Nie ma szczęścia polski patriota, los non stop podkłada mu świnie, i to bynajmniej nie po to by ją na grillu schrupać. Wystarczy wyjrzeć przez ono by poczuć gorąc, a przecież nie od dziś wiadomo, że temperatura z ogródka naszego patrioty, przesądza o tym, czy mamy globalne ocieplenie. Wszak globalne zobowiązuje właśnie do globalnych ocen. Ale gdyby tylko globcio sypał żarem nam w oczy, dałoby się to jeszcze jakoś wytrzymać. Tymczasem inne na nas spadają dziwy.
Jeśli mamy mówić o konkurencji to kolejny cios, team Kubicy wycofuje się z Formuły 1. I choć był to team niemiecki, by nie rzec wehramchtowy, to jednak nasz w nim jeździł orzeł. I co teraz, co z naszą dumą i znaczeniem na świecie? Jeden Kamiński wiosny nie czyni. Więcej nam trzeba orędowników. Ale nie dość tedy, że żar za oknem, kobita będzie rządzić, to jeszcze w telewizji może nie być Kubicy. Piach w nasze oczy, cały Synaj Piasku, bo raczej wiadomo, jaki kapitał go musi zastapić. Tymczasem okazuje się, iż Polska wydaliła, że tak brzydko powiem, dwóch podejrzanych o szpiegostwo i to w roku 2008. Odpada więc macierewiczowski argument o tym, że Polska nie łapie szpiegów. I co teraz? Ano nic trzeba się popytać blogerów w salonie, oni na służbach się znają, wszak czytają Suworowa. Albo Rolexa. Tylko czy to na pewno wydalenie czy może pozorna wymiana, i czy w ogóle sukces? Rzepa pisze, że sukces, a to uczciwa gazeta.
Zresztą w sprawie powstania wypowiedział się inny, niemal uczestnik, poseł Paweł Kowal, który pyta A kto uważa, że powstanie warszawskie nie jest chlubą Polski? Jeśli ktoś uważa, że nie jest, niech powie to otwarcie.Niestety ci, co tak mówili (Kisielewski, Mackiewcz, Anders) już nie żyją, ale żyje za to prof. Ciechanowski, którego książka, właśnie zdradziecko, została wznowiona.
Komentarze
Pokaż komentarze (16)