodzi samotni mężczyźni którzy z całą pewnością będą poszukiwali partnerek w Polsce. Widać to chociażby na ulicach dużych polskich miast gdzie coraz częściej widuje się mieszane pary polsko-bliskowschodnie gdzie zawsze to kobieta jest Polką. Na portalach randkowych przewijając listę zalogowanych użytkowników co rusz wyskakują profile mężczyzn o nieeuropejskiej urodzie. Kobiet z tych stron świata jest niewiele, a nawet gdy są to są dla polskich mężczyzn niedostępne ze względów religijno-kulturowych. To oznacza po prostu ubytek kobiet na polskim rynku matrymonialnym kiedy z jednej strony mamy coraz więcej par Polek i muzułmanów a z drugiej niemal wcale Polaków i muzułmanek. W wielu krajach muzułmańskich istnieje prawny zakaz zawierania małżeństw z "niewiernymi". Polskie prawo cywilne czy kościół katolicki dopuszcza w pełni małżeństwa mieszane z muzułmanami. Nawet na zachodzie Europy bardzo ciężko związać się z muzułmanką o czym niejednokrotnie przekonali się polscy emigranci. W Polsce to tym bardziej nie będzie możliwe gdyż 91% imigrantów z krajów muzułmańskich to mężczyźni. Z kraju takiego jak Bangladesz te proporcje są już naprawdę chore i wynoszą 99:1.
Jeszcze przed falą muzułmańskiej imigracji do Polski liczbę małżeństw Polek z muzułmanami szacowano na ponad 100 tysięcy [2]. Polki są jak wiemy otwarte na związki z obcokrajowcami. Niestety kobiety z krajów pochodzenia ich partnerów już najczęściej takie nie są. Polacy tracą kobiety na potęge sami nie znajdując alternatywy. Na dzień dzisiejszy w Polsce brakuje ponad milion kobiet w rejestrach osób wolnego stanu cywilnego. Na 100 wolnych kobiet przypada aż 126 samotnych polskich mężczyzn [3]. Jest to efekt emigracji Polek na zachód ale także w dużym stopniu napływu imigrantów do Polski. Przeciętny imigrant w Polsce to mężczyzna. W ostatnich latach Polakom się "upiekło" gdyż Polki nie były zbytnio zainteresowane mężczyznami z Ukrainy, którzy też z drugiej strony woleli swoje rodaczki. Masowa imigracja Ukraińców po Majdanie nie pogorszyła ani też zbytnio nie poprawiła polskiego rynku matrymonialnego z perspektywy mężczyzn. Teraz może być inaczej i Polacy znowu stracą wiele potencjalnych partnerek na rzecz obcokrajowców. W dużych miastach rośnie liczba Polek które wychodzą za muzułmanów nierzadko zmieniając przy tym wyznanie.
Po wojnie do Polski przyjechało wiele Ukrainek. Jednak wbrew pozorom to może być w perspektywie długoterminowej zła informacja dla polskich mężczyzn. Przed wojną wśród imigrantek z Ukrainy w Krakowie 56% to były singielki. Natomiast wśród uchodźczyń to tylko około 20% gdyż znaczna większość dorosłych kobiet to już żony i matki [4]. Ogólnie tylko co dziesiąty uchodźca z Ukrainy to kobieta singielka [5]. W tej sytuacji będzie mniejsze zapotrzebowanie na imigrantki z innych krajów jak Białoruś czy Mołdawia gdyż na ten moment rąk do pracy płci żeńskiej w Polsce nie brakuje. Czyli przyjedzie mniej singielek bo ich miejsca pracy będą zajmować mężatki z Ukrainy.
Pracodawcy pomimo napływu wielu uchodźczyń z Ukrainy na polski rynek pracy nadal jednak preferują mężczyzn nawet tam gdzie mogą pracować kobiety. Powód jest prosty. Imigrantów ściąga się po to żeby płacić jak najmniej. Agencje pracy dostarczają jak największą ilość mężczyzn z zagranicy bo tego chcą pracodawcy. Jeżeli firma szuka 200 osób na taśme produkcyjną to jak ma płacić minimalną krajową woli zatrudnić 200 mężczyzn niż kobiet za te same pieniądze gdyż mężczyźni są przeważnie wydajniejsi. Dlatego wśród imigrantów przyjeżdżających do Polski ponad 80% to mężczyźni [1]. Takie są realia rynku pracy w Polsce, a państwo to toleruje i wydaje wizy jak leci. Nie ściągamy przecież imigrantów do górnictwa tylko najczęściej na produkcje czy do zbiorów owoców i warzyw. Jakoś Polacy potrafią znaleźć sobie miejsce na zachodnich rynkach pracy. Mężczyźni owszem pracują częściej jako kierowcy tirów czy w budownictwie ale za to Polki nadrabiają na magazynach czy produkcji. Często te same agencje pracy rekrutujące Polaków do Holandii czy Niemiec kompletują obsadę w równych proporcjach kobiet i mężczyzn a gdy ściągają do Polski imigrantów to biorą ludzi w proporcjach 90/10 (m/k) na te same stanowiska pracy.
Skoro wiemy że mężczyźni z Ukrainy mają zamrożoną możliwość emigracji na czas wojny, to możemy spodziewać się wielkiego napływu imigrantów z Azji i Afryki gdzie do tej pory proporcje płci wynosiły właśnie 90/10 (m/k). Najwięcej będzie imigrantów z Indii i krajów muzułmańskich. To niezrozumiała polityka polskiego rządu który może przecież ściągać imigrantów z innych regionów świata. Dlaczego Pakistan, Bangladesz, Uzbekistan, Turcja a nie Kolumbia, Wenezuela, Ekwador czy Peru? W Ameryce Łacińskiej sporo osób marzy żeby wyrwać się z biedy i wyjechać do Europy. Nawet Polska to dla wielu poziom marzeń. Napewno bliżsi kulturowo katolicy z krajów latynoskich będą lepiej asymilowali się niż muzułmanie z Bliskiego Wschodu. W Hiszpanii czy Portugalii nie brakuje imigrantów także z Ameryki Południowej ale do tej pory nie było słychać żeby rozwalali centra miast kiedy mecze przegrywała Brazylia czy Ekwador. Tak samo nikt raczej nie będzie robił problemu Polakom kiedy w oko wpadłaby czyjaś córka czy siostra.
Polska powinna na wzór Kanady przyjmować imigrantów w równych proporcjach [6]. Polacy wyjechali z Polski w równych proporcjach to tym samym do kraju powinni przyjeżdżać ludzie w równych proporcjach i z jak najbliższych kręgów kulturowych. Musimy brać pod uwagę kwestie kulturowe. Polscy mężczyźni nie są tolerowani jako potencjalni partnerzy przez rodziny kobiet z Pakistanu czy Bangladeszu. Po co więc nam tacy imigranci którzy de facto dyskryminują innych ze względu na religie czy płeć. Oburzaliśmy się w 2015 roku kiedy do Polski mieli przyjechać uchodźcy z Syrii, którzy i tak by tu nie zostali. Na ulicach tysiące ludzi protestowało przeciwko imigracji z krajów islamskich. Teraz gdy do Polski rzeczywiście ściągają dziesiątki tysięcy muzułmanów rocznie nikt nic nie mówi. Czy zaczyna się właśnie cicha islamizacja Polski?
Źródła:
[1]https://psz.praca.gov.pl/web/urzad-pracy/-/8180075-zezwolenia-na-prace-cudzoziemcow
[2] https://wedrowkizpawlem.pl/azja/turcja/wyjsc-czy-nie-wyjsc-za-wyznawce-islamu/
[3] https://www.polskawliczbach.pl/#stan-cywilny-mieszkancow
[4] https://owim.uek.krakow.pl/wp-content/uploads/user-files/reports/refugeereport1.pdf
[5] https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1272140,czy-uchodzczynie-z-ukrainy-zmienia-polski-rynek-matrymonialny-analiza-demograficzna
[6] https://www.statista.com/statistics/446000/number-of-immigrants-in-canada-by-gender/
Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo