Ostrzegałem wielokrotnie, także jako GenesisX, że 500+ nie spełni pokładanych w nich nadziei, a tylko doprowadzi do powiększenia się polskiego zadłużenia, a także że zabraknie pieniędzy na służbę zdrowia czy oczyszczenie trującego nad Polską powietrza, co w konsekwencji doprowadzi do wzrostu umieralności naszych rodaków. Nie sądziłem jednak, że moja opinia znajdzie tak szybko potwierdzenie.
I oto GUS podał, że w pierwszym półroczu br. urodziło się o 6 tys. mniej dzieci niż w tym samym okresie roku ubiegłego, podczas gdy choćby dla prostej zastępowalności pokoleniowej potrzebujemy przyrostu o co najmniej 75 tys. nowo urodzonych w takim czasie.
Spadek urodzin jest zaskoczeniem nawet dla demografów, którzy nie sądzili że efekt 500+ będzie aż taką efemerydą, szczególnie przy tak wielkich publicznych pieniądzach na ten cel poświęconych.
Co gorsza w tym samym czasie zmarło o 4200 osób więcej niż w styczniu czerwcu 2017. Ponieważ zima nie była zbyt ciężka w tym roku, demografowie upatrują przyczynę zwiększonej umieralności w pogarszającej się jakości służby zdrowia, czemu nie można się dziwić gdy skąpione są na nią środki, bo marnotrawione na mrzonki w wielkim przyroście urodzeń!
A władza dalej brnie w zaparte i planuje wydatkowanie kolejnych miliardów a to na wyprawki dla dzieci, nawet tych z bogatych rodzin czy na gwarantowane emerytury dla matek, które wychowają co najmniej czwórkę potomków.
Jedyny cel jaki 500+ sensownie realizuje to wyprowadzenie części dzieci z biedy, ale na to wystarczy kilka miliardów rocznie, a nie prawie 30 mld. bo trzeba dać także dzieciom z bogatszych rodzin!? Reszta mogła by pójść na poprawę jakości służby zdrowia czy zatrutego powietrza nad Polską, ale to przecież nie nadaje się na łapówkę wyborczą!?
Na dodatek nadal pozostaje w biedzie wiele tysięcy dzieci, co już jest skandalem przy prawie 30 mld złotych wydanych na 500+, bo oznacza, że zamiast dawać bogatszym dzieciom należałoby zwiększyć pomoc dla tych najbiedniejszych i mam nadzieję, że następna władza pójdzie w tym kierunku, oprócz dofinansowania służby zdrowia i np.wymiany pieców węgłowych.
Chwalenie się przez obecnie rządzących że 500+ stymuluje gospodarkę, jest swoistym kuriozum, bo po pierwsze w czasie światowej koniunktury nie zwiększa się zadłużenia, by pobudzić pobudzony już ( bo bijemy rekordy eksportu ) popyt. Po drugie PO-PSL nie wydawały dodatkowo 30 mld złotych na finansowanie konsumpcji, a wzrost PKB i to przy gorszym stanie otoczenia był niewiele niższy niż obecnie. Jakie więc wyniki ekonomiczne osiągnąłby PiS gdyby nie oszukiwał, lejąc tą benzynę do ogniska?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
