Gdyby w ciągu ostatnich 25 lat któryś rząd albo któryś prezydent Polski zażądał od Niemców reparacji wojennych, w żadnym przemówieniu prez. Obama nie użyłby określenia „polski obóz śmierci”. 20 lat temu Polska zawarła z Niemcami traktat lekceważący pamięć o naszych Bohaterach i Ofiarach. Brak symetrii w traktowaniu Niemców w Polsce i Polaków, w Niemczech – to symptomatyczny szczegół.
20 lat temu Polska zawarła z Niemcami traktat lekceważący pamięć o naszych Bohaterach i Ofiarach. Brak symetrii w traktowaniu Niemców w Polsce i Polaków, w Niemczech – to symptomatyczny szczegół.
Nasze straty
W traktacie nie ma mowy o reparacjach wojennych za ponad 6 mln zabitych naszych obywateli, za wymordowanie polskich elit, za olbrzymie straty duchowe, moralne i materialne, które ponieśliśmy w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny.
Utraciliśmy ponad połowę swych odwiecznych ziem. O 20% zmniejszyło się nasze terytorium. Oddanie przez Niemców Wrocławia, Szczecina i Olsztyna było wojenną rekompensatą na rzecz Związku Sowieckiego, który przemocą oderwał od Polski Lwów, Wilno i Grodno.
Konsekwencją napaści i okupacyjnych zniszczeń jest zaniżenie poziomu i jakości życia, które Polacy odczuwają po dziś dzień. Zrzeczenie się niemieckich odszkodowań przez Bolesława Bieruta, moskiewskiego agenta, to kpina ze sprawiedliwości.
Polityczny błąd
Rezygnacja z reparacji to błąd polityczny dalece poważniejszy od finansowych uszczerbków. Te setki miliardów dolarów za spalone miasta i wsie moglibyśmy „biednym Niemcom” wspaniałomyślnie darować. Moglibyśmy docenić ich porównywalny do tych sum wkład w zagospodarowanie obszaru byłej NRD.
Chodzi o przyjaźń
Żyjemy i chcemy żyć w jednoczącej się Europie. W długofalowej perspektywie trwania i rozwoju europejskiej cywilizacji nie chodzi jedynie o partykularne interesy, do czego odwołują się i co podkreślają twórcy traktatu po 20 latach jego stosowania. Chodzi o przyjaźń miedzy dwoma wielkimi narodami: Niemcami i Polakami. A przyjaźń rodzi się i wzrasta w prawdzie.
Niemiecka wina
Niemcy ponoszą główną zbiorową winę, za wywołanie i skutki II wojny światowej. Za zbrodnie faszyzmu i kilkudziesięcioletnie panowanie komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Za niewyobrażalne zbiorowe tragedie. Za cierpienia ludzi i narodów podczas, i w wyniku tamtej zawieruchy. Również za cierpienia swoich rodaków, którzy tracili życie, mienie i rodzinne pielesze. My, Polacy, nie byliśmy i nie jesteśmy temu winni.
Nasze prawo i obowiązek
Dlatego właśnie, dla tej jasności moralnej, która w przyszłości ma oświetlać nasze wspólne dokonania, mamy nie tylko prawo ale i obowiązek domagać się od Niemców zadośćuczynienia. Podobnie jak Żydzi z Izraela. Przecież trzy mln zgładzonych polskich Żydów w akcji „Endlösung der Judenfrage” było obywatelami państwa polskiego.
Winne media i elity
Niestety, w traktacie tego wszystkiego zabrakło. Za te zasadnicze jego ułomności odpowiada cały rządzący wtedy Polską okrągłostołowy establishment bezkrytycznie popierany przez elity i media. Personalna odpowiedzialność ciąży po równo na ówczesnym Premierze Krzysztofie Bieleckim i jego Rządzie ze śp. ministrem spraw zagranicznych Krzysztofem Skubiszewskim oraz na Prezydencie Lechu Wałęsie i jego Kancelarii.
Przez 20 lat od żadnego z tych i następnych polskich przywódców nie słyszałem wytłumaczenia i usprawiedliwienia tamtych politycznych zaniedbań. Nie było też próby ich naprawy na państwowym poziomie. Szacunki strat wojennych miasta Warszawy, kiedy jej prezydentem był śp. Lech Kaczyński nie miały dalszego ciągu.
Wizerunek Polski
A tu idzie o więcej niż o pieniądze. Idzie o naszych przodków i nasz wizerunek w oczach własnych i w oczach Europejczyków. Idzie o pamięć. Bez niej, jak napominał bł. Jan Paweł II, narody tracą tożsamość.
Kornel Morawiecki
Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka