Julia Przyłębska swoją jednoosobową decyzją nie była w stanie zawiesić skutecznie wczorajszego posiedzenia Sądu Najwyższego RP w składzie trzech połączonych izb obejmującego ponad 60-ciu sędziów.
Z art.86 ustawy o funkcjonowaniu i organizacji Trybunału Konstytucyjnego "Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny." wyraźnie brak określenia jakie postępowania należy zawiesić. Z tego co najwyżej wynika, że należałoby wszystkie, a przecież, jak słusznie wczoraj pierwsza sędzina sprawozdawca zauważyła oraz sędzia Hermeliński w telewizji, ani Sejm nie przerwał obrad ani Duda nie ogłosił, że znowu wyjeżdża na narty, choć w tym Davos to pewnie nie tylko w szczycie ekonomicznym uczestniczy.
Jeśli natomiast to prawo zawieszenia wczorajszej rozprawy ma wynikać z kontekstu, to już nie raz PiS taki kontekst olał np. przy ustawie o KRS, nie widząc art.173 i 186/1 Konstytucji czy nawet ten w którym mowa o sposobie wyboru KRS.
Na dodatek TK i Julcia na jego prezeskę zostali wybrani nielegalnie.
A tym którzy argumentują, że wczorajszy wyrok najwyższego organu polskiego wymiaru sprawiedliwości to nic innego jak decyzja podjęta na spotkaniu towarzyskim warto przypomnieć, że raz już tak się zarzekali, a potem jednak wyroki musieli drukować.
Mamy więc sądowe orzeczenie i to wydane w maksymalnym stanie, więc warto sobie zadać pytanie co dalej.
Najprawdopodobnie zostanie uznany on przez wszystkich polskich sędziów, a w każdym razie zdecydowaną ich większość. Prezesi sądów wierni Ziobrze, mogą oczywiście blokować jego stosowanie, ale spowodują tym tylko jeszcze większy chaos, bo SN zawyrokował, że wyroki wydane do wczoraj przez tych zdelegalizowanych obecnie sędziów są ważne. W skrócie SN posprzątał po PiSie i mówi mu nie róbcie już więcej bałaganu.
Szczególnie, że z pewnością ten wyrok zostanie uznany w Unii, więc każdy przegrany przed sądem z udziałem "nielegałów" dostanie z mety odszkodowanie w unijnych trybunałach na nasz koszt oczywiście, o ile z Unii nie wyjdziemy.
Nie mówiąc o totalnym niewydawaniu przestępców, którzy po dokonaniu swych zbrodni będą uciekali na Zachód by tam spędzić spokojny żywot.
Dlatego ci "nielegałowie" mogą teraz, w poczuciu obywatelskiego obowiązku, zawiesić togę na kołku i ...np.wystąpić o odszkodowanie do państwa pisowskiego, że ich w taką sytuację wmanewrowało. I znowu na nasz koszt.
Jeśli jednak będą uczestniczyć dalej w rozprawach wielu innych sędziów może odmówić wspólnego z nimi sędziowania, albo uznawać np. w apelacji, że sprawa nie przeszła pierwszej instancji, bo orzekał w niej nielegał.
I to także ten wybrany od dzisiaj przez neoKRS do mianowania przez Prezydenta.
To jeszcze bardziej wzmoże chaos w sądownictwie, a już podobno średnio na każdego sędziego przypada kilkaset zaległych spraw.
No i ostatecznie pada pytanie co zrobi policja. Jakich wyroków będzie się słuchać?
Jeśli zdecyduje opowiedzieć się po stronie tego zamachu stanu pisowskiej władzy, to już widzę z jaką aprobatą będą się cieszyły na Unii sceny aresztowania sędziów rodem z Turcji na mocy wyroków sędziów posłusznych Nowogrodzkiej, a obecnie zdelegalizowanych w świetle prawa unijnego!
Nie mówiąc o reakcji Polskiego Narodu i to w sam raz na wybory prezydenckie.
Inne tematy w dziale Polityka