Pisałem o tym jakies 2 miesiące temu, że PIS musi poszukać kandydata spoza swojej bańki, jeśli chce ten wyścig o prezydenturę wygrać.
Cieszy, że Prezes i jego doradcy też tak uważają. Dlaczego? Owszem, Czarnek, Tarczyński czy Bocheński to dobrzy patriotyczni kandydaci. Dla wyborców PIS. Niestety, ale żyjemy w takiej rzeczywistosci, że ci ludzie oddani Polsce i Polakom mają jednoznacznie negatywny odbiór po przeciwnej stronie politycznej barykady. Psom Pawłowa wyrobiono już stałe dzwonki w głowach na dźwięk nazwisk Czarnka, Tarczyńskieg, Bocheńskiego, Błaszczaka. To nie byłby problem, gdyby nie realia polityczne Polski AD2024. Kandydat PIS może liczyć na jakieś 35% głosów swoich wiernych wyborców. Max może dociągnąć do 43-45%. Antypolska koalicja 13 grudnia bez problemów może dojść do 50%. Oczywiście kandydatura Trzaskowskiego nie wszystkim jest w smak nawet w koalicj, szczególnie PSLowi.
Antypolskie mendia rozpowszechniły skrajną nienawiść do w/w kandydatów jak i przeciw PIS jako ugrupowaniu. Pomijam fanatyków Tuska, giertycha, myrchów i reszty tej obłąkanej, fanatycznej czeladki obłakanych frajerów którym z umysłów zrobiono myjnię samochdową, bo to zajęcie raczej dla psychiatrów niz analityków. Chodzi o normalnych, niezdecydowanych wyborców, którzy tak do końca nie dali sie zwariować antypisowskiej naracji i zaczynają powoli dostrzegać do czego swoim złym wyborem rok temu doprowadzili. Nie jest to zbyt duża grupa ludzi, może 10% elektoratu, ale może mieć decydujące znaczenie w drugiej turze.
Jedyną szansą na zwycięstwo Polski w wyborach prezydenckich może być kandydat spoza grona zaufanych Kaczyńskiego. Kandydat na którego antypolskie szczujnie nie będą nadawać że to pisowski kandydat. Tzn będą, ale ten przekaż PIS będzie mógł łatwo gasić.
Kandydatura Nawrockiego może też być łatwiej akceptowalna przez wyborców Konfederacji w drugiej turze. Może, choc wcale nie musi. Ci ludzie w swojej nienawiści do PIS z łatwością i bez żadnych rozterek zagłosuja na skrajnego lewaka Trzaskowskiego, z czystej małpiej zlosliwości, aby PISowi zagrać na nosie. Od dawna ci obłakańcy udowadniaja, że z tej wszczepionej nienawisci gotowi są utopić Polskę. Zresztą widac to po sejmowych głosowaniach, gdzie łapka w łapke głosują razem z koalicją 13 grudnia. W ten sposób np ochronili niejaką Muchę przed odpowiedzialnościa karną za sprzeniewierzenie 6 mln zlotych na koncert niejakiej Madonny.
Ci sami Konfederaci wycierający sobie kłamliwe pyszczki "pisowskim zlodziejstwem", nagle nie widzą doprowadzonego do monstrualnych rozmiarów dojenia Polski przez ich nowych politycznych przyjaciół. Prosze zauważyć, że największe sejmowe ugrupowanie jakim jest koło poselskie PIS nie ŻADNYCH stanowisk w prezydium Sejmu (Senatu także). No tak ci "szczerzy demokraci" zdecydowali, bo kto im zabroni? A małe ugrupowanie Konfederacji ma wice marszałka. Za darmo? Bez zobowiazań wobec wiekszości? Jasne.
Jedyną nadzieją na polskiego prezydenta jest zatem elektorat Konfederacji. Przykre to i żenujące, ale cóż, taki mamy klimat. Jest szansa, że Nawrocki będzie dla tej czeladki mało pisowskim kandydatem. Że Trzaskowski wyda im się wiekszym złem. Wiem, małe szanse na otrzeźwienie tej opętanej grupki wyborców, ale to jedyna szansa Nawrockiego. Że przekona tych zaczadzonych nienawiścią do PIS wybrców Konfy, że nie jest pisowskim wyrobnikiem.
Jak JUŻ widać po bezpardonowym ataku na Nawrockiego przez antypolskie szczujnie, JEST SZANSA , ŻE TEN KANDYDAT MOZE BYĆ GAME CHANGER NA POLSKIEJ SCENIE POLITYCZNEJ. Skoro się go az tak obawiają, że JUŻ publikuja na jego temat fałszywki tzn że kandydat jest strzałem w dziesiątkę.
Wieczny tułacz, wciąż szukający swego miejsca na ziemi. Prawe, stabilne poglądy. Wróg bolszewii wszelakiej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka