Ile kosztują nas podróże Premiera w Dolomity? Czyli co sprezentować premierowi Tuskowi do poczytania?
Jak już ostatnio pisałem miałem szczery zamiar podesłać premierowi Tuskowi w Dolomity książkę „Sprawa Honoru”. Pomyślałem sobie, że może być nieraz zmęczony fizycznym wysiłkiem jakim jest bez wątpienia ciągła jazda na nartach i w spokoju przy kominku warto dla odmiany zagłębić się w takiej sytuacji w ciekawą lekturę. Dbanie o równowagę i dobre samopoczucie Premiera leży w interesie całego państwa więc stwierdziłem, że dorzucę do tego wysiłku także swoją cegiełkę.
Lekturę wybrałem ciekawą i pouczającą. Liczyłem po cichu, że może premier Tusk i o polskich pilotach by się czegoś dowiedział i zrozumiałby wreszcie znaczenie słowa honor. Niestety premier Tusk nie był zainteresowany takim upominkiem i to mimo tego, że chciałem książkę podesłać mu moją własną, pocztą kurierską na mój koszt. Nieoficjalnie dostałem informację z kręgów zbliżonych do Kancelarii Premiera się, że owszem premier Tusk nawet chętni by coś poczytał, ale prosi o jaką lekturą pisaną cyrylicą. No i teraz mam kłopot co mu sprezentować?
A tak przy okazji warto zadać premierowi Tuskowi parę pytań? Czy ktoś pamiętał jak swego czasu Premier zapowiadał oszczędności i latanie rejsowymi samolotami w podróże służbowe? W Dolomitach premier Tusk służbowo nie jest. Poleciał tam na urlop z rodziną. Mam więc parę pytań:
1. jak dotarł premier Tusk w Dolomity i kto za to zapłacił?
2. kto zapłacił za podróż w Dolomity „po Premiera” ministra Pawła Grasia i ich wspólny powrót do Polski wyczarterowanym samolotem?
3. Czy podróż ministra Grasie w Dolomity była konieczna czy też służyła tylko i wyłącznie w celu uzasadnienia wydatków związanych z kosztami podróży?
Ponieważ obecnie otoczenie premiera utrzymuje, że wrócił on w Dolomity tylko i wyłącznie „po rodzinę” pytam:
4. czy rodzina pana premiera Tuska nie mogła z urlopu we Włoszech wrócić sama?
5. czy podróż pana premiera Tuska w Dolomity służy obecnie tylko i wyłącznie jako pretekst do pokrycia wydatków związanych z podróżą na wczasy jego bliskich z państwowych pieniędzy?
Reasumując zadam jedno, ale zasadnicze pytania. Ile kosztowała nas konferencja prasowa premiera Tuska w sprawie raportu MAK? Nie pytam o to ile kosztowała nas wstydu bo są to koszty niewymierne, a otocznie premiera Tuska nie jest wstanie go oszacować bo poczucie wstydu jest mu obce. Pytam o koszty operacji transportowych premiera Tuska i ministra Grasia między Polską a pasmem górskim Dolomity we Włoszech, które były związane z propagandową konferencją prasową premiera Tuska w Warszawie?
Inne tematy w dziale Polityka