galopujący major galopujący major
32
BLOG

Barca zgodnie z planem?

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 6

A teraz Panowie jedziemy do domu publicznego, żeby się trochę rozerwać – miał powiedzieć piłkarzom Jacek Gmoch, pseudonim Szczęka, gdy partaczył mundial 78, a jego czarny koń - Władek Mazur nie chciał mu strzelać bramek. Tak przynajmniej wspomina mundial jeden z jego bohaterów, w książce „Włodek Lubański Legenda polskiego futbolu”.

Nie wiem do jakiego domu musiałby pojechać Klinsmann, by odstresować swoich piłkarzy, ale akurat o walce ze stresem wie chyba dużo. Ciągle powtarzają jakim to jest świetnym wizjonerem, motywatorem, jak porywa tłumy. No więc raz już ten tłum porwał, konkretnie na 4: 0 do przerwy. Mogło być 5, ale sędzia Webb nie w ciemię bity i mocno się stara zapisać w historii. Jak na razie idzie mu świetnie, coś jak Colinie na Igrzyskach w Atlancie. Podczas ostatniego mundialu wróbelki ćwierkały, że to Low trenuje, a Klinsmann nastraja. Nie wiem kto teraz trenuje w Bayernie, ale też chyba nie Klinsmann. Klinsmann pewnie odpowiada za taktykę i po amerykańsku postanowił rozpracować rywala. A jak się Amerykanie biorą za futbol, to jakby się ksiądz brał za wychowanie seksualne. Wcześniej czy później skończy się wpadką. Zagrać z Barcą na Camp Nou otwarty futbol, mając takie tuzy jak Van Bommel, może tylko ktoś o mentalności Amerykanów, niechby i nawet nabytej.

Nad Barceloną znów pieją, choć jeszcze miesiąc temu przepowiadali koniec, klęskę z Realem, a może i nawet Lyonem. Teraz Barca znowu jest magiczna, Guardiola wspaniałym trenerem, a Eto uwielbia współpracować z kolegami (copyright by Rafał Stec). Fakt, podaje równie chętnie jak Superpipo Inzaghi. Każdy zespół musi mieć kryzys, a Liga Mistrzów polega na tym, by się doczłapać do półfinałów. Potem już wszystko może się zdarzyć, choć zdarza się rzadko. I właśnie teraz kryzysik złapał Liverpool i ManUtd i to na tyle, że może pogrzebać jednych i drugich. Barca miała kryzysik akurat wtedy, gdy mogła sobie na niego pozwolić, gdy nad Realem było 12 punktów przewagi a Lyon najlepsze lata ma już za sobą. Na dodatek Benzema partaczył niemiłosiernie, chce siedzieć na francuskim zadupiu, cóż jego sprawa. Widać jeszcze do brania ciężaru na barki nie dorósł. A który Francuz poza Deschampsem dorósł?

Teraz Barca układ spotkań ma wręcz idealny, być może odpadnie najgroźniejszy rywal Liverpool, razem z Manchesterem, można sprawdzić w meczu z Bayernem Bojana, a Messiemu dać trochę wypocząć. Można znów liczyć na to, że się Bayern otworzy i można znów nastrzelać bramek. Ale nie można Niemców lekceważyć, bo choć Bayern od dobrych paru lat gra nędznie to jednak zawsze to Niemcy, a Linker miał to do siebie, że rzadko się mylił. Nie tylko na boisku.

****************************************************************

Tak pisałem przed meczem. Po meczu W Monachium mogę tylko dodać, że Barca grała słabiutko, wyraźnie drepcząc w miejscu, Bayern zagrał nieźle, ale co dobre na Sporting nie starczy na Barcę. Ale prawdziwe emocję były w Londynie. Gdy przy stanie 4:4 Essien wybija piłkę z bramki głową. Piłkę, która, dodajmy, leciała na wysokości 50 cm. Rodzi się wielka drużyna w Liverpoolu, pora chyba by ktoś im paru zawodników podkupił (Mascherano?)

Dobra wiadomość dla Barcy jest taka, że drużyna, która mając dwubramkową zaliczkę, traci u siebie 4 bramki, jest dla niej jak ranne zwierzę. Nic tylko zagryźć. A zła wiadomość jest taka, że takiemu bramkarzowi jak Cech dwa razy pod rząd się tyle bramek stracić nie uda. Nawet jakby się bardzo starał. Guus Hidinik jako Midas sprawdza się wybornie, tak jak wybornie nauczył Chelsea grać stałe fragmenty gry. Ale nie nauczył bronić, a gra z Barceloną to po pierwsze, po drugie i po trzecie obrona. Dopiero później atak.

Cóż zobaczymy ile warta jest ta cała angielska liga, bo coś mi mówi, że może się skończyć na pojedynku Barca kontra Premiership.
 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka