galopujący major galopujący major
68
BLOG

Zdrowaś Unio, łaskiś pełna

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 7

 

Upadek obyczajów, norm i tradycji wydaję się już być tak nie do zniesienia, że nic tylko potrzeba jakiejś latarni, która by światłem, niechby i nawet odbity, promieniowała, wskazując dobro, piękno i błogosławieństwo. Ale gdzie mają być owe latarnie, skoro dotychczasowe kolosy mają się ku upadkowi niczym ramiona Termutis schylające się by wyłowić Mojżesza, który wyprowadził lud boży z domu niewoli.

Wojciech Wencel, który w szukaniu podupadłych latarni, świeci jak nie przymierzając ukraiński cucumber, znowu natknął się na czyjś rozwód i tym razem bynajmniej nie był to jakiś Cezary Michalski, ale sam Lelouch naszych czasów - Mel Columcille Gerard Gibson, zwany Melem dla ułatwienia. Nie wiadomo czy nowa miłość Melowi poda basen, bo Mel zbliża się do sześćdziesiątki – jak dramatycznie zauważa Pan Wojciech (ile lat ma Pan prezydent?), choć jeszcze parę lat temu, basenu, a nawet, za przeproszeniem, kaczki podawać nie chciał, gdyż Gibson w wersji katolickiego supermana prezentował się nader korzystnie: jako przykładny ojciec i mąż, obrońca tradycyjnych wartości, a do tego przystojny i inteligentny mężczyzna. Fakt, Mel prezentował się nader korzystnie, zwłaszcza gdy po pijanemu rozbijał się autem, aczkolwiek jako katolicki superman prezentowałby się jeszcze korzystniej, gdyby, dajmy na to, przejechał jakąś rodzinę właściciela klinik aborcyjnych. Byłby to ewidentny znak od Pan naszego, przynajmniej na poświęconym forum Frondy, amen.

Rozwodnik Mel nie świeci już blaskiem, tymczasem blaskiem mógł świecić supermarket Rossmann, w którym nie sprzedają prezerwatyw nieletnim, bo o to poprosiła ich Pani Rzecznik Sowińska. Pech chciał, że stalinowskie ustawodawstwo nie odbiera 13 letniego chłopca rodzicom, przekazując urzędnikowi prawo do decydowania za rodziców czy dziecko może kupić prezerwatywę, tak jak owe stalinowskie ustawodawstwo zezwala aby osoby pełnoletnie nie tylko kupowały leki psychotropowe, zawierały opcje walutowe i pracowały w kopalniach, ale także by, o zgrozo, samemu usprawiedliwiały sobie nieobecności w Liceum. Słowem potrzeba jakiegoś katolika, który by ten totalitaryzm zlikwidował, poprawił, najlepiej rzecz jasna katolika prawdziwego, katolika że tak powiem niekoszernego (bynajmniej więc nie Jezusa).

I w poszukiwaniu takiego katolika zajrzałem, tam gdzie zazwyczaj zaglądam, gdy chce poczytać coś o Duchu Świętym albo o chrześcijaństwie, tj. do kolegi Nicponia, który tym razem wkleił parodię modlitwy do naszej kochanej Matki Bożej – Królowej Polski, za co mu serdecznie (w imieniu swoim i wielbicieli pamiętnej modlitwy po śmierci Geremka) – Bóg zapłać z prośbą o więcej.

"Zdrowaś Unio, łaskiś pełna,
Traktat z Tobą.
Błogosławionaś Ty między organizacjami
i błogosławiony pieniądz Twój,
euro.
Święta Unio, ojczyzno nasza,
opiekuj się nami,
teraz i w godzinę
zastrzyku ostatniego,
Lenin."


copyrajt Szymon Grabowski

 


 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka