Wypuszczony na przepustkę, odbywający końcówkę kary za morderstwo, udusił kobietę i jej kilkuletnie dziecko.
Biegli stwierdzili niedawno niepoczytalność Stefana W., choć służba więzienna, gdy go zwalniano z ancla, nie traktowała mordercy prezydenta Adamowicza jako osoby chorej psychicznie.
Gdy do tego dodamy dziwny przypadek samobójstwa boksera Kosteckiego ( jak i wiele innych ) otrzymujemy obraz totalnej degrengolady polskiego więziennictwa, a podlega ona pod władzę wykonawczą, czyli od 4 lat pod PiS, przy czym do momentu swojego awansu brukselskiego konkretnie Patryk Jaki odpowiadał za tą działkę.
Może więc zamiast się wtryniać z buciorami do wymiaru sprawiedliwości lub do ustawy o IPN obóz władzy zająłby się swoimi normalnymi obowiązkami!?
Inne tematy w dziale Polityka