galopujący major galopujący major
47
BLOG

Chcącemu dzieje się krzywda

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 12

Chcącemu nie dzieje się krzywda – takie credo mogłoby chyba, bez większych protestów, być uznane za pewien fundament myślenia prawicowego i wyróżnika, który owe myślenie odróżnia od myślenia lewicowego. A więc myślenia, gdzie lewacki śmondak uzurpuje sobie wiedzieć lepiej od tego, kogo rzekoma krzywda ma przecież dotyczyć.

Chcącemu nie dzieje się krzywda - mamy więc dwa elementy: wolę i krzywdę. Jeżeli chodzi o wolę sprawa jest dosyć jasna, aczkolwiek tu należy się mały wtręcik. A mianowicie należy wyłączyć tych, którzy powziąć woli nie potrafią w sposób dostateczny. Czyli 16letnie dzieci pod władzą rodziców i młodych wyborców Platformy Obywatelskiej, powiedzmy tak do 40-tego roku życia. Koniec wtręciku.

Tedy zostaje nam krzywda. I właśnie o krzywdzie pomyślałem, gdy przeczytałem kazanie naszego drogiego Gringo, tj. Wojciecha Cejrowskiego:


U zdrowego mężczyzny pederasta wzbudza obrzydzenie. Ale także obrzydzenie w oczach Boga. A my mamy obowiązek wytykać ich palcami, jeżeli to im uratuje duszę wieczną przed potępieniem

Nie mam do naszego Gringo pretensji. Tak jest Jego wiara i taka jest wiara Jego Kościoła. Zresztą patrząc z punktu wiedzenia osoby wierzącej (a niby z jakiego jeszcze należałoby patrzeć?) trudno nie orzec, że potępienie jest karą najgorszą. Że potępienie jest krzywdą. A że potępieni będą ateiści i z każdej ateistycznej godzinki Pan będzie rozliczał, toteż łatwo dojść do wniosku, że ateiści się krzywdzą. Że wyrządzają sobie niesamowitą (i absolutną) krzywdę, krok po kroku schodząc w ogień piekielny.

Gdy do tego dodamy obowiązek nawracania ateistów i pogan, nie trudno zauważyć, że niby wedle prawicy chcącemu nie dzieje się krzywda, ale nie całkiem. No chyba, że uznamy, iż mówienie ateistom, że wie się od nich lepiej, co jest dla nich krzywdą, uznamy za lewactwo, którym prawdziwy prawicowiec nie powinien sobie głowy zawracać.

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka