galopujący major galopujący major
46
BLOG

Świat zmieniają w psychiatryku

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 14

Jasna Matko Jazłowiecka, ani się człowiek obejrzy, ani ust od świętego blogcyca oderwie, a już mu chcą świat przestawiać, cofać, wracać, zmieniać, uporządkować. I stoi człowiek, bloger, mędrzec, jak za przeproszeniem, z PiSu parówka i się nawet brutalnie odezwać nie umie, bo Ci z PiSu się brutalnie nie odzywają, chyba że do ruskich szpiegów, znaczy do wszystkich innych wokoło. Ale trzeba ruszyć wory umysłu i dawać opór, by ten świaaat, nie zginął nigdy nie, nie, nie, won Miłosz ze Skałki, przecie też Czesław.

Oto więc kolega Consolamentum beztrosko i fragmentarycznie, wychyla kuperek zza węgła i stwierdza, że Oświecenie, postęp, a więc chyba i rozum niejako, odpowiadają za Hiroszimę, Nagasaki, Oświęcim i Archipelag Gułag takowo. A i odpowiadają, bo piece krematoryjne, pierwotnie miały być rzeźnickimi piecami, więc ktoś wymyślił zawód rzeźnika, ktoś piec wynalazł, ktoś odkrył rudę żelaza, ktoś stal zaczął jakoś wytapiać, na ogniu, który jak nie Prometeusz, to też jakiś durnoteusz empirycznie wykrzesał lub podkradł, przeto powiadam Wam, bracia bękarty, trzeba było się z jaskini nie ruszać, to by Dolfi w Monachium piwa nie warzył.

Ale ledwie Consolamentum postęp chce mrozić, to Krzysiu Leski od robotów wyzywa, a ostrzegać chciałem, że science-fiction, oprócz horrorów (sorry gregory), badziew w ludzkim umyśle zasiewa i zmysły gwałci. Robotem przeto mam być pełną żelastwa gębą, bo się śmieję z biednego Rafałka, że starucha kurwami z wizji pogonił, a Rafi także jest dla nas kimś wyjątkowym, jak cukierki Werters Original. A przecie właśnie nasz Krzysiu (dla kogo Krzysiu, dla kogo Krzysztof) twarz sobie nieludzko na mumię robi, on to, przecie zakazuje się śmiać z łapu capu wpadek, kretynizmów, chamówek i chamek-piżamek, bo co gdyby Twoja córka miała być w studio (sprawdzić czy nie ksiądz). Nie ma litości drogi Krzysztofie, kto gra grubo, grubo też przegrać musi, kto mordkę w uśmiech wykrzywia, nad innym się znęca, w pysk rechotem dostanie, takie jest ludzkie świeckie obcowanie. Amen, to bynajmniej nie jest sakrament.

I gdy już się kotletem myśli objadłeś, na deser czytelniku, przaśny grubasie zasłużyłeś, bo nigdy nie jest tak głupio, by nie mogło być głupiej, więc zawsze zaglądnij do Rybitzkiego po wizję z puddingiem. Webba sędziego mordować chciał Tusk, bestialsko na Webba polował, przemienił swój elektorat w webbokrwożercze samce, samice, a potem upadł obyczaj i Cugier-Kotkę mordują lub nawet szarpią. Przeto Webb wpisuję do wyszukiwarki i czytam com ja orzymał: Czas na zmianę sędziego sędzia skurwiel i tyleJaśnie Pan bloger pisze, a u Freemana blogera też cosik niemiłego o Webie wyczytywałem, ale chyba Ephors wydalił wpisy do dziury czarnawej, kosmatej. I tak sobie mędrkuje, że gdyby nie Tuskowe Weba obsrywanie, i Bartoszewskiego straszna oblega, to nie było w Polsce przemocy, bo przecie z PiSu parówy, jeszcze nigdy w świcie pyszczyć się odważyć nie śmiały. 

 

 

 

     

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka