Stekiem sprzecznych nonsensów nazwał red. Wildstein pogląd, że zwiększenie lekcji wychowania seksualnego w szkołach zmniejszyć ma ilość niechcianych ciąż u nastolatków, których to liczba wciąż wzrasta, mimo takowych lekcji np. w angielskich szkołach. Przecież kiedyś lekcji wychowania seksualnego nie było, a młode dziewczęta tak często w ciąże nie zachodziły – argumentuje Pan redaktor, dodając, iż Odbiorcy rzadko dokonują analizy logicznej odbieranego, zwykle mimochodem, przekazu, zwłaszcza jeśli podparty jest on autorytetem “fachowców”. Na szczęście Pan Bronisław, tym razem akurat chyba jako laik, logicznie nam to wszystko rozebrał. I trudno ten tok myślenia podważyć, wszak wystarczy rzucić okiem na walające się ulotki ze szkodliwością palenia tudzież nawoływania do ostrożnej jazdy, by stwierdzić, że kiedyś przecież tyle nowotworów czy też wypadków nie było. Na pierwszy rzut oka widać, że odbiorcy rzadko dokonują analizy logicznej korelacji ilości „antyrakowych” ulotek ze wzrostem zachorowań na nowotwory. Ale dobrze, że jest red Wildstein, to im to wszystko wyłuszczy i wytłumaczy.
Z drugiej jednak strony pomysł, że prawie jeszcze dzieci parzą się między sobą, żeby zrobić na złość nauczycielom, warty jest wnikliwszej analizy. Być może nawet powinno się naszym milusińskim w ogóle o prezerwatywach nie mówić, a te w swym oślim uporze, będą wówczas zakładać gumy, gumiaki i gumofilce. Taka jest bowiem natura młodzieży, zawsze idzie pod prąd (patrz ostatnie wybory). Z tym argumentem o parzącej się młodzieży, nie zgodzi się chyba red. Terlikowski, który, jak to na katolika przystało, spędza dzisiejszą niedzielę (dzień święty święcić) na miłosiernym wklejaniu swoich przemyśleń w salonie Igora Janke.A wszystko to na chwałę Pana.
Redaktor nie wierzy bowiem, że człowiekiem rządzi chuć i dlatego wybiera Arystotelesa, który jednoznacznie twierdzi, że człowiek jest zwierzęciem rozumnym. I tu trudno mi się z redaktorem nie zgodzić, raz, że trudno podważać Arystotelesa, zwłaszcza iż ten dopuszczał aborcję, a dwa, że rzeczywiście człowiek jeśli nawet zwierzę to przecież rozumne. Dlatego z tym większą radością musiał red. Terlikowski przyjąć wiadomość o depenalizacji kazirodztwa w Rumuni. Abstrahując bowiem od tego, że dobrowolny seks w każdej konfiguracji jest sprawą prywatną, to ciężko sobie wyobrazić, że człowiek to takie bezrozumne zwierzę, co będzie chciało obcować ze swym bratem, bez względu na to, że wszyscy przecież jesteśmy braćmi. Stąd żadna penalizacja kazirodztwa, zdaniem red Terlikowskiego, zapewne nie jest potrzebna, co przyjmuje z satysfakcją, bo w końcu w czymś konkretnym się możemy zgodzić...
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka