galopujący major galopujący major
391
BLOG

O katarynie miód z łyżką dziegciu

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 65

Wyobraź sobie sytuację, że masz firmę, spotykasz się z klientem, on rzuca jakieś prawackie historie o spiskach, Żydach, masonach itp. I co masz wtedy zrobić? Możesz się z nim pokłócić, zacząć go pouczać, ale wtedy kontraktu nie będzie. A ten kontrakt to dla Ciebie i Twojej firmy być albo nie być. Wyobraź sobie, że idziesz do pracy, jako informatyk, a pracodawca pyta Cię o poglądy polityczne. I wyobraź sobie, że masz cholernie głupiego szefa i piszesz o ty na forum.

No więc wedle etyki: „musisz zawsze pod nazwiskiem ujawniać swoje poglądy” w każdej z powyższej sytuacji, powinieneś pod nazwiskiem powiedzieć co myślisz. Jeżeli blogi to komentarze prywatne to postulat pisz pod nazwiskiem, jest niczym innym jak wejściem na równie pochyłą z koncepcją: Musisz zawsze pod nazwiskiem mówić to co myślisz albo milczeć. W tym przypadku musisz powiedzieć w pracy, że głosujesz na PiS, kontrahentowi, że jest kretynem, a na szefa nie możesz napisać na forum, że jest idiotą. W myśl tej etyki, nie możesz też korzystać z anonimowego telefonu zaufania o przemocy domowej…

Ale co jeśli blogi nie są tylko komentarzami, ale rzeczywiście mają wpływać na rzeczywistość. Tyle tylko, że ci sami dziennikarze, którzy żądają ujawniania blogerów, żeby móc ich pozywać albo oskarżać, sami zamykają się w klatkach. Sami zbierają podpisy o wolność słowa, sami się popierają (przynajmniej częściowo). A na dodatek mają wsparcie redakcji, która może im w obronie pomóc. Postulat: ujawnijcie się żeby was ścigać za słowo, choć nas ścigać nie powinni, mimo iż mamy wsparcie wpływowych mediów – to jest kwint esencja dziennikarskiej etyki. I poglądu na świat.  

I jeszcze mała uwaga w sprawie Fundacji kataryny. Ta fundacja współpracuje np. z Fundacją Batorego. Co o fundacji Batorego sądzi prawica, wiadomo. Więc żebyśmy tu do końca wszyscy byli uczciwi trzeba jasno powiedzieć: że problem mam teraz nie ja, tylko ci, którzy na dźwięk owej fundacja Sorosa, dostają szału i od razu krzyczą o spiskach. Problem mają Kłopotowscy, Sciosopodobni i inni, którzy tak łatwo wołają ABW i rzucają potwarz na ludzi co w społecznych fundacjach działają (kazus akcji Idź na wybory).

Perfidia Dziennika polega nie tylko na ujawnieniu danych, ale na tym, jakie to dane. I na tym, że prawica musi teraz rżnąć głupa i odstawiać spiskowe teorie na boczny tor. Bo teraz teorie te parzą, bo parzy ścioslogika, bo parzy powiązywanie z Fundacją Batorego, bo przecie te fotki z Mazowieckim i sprawozdania finansowe naprawdę istnieją. I mam wrażenie, że w głębi duszy, niejednemu ta gwałtowana konwersja, wcale nie przychodzi tak łatwo.

  

 

 

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka