galopujący major galopujący major
36
BLOG

Janek nie poczyta już o Darwinie

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 21


Był sobie Janek. Janek miał 15 lat i bardzo lubił czytać Darwina. Na razie, co prawda, czytał głównie o Darwinie, ale już miał się do Darwina przymierzać. Nauczycielka podrzucała mu jakieś prace, a Janek, chłonął je niczym gąbka. Ale przyszła reforma. To była liberalna reforma, szkoły zamknięto, budynki sprzedano na muzea narodu polskiego, a rodzicom powiedziano: radźcie sobie sami.

Janek się ucieszył, teraz będzie miał więcej czasu na czytanie o Darwinie. Ucieszył się też ojciec Janka. - No koniec z Generalną Gubernią – krzyknął i klepnął Janka w plecy.
- Czy to znaczy, że ty będziesz mnie teraz uczył ?- spytał Janek ojca
- O nie synu, ja muszę zarabiać na chlebek dla nas. Widać niczego Cię w tej szkole nie nauczyli. Ale teraz to się zmieni – powiedział ojciec – trzeba Ci tylko znaleźć porządnych nauczycieli.

Janek z ojcem mieszkali na zadupiu i nigdzie nie mogli znaleźć porządnego nauczyciela. Wszyscy chętni to byli nauczyciele ze szkół państwowych, a więc nieporządni, bo odpowiedzialni za fatalny poziom polskiej szkoły. Ale i tych było mało. Co bystrzejsi rodzice podpisywali z nimi umowy na wyłączność. Płacili za to gruby szmal i wydrenowali rynek. Indywidualny nauczyciel nauczy przecież najlepiej. Janek nie miał nauczyciela, ale miał dużo czasu. Czytał więc ciągle coś o Darwinie.

- Co ty tu czytasz spytał ojciec Janka-patrząc jak ten porównuje obrazek papieża z obrazkiem małpy.
- O Darwinie.
- Synu, mój – westchnął ojciec - czego Cię ci kretyni uczą, człowiek nie pochodzi od małpy, spójrz na swojego ojca, czy ja naprawdę wyglądam jak małpa?
Janek się zaczął przyglądać ojcu, kiwać głową i go targać za uszy. Sięgnął nawet po obrazek z małpą…
- Dość tego synu – wrzasnął ojciec - od dziś będzie czytał tylko to, co ja ci polecę. W końcu jestem Twoim ojcem. Nie będzie żadnego Darwina, masz tu Biblię i Misesa, też zresztą Biblię, to ci wystarczy.
- Ale ja chce czytać o Darwinie.
- Synu masz Biblię, tam są nie tylko małpy, jest cała Arka.
- Wolę Darwina.
- Jakiego Darwina do jasnej cholery, masz tu Biblię, lepsza ona niż Darwin, i świętsza.
- Ja chce Darwina… tak, jak czytałem w szkole.
- Zapamiętaj, szkoła to przymus i to przymus totalitarny. Oni myślą, że są jak kierownicy kuli ziemskiej i wiedzą co jest dla Ciebie najlepsze.
- Ale mi się podobało, mogłem czytać o Darwinie.
- Słuchaj gówniarzu, nie po to ja, z innymi ojcami, wywalczyliśmy wolność edukacji, żebyś teraz ty mógł sobie dowolnie wybierać, co chciałbyś czytać i co ci się może podobać. Pamiętaj, ja i koledzy, ciężko pracujemy, żeby stworzyć lepszy świat dla twojej przyszłości, i uwierz mi, jako rodzic wiem co jest dla Ciebie najlepsze.
- Tato, czy to znaczy, że jak wiesz, co jest dla mnie najlepsze, to zachowuje się jak kierownik kuli ziemskiej?


 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka