Czubek Braun znowu dał popis i popełnił kolejny wybryk. Żenujący, acz skandaliczny. Gaśnicą zaatakował żydowską menorę.
"Menora jest jednym z najstarszych i najbardziej rozpowszechnionych symboli używanych w żydowskiej sztuce kultowej. Jest także traktowana jako symbol judaizmu, a jej wizerunek został wykorzystany w herbie państwa Izrael"
Mnie do rozpuku jednak rozbawiła sytuacją, w której wszystkie środowiska wrogie religiom, żądające świeckiego państwa, walczące z "zabobonami" nagle, jak za naciśnięciem magicznego guzika - stały się orędownikami religijnych "zabobonów", zwolennikami poszanowania religijnych symboli.
Wszyscy ci, jeszcze tydzień temu nawołujący do wyprowadzania religii ze szkół. Ci wszyscy, którzy domagają się zniesienia paragrafów o ochronie uczuć religijnych, nagle z histerycznym i fanatycznym wrzaskiem stanęli w jednym szeregu z najgorliwszymi fanatykami religijnymi w obronie świętej żydowskiej menory, sprofanowanej przez świra Brauna.
Byłoby to sardonicznie zabawne, gdyby nie niosło ze sobą niepokojacego przesłania. Kim są ci zakłamani hipokryci, którym nie przeszkadza i nie przeszkadzało profanowanie kościołów, darcie biblii na koncertach, robienie sobie beki z katolickich obrządków, opluwanie katolickich symboli? Ci sami, literalnie ci sami, domagający się wyrzucania chrześcijańskich symboli ze szkół i urzędów, nagle zapałali miłością do religijnych symboli, że chcą nastraszliwszego wymiaru kary dla wariata z gaśnicą, za sprofanowanie religijnego symbolu???
Rozumiem ludzi wierzących, ludzi religijnych. Im może faktycznie przeszkadzać profanowanie i atakowanie symboli innych religii. Z prozaicznego powodu. Bo przyzwolenie na takie akty wobec innych religii, może skutkować podobnymi aktami wobec ich własnej religii. Ale zatwardziałych lewaków. Ludzi obłudnych, zakłamanych, podłych. Ludzi walczących rzekomo z zacofaniem religijnym. Ludzi domagających się usunięcia krzyży z Sejmu, teraz w obronie zaatakowanego świecznika w Sejmie symbolizującego "religijne zacofanie", sa w stanie ukrzyżować sprawcę na rynku, albo odrąbac rękę, która poważyła się zgasić święty symbol religijny!
Jest to ten rodzaj szaleństwa obrzydliwych, zakłamanych ludzi o podwójnych co najmniej standardach, że pozostaje człowiekowi normalnemu jedynie uczucie skrajnego obrzydzenia i odrazy do tego gatunku człekokształtnych.
Najciekawsze, że ta cała grupa zakłamanych hipokrytów o moralności Kalego, totalnie się zdekonspirowała publicznie, nawet chyba tego nie zauważając. Ich dekonspiracja polega na tym, że na codzień są zajadłymi orędownikami "świeckiego państwa" (cokolwiek pod tym hasłem rozumieją), wrogami zabobonów i "wstecznych" religii. Uważając religie za opium dla ludu. Ludzi wierzących uważają za skrajną ciemnotę, kołtuństwo, zacofanie, przeciwstwiając tym podludziom swpoją wizję postępu, nowoczesności, humanizmu.
I nagle ta cała superpostępowa zgraja walczących z zabobonami i religijnym wstecznictwem, zawyła jak kopniety w jądra kojot nad zgaszonym gaśnicą religijnym symbolem. Tylko ludzie niekompatybilni z rozumem nie moga tu nie zauważyć o jaką religię chodzi. Pozostaje pytanie tylko - DLACZEGO?
Ot, mali totalitaryści, usta pełne demokracji, równości, wolności są niewolnikami jednej religii, mając za nic inną religię. Przed jedną religią będą leżeć krzyżem, broniąc jej z zawziętością i fanatyzmem bojownika ISIS, a inną religię będą nikczemnie niszczyć i szargać. Niczym fanatycy ISIS.
Wieczny tułacz, wciąż szukający swego miejsca na ziemi. Prawe, stabilne poglądy. Wróg bolszewii wszelakiej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
