Piszą notatki służbowe, często sami dla siebie. Przychodzą do pracy, choć nikt ich nie potrzebuje. I nie chodzi o klub emerytowanego dyplomaty, ale oślą ławkę polskiego MSZ, na której siedzą doświadczeni dyplomaci - pisze "Gazeta Wyborcza".
jak mówił klasyk : .....ale...o ssso chodzi ??
bo według mnie gitara ;-)
nie drę szat z tego powodu ,że szczególnie "zasłużeni" poszli w odstawkę
oni się wielu zasłużyli. Byli także zasłużonymi współpracownikami SB
tak jak t.w. carex , t.w.kiosk , t.w. must
ja pamiętam czasy w których trzeba było być w partii żeby być zwykłym kierownikiem ,żeby się załapać na stołek w dyplomacji trzeba się było bardziej podlizać władzy ludowej . Dlatego nie płaczę ,że w odstawkę poszły pzpr-owskie i geremkowskie złogi.
Tak być powinno , trzeba dać szansę młodym których nikt nie będzie szantażował
bo się komuś zdarzyło współpracować z SB . Pewnie ktoś na nich nakrzyczał
i biedacy musieli .............
Inne tematy w dziale Polityka