Wybory korespondencyjne. Przyznam, że bezczelnośc tej ekipy 13 grudnia przekracza wszelkie cywilizacyjne standardy.
Przypomnę, bo wielu już zapomniało, a jeszcze więcej woli zapomnieć.
Rok 2020. Wg konstytucji, tak POLSKIEJ konstytucji, mają się odbyć wybory na prezydenta Polski. W tym czasie obowiązuje światowa pandemia wirusa. Na całym świecie ogłoszono surowe restrykcje z tym związane. Nie wnikam czy słusznie, czy nie. Czy to były działania zasadne, na ile wg stanu stanu ówczesnej wiedzy była to zmasowana histeria strachu przed wyciekłym z chińskiego labolatorium zmutowanym wirusem grypy. Nie będę się rozwodził nad sprawami, które nad dalszymi rozważaniami o ówczesnych wyborach prezydenckich nie mają najmniejszego znaczenia.
Wybory wg konstytucji musza się odbyć w ściśle określonych przedziałach czasowych. Koniec, kropka. Konstytucja nie przewiduje zawieszenia wyborów z powodu pandemii czy epidemii. TERAZ dopiero politruki peowskiej grupy przestępczej coś gardłują, że trzeba było wprowadzić stan wyjątkowy i wtedy wybory w czasie pandemii nie musiałyby się odbywać. Jasne. Po fakcie wszyscy mądrzy. Jednak mądrzy ludzie przestrzegali wtedy PIS i o dziwo, się posłuchali, żeby tego nie robić. Ja potrafię sobie wyobrazić ten oszalały wrzask całej totalitarnej (to nie literówka!) opozycji o "dyktatorskich zapędach pisowskiej władzy chcącej zatrzymać demokratyczne wybory". Akurat przewidzieć reakcje zakłamanej zgrai opozycyjnych szachrajów nigdy nie było trudno. Ich gra zawsze była przewidywalna. Jak gra w trzy karty na bazarze. Tylko głupcy dali się i nadal dają się tym szachrajom nabierać na ich prostackie i prymitywne sztuczki. No taki zwichrowany elektorat i co zrobić?
W czasie pandemii pod koniec marca 2020 na terenie Polski rząd wprowadził stan epidemii. Na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Tak, ustawy z roku 2008. Zgadnijcie gumisie z PO, kto wtedy rządził w Polsce? Głupio w buźce? Nie mówili w TVN? Ojoj. Ktoś was wyraźnie robi w bambuko.
Tak, w 2008 roku wyszła ustawa, którą rząd PIS uznał za wystarczającą do radzenia sobie w czasie covidowej histerii. Nie było uzasadnienia do wprowadzaniu stanu wyjątkowego. Jak zresztą na całym świecie. Tak, histerii. Nakręcanej zresztą przez totalnych histeryków z histerycznej opozycji. Wielu już zapomnniało pewnie, skąd wzięło się histeryczne hasło o kopertach śmierci, które to mieli roznosić listonosze wraz z kartami do głosowania. Zapomnieli? Pamięć wyborców PO ma czas trwania pamięci złotej rybki. Choć raczej ich pamięć jest wyjątkowo wybiórcza. Pamiętają co chcą. Czego nie chcą, odrzucaja jako niebyłe.
W związku z pandemią, lockdownami i innymi ograniczeniami w swobodnym poruszaniu się obywateli, władze PIS podjęły decyzję, iż wybory prezydenckie w zaistniałej sytuacji można przeprowadzić korespondencyjnie. Wzorowano się zresztą na wyborach w Bawarii. Cóż, PIS nie przewidział tylko jednego. W Bawarii nie maja tak ohydnej, antypaństwowej opozycji, jaką mieliśmy wtedy w Polsce.
Peowska opozycja miała w tych wyborach jeden główny cel. Zmienić swojego kandydata. Reszta była maskirowką. Kidawa dołowała straszliwie, nie miała najmniejszych szans. Jedynie zmiana kandydata dawała PO szansę na równorzędna walkę z Dudą. I robili wszystko, aby tak się stało. Wina PIS, że do tego dopuścili. Ale w starciu z tą zakłamana bandą bazarowych oszustów nie mieli szans na gruncie prawa. Ich namiestnicy w samorządach złośliwie i bezprawnie odmówili poczcie POLSKIEJ podania spisu wyborców. Tak, tajne przez poufne dla poczty Polskiej, pod jakimś adresem ktoś mieszka. Cud, że jakos w tej Polsce peowskiej listy czy przesyłki docierają. Cud na cudy! No, gdyby to niemiecka poczta poprosiła, nie mieliby nawet śladów wahania. Ale poczcie POLSKIEJ? NEIN!
No i doprowadzili w końcu do nowego rozpisania wyborów czyli do zmiany swojego kandydata. Feministki w tej odrażającej jaczejce były wniebowzięte, że kobietę wyrzucono jak zużyty kondom, a wprowadzono do walki chłystka Trzaskowskiego, zwanym gównianym Czajkowskim. Z oczywistych względów. No taka to totalna kamaryla obrzydliwych, zakłamanmych hipokrytów. Choć słowo hipokryci w przypadku tej paskudnej zgrai akurat, jest zbyt łagodnym okresleniem.
Teraz ta obmierzła banda zakłamanych do szpiku kości bandytów, chce za swoje pozaprawne działania karać ludzi, którzy próbowali swój konstytucyjny obowiązek spełnić. Przypominają gostka, który w środku nocy nasrał nam na wycieraczkę, zadzwonił do drzwi i upomniał się o papier toaletowy. To tego typu typy. Im podobno chodzi o 70 mln przeznaczone na karty do głosowania. Nie wiem czy wiecie, ale krąży po necie stwierdzenie, że te 70 mln to Sasin ukradł. Wziął i wsadził sobie w kieszeń. Naprawdę! Są ludzie po stronie totalitarnych matołów z tak zrytymi beretami, że zaczynam wierzyć, że niektórzy ludzie pochodzą od małpy. Wyborcy PO prawdopodobnie w drugim pokoleniu.
Okazuje się że dla podlców z PO wydrukowanie kart do konstytucyjnych wyborów jest KRADZIEŻĄ, a co najmniej niegospodarnością! I twierdzenia te powielają ludzie, dla ktorych wydatek 50 mln na portal dla bezdomnych był uzasadnionym wydatkiem! Dofinansowanie przez ówczesną minister Muchę z jej fryzjerem (obecnie u Szymka pajaca) koncertu Madonny w wysokości 6 mln zł to nie warte wspominki wydatki na waciki. Oj tam. Kto bogatemu zabroni? Pewnie osłodą dla otumanionych peowskich tumanów był fakt, że minister Mucha pobiła wtedy rekord Guinessa, gdyż do żadnego koncertu na świecie tej pop gwiazdki, nikt nigdy centa nie dopłacił, a wręcz przeciwnie, sporo milionów kazdy zarabiał. Ale PO potrafi nie takie cuda na kiju!
Wobec tak paskudnej hipokryzji i zakłamania tej paskudnej formacji, pozostają dla tych podlców wyłącznie słowa niecenzuralne.
Wybory w 2023 kosztowały 380 mln zł. Ale to dla kanalii z PO i całej tej odrażającej jaczejki bolszewików - drobiazg. Oni ścigają komisjami sejmowymi za 70 mln zł. Bo teraz wszyscy sa mądrzy, a raczej takich udają, jak w maju 2020, w konstytucyjnym terminie trzeba było te wybory przeprowadzić. Oczywiście tym zakłamanym hipokrytom nie przeszkadzały częściowo korespondencyjne wybory prezydenckie w Stanach. No skąd! Tam przecież mozna było przeprowadzić, w Polsce nie i już!
I takie zakłamane podróbki człowieka chcą teraz osądzać ludzi uczciwych i przyzwoitych, których jedyną winą było to, że trzymali się prawa, trzymali się konstytucyjnych terminów, próbując wywiązac się z ustawowych obowiązków w niezwykle trudnym czasie. Sobie ci łamacze konstytucji od Sienkiewicza, Tuska i Bodnara świadectwo wystawiają.
Opatrzność miała Polskę i Polaków w swej opiece, że rządził w ten krytyczny czas PIS, a nie bezprawne rympały od Tuska . Strach sobie nawet wyobrazić co by się w Polsce działo, gdyby stado tych poszukiwaczy podstawy prawnej wtedy Polską rządziło.
Wieczny tułacz, wciąż szukający swego miejsca na ziemi. Prawe, stabilne poglądy. Wróg bolszewii wszelakiej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka