W Gdańsku w niedzielę ponownie maszerowali KODziarze, coraz mniej liczni, tym razem ze względu na kiepską pogodę. Tak mówią. Oczywiście obecny był główny macher tym razem zmotoryzowany oraz lokalni macherzy i macherki, trochę znudzeni i bez polotu.
Wreszcie ruszyli.Na czele, tak tak, dobrze widzicie, Olga Krzyżanowska w bardzo doborowym towarzystwie - prof. Hartman, ranny Szumełda i kochający inaczej, z byłymi UB/SB w tle ...
Za nimi młodzież w różnym wieku
Manifestanci wystartowali spod Urzędu Marszałkowskiego (już wiemy do czego służy ten urząd, przynajmniej w pomorskim ;-)
a następnie ul. Okopową, Wałami Jagiellońskimi mijając dawny Klub studentów Wybrzeża Żak i dalej siedzibę KW PZPR, następnie Podwalem Grodzkim koło dworca i Wałami Piastowskimi podążali do okupowanej przez Niemców siedziby Europejskiego Centrum Solidarności
Pod prąd,
wzdłuż Podwala Grodzkiego wyszła na przeciw manifestantom odważna kobieta, która idąc dobry kilometr w milczeniu przy pomocy rozpoznawalnego kodu dała zaKODowanym do zrozumienia co o nich myśli. Szacun dla odważnej kobiety, bierzmy z niej przykład
KOD i inne kody
Inne tematy w dziale Polityka