Patologia polskiego rynku pracy. Czemu PiS nie zlikwidował śmieciówek?

Centrum Dystrybucyjne LPP (właściciel m.in. marek Reserved , Mohito, Cropp) w Brzeskiej Strefie Gospodarczej zostało otwarte rok temu [1]. Z tej okazji nawet samorząd uruchomił nowe linie autobusowe aby pracownicy mieli możliwość lepszego dojazdu do miejsc pracy [2]. Nie licząc jak wiele ulg i być może dotacji otrzymują firmy inwestujące na terenie stref ekonomicznych w Polsce to nie przekłada się to już na dobrobyt pracowników. Tworzone miejsca pracy mają często charakter tymczasowy, a wiele firm zatrudnia na tak zwane umowy śmieciowe często płacąc w okolicach minimalnej krajowej. Tania siła robocza zawsze się znajdzie czy to wśród lokalnych mieszkańców czy coraz liczniejszych w Polsce imigrantów.Tak też było w zakładzie pracy który został uznany za najlepszy magazyn w Europie Środkowo-Wschodniej a lokalne władze cieszyły się z tego jak to dobrze że inwestują i dają miejsca pracy [3].





Płace to jednak nie jedyny problem. Firmy zatrudniające pracowników przez agencje pracy tymczasowej wyrzucają na bruk z dnia na dzień czasem kilkaset osób. Tak właśnie stało się podobno w Brześciu Kujawskim gdzie 200 osób było trzymanych przez zatrudniającą ich agencję pracy w niepewności do samego końca ostatniej listopadowej zmiany [4]. Ludzie na święta zostali bez pracy. Zima jak wiadomo to najgorszy okres na szukanie pracy, szczególnie grudzień i styczeń nie wróży dużych sukcesów kiedy firmy rzadko rekrutują. Gdyby te kilkaset osób otrzymało w odpowiednim czasie uczciwą informację o tym że ich współpraca się zakończy, to część pewnie miałaby jeszcze szanse znaleźć jakąkolwiek pracę w listopadzie i zacząć zatrudnienie w grudniu w nowym miejscu. W ten sposób znaczna większość zacznie od rejestracji w Urzędzie Pracy i państwo będzie musiało pokryć koszty ich składek zdrowotnych, a w najgorszym razie także zasiłków dla bezrobotnych.




Mało tego pracownicy twierdzą że pod koniec ostatniej nocnej zmiany zostali zmuszeni do opuszczenia zakładu pracy w trybie natychmiastowym a wielu miało problem nawet z dostępem do swoich rzeczy osobistych pozostawionych w pracowniczych szafkach [5]. Jak bardzo upokarzająca to musiała być dla tych ludzi sytuacja wiedzą tylko oni. Żyjemy w kraju gdzie po podpisaniu umowy o dostawę internetu która jest na czas określony trzeba obowiązkowo miesiąc wcześniej złożyć wypowiedzenie inaczej usługa zostaje automatycznie przedłużona na kolejny miesiąc. W tym samym kraju jednak z dnia na dzień można stracić pracę i źródło dochodów bez żadnej wcześniejszej informacji. Ile rodzin w tym roku będzie miało gorsze święta? Ile dzieci nie dostanie wymarzonych prezentów pod choinkę?

PiS obiecywał że zlikwiduje umowy śmieciowe tymczasem pracuje na nich kilka milionów Polaków. Potem dziwimy się że wiele osób zostaje biernych zawodowo. Może niechcą przeżywać takich upokorzeń jakie fundują we wielu współczesnych zakładach pracy w Polsce? Kiedy jak nie teraz jest czas na zmiany, podobno w Polsce taki dobry rynek pracy i niskie bezrobocie. PiS przecież obiecywał Polakom poprawę na rynku pracy i w prawie pracy, ale jak widać pewne rzeczy są nie do ruszenia.





Źródła:

[1] https://nwloclawek.pl/artykul/nowe-miejsca-pracy-czekaja/1253960

[2] https://ddwloclawek.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/48774_nowe-linie-autobusowe-do-brzeskiej-strefy-gospodarczej-zobacz-rozklad-jazdy.html

[3] https://brzesckujawski.pl/aktualnosci/nagroda-najlepszy-magazyn-w-europie-srodkowo-wschodniej-dla-centrum-dystrybucyjnego-lpp-w-brzesciu-kujawskim.html

[4] https://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/54705_dlaczego-200-osob-zwolniono-z-lpp-ludzie-na-swieta-zostali-bez-pracy.html#dodaj-komentarz

[5] https://ddwloclawek.pl/pl/12_biznes/54736_zwolnieni-i-wyrzuceni-z-budynku-lpp-o-oskarzeniach-bylych-pracownikow-.html