galopujący major galopujący major
64
BLOG

Konie kują, żaba noge podstawia

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 15


Już parę razy pytałem red. Warzechę ile przeczytał książek, naukowych artykułów, prac doktorskich, ile wyników badań analizował tych wszystkich ekoidiotów, ekooszołomów i innych ekozbrodniarzy, których wyzywa na blogu
 

Za pierwszym razem red. s p a r a f r a z o w a ł moją odpowiedź zdając mi analogiczne pytanie

Potem próbowałem jeszcze pare razy, ale nie dostałem już odpowiedzi.
 

A wydawałoby się, że ktoś, kto wciąż pluje na tych wszystkich naukowców, zna, niechby i pobieżnie, chociaż ogólny zarys ich prac. Wydaje się, że po przyznaniu się do przeczytania jak na razie 1 (słownie jednej) książki na temat globalnego ocieplenia, można albo zdać sobie sprawę, ile jeszcze czytania się ma się przed sobą, albo dać sobie spokój. I po prostu zamknąć gębę. Nie przeszkadzać ludziom, którzy ostro się spierając, ale uczciwe czytają (nawet po to by wyśmiać) prace swych oponentów.

Przyznam się szczerze, że nie ma pojęcia o tym czy istnieje globalne ocieplenie. Nie mam pojęcia, bo tym się nie interesuje i nigdy nic naukowego o tym nie czytałem (notki Warzechy owym czytadłem być rzecz jasna nie mogą). Może bym i poczytał, ale doba ma 24h, a ja wolę poczytać Iwaszkiewicza. Mam przed sobą całego Copelstona, Biblie (o, rany), resztę Miłosza i wielu, wielu innych. Starczy na całe lata.

Nie mam pojęcia, a osąd swój opieram jedynie na wierze. Cała edukacja to jedna wielka wiara w opisywaną rzeczywistość. Czytam blogera marutiego, jest przekonujący, tak jak quasi był przekonujący gdy pisał o ewolucji. Zwłaszcza na tle gardłującej hołoty (chodzi o styl, a nie poglądy). Ale to nadal jest to tylko wiara.
 

Nie ma pojęcia o tym czy istnieje globalne ocieplenie. I myślę, że Warzecha też nie ma pojęcia.

Tylko, że ja o tym nie piszę, a Warzecha przez to wyzywa. I robi dokładnie to co robi typowy internetowy oszołom.

PS Z Tadem9 poboksuje się później, na razie czytam co tam mędrcy Syjonu piszą o mojej skromnej osobie u niego na blogu... he, he.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka