Wbrew oczywistemu skojarzeniu z pobłażliwością polskich służb skarbowych wobec finansowej działalności takich tuzów jak Rydzyk, tym razem chodzi o coś znacznie gorszego, bo zmuszanie dorosłych Polek i Polaków by się nie rozwodzili.
Oto minister finansów na zapytanie rzecznika praw dziecka zapewnił, że weryfikowane są wszystkie rozliczenia, w których wykazano ulgę na dziecko rozwiedzionych rodziców. Urzędnicy wzywają więc ich do opisania, w jaki sposób są zaangażowani w proces wychowawczy, by wskazali w szczególności jak często kontaktują się z dzieckiem, co robią by zaspokoić jego potrzeby bytowe, edukacyjne i zdrowotne oraz jak zabiegają o jego rozwój fizyczny, emocjonalny czy intelektualny!?
Skarbówka pyta się też pracodawców czy dzieci tych pracowników biorą udział w organizowanych dla nich imprezach okolicznościowych lub wyjazdach kolonijnych. Domagają się także od szkół informacji czy rodzic uczestniczy w zebraniach albo szkolnych uroczystościach. Nie pogardzą także przesłuchaniami rodziny, sąsiadów, a nawet samych dzieci.
I tak to niepostrzeżenie, bo niby w dobrych intencjach, urzędnicy państwowi i to do tego całkowicie nieprzygotowani, włazić będą do naszych domów, by nękać tych, którzy ciężko grzeszą rozdzielaniem tego, co kler połączył. A gdy Trybunał Konstytucyjny nakaże jeszcze kobietom rodzić bezmózgowe potworki to wlezą nam jeszcze pod kołdrę!
(opracowałem na podstawie onet.pl )
Inne tematy w dziale Gospodarka