galopujący major galopujący major
95
BLOG

Zniewaga na tle orientacji seksualnej

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 37

Świat stanął na głowie - mówiła moja babcia, gdy widziała ślub gejów w Teleekspresie, na czym więc świat stanął dzisiaj, jak sterczy i w jaką otchłań se wpycha – Pan nasz jedyny raczy wiedzie, a może i nawet Jemu zabraknie wyobraźni. Oto bowiem, za namową Rzecznika Praw Obywatelskich, parlament ma dokonać piorunującej nowelizacji, a mianowicie za przestępstwo uznać: stosowanie przemocy i gróźb ze względu na orientację seksualną, rozpowszechnianie lub publiczne prezentowanie treści mogących wywołać nienawiść na tle orientacji seksualnej, publiczne znieważanie grupy ludności lub poszczególnej osoby na tle orientacji seksualnej. Słowem co drugi prawicowy blog w zagrożeniu.

Nasza cywilizacja, która nawet wedle najbardziej naiwnych, musi się chylić ku upadkowi, oparta jest na pewnej, że tak powiem, parówkowatej zasadzie, w myśl której, gdy cię ktoś uderzy w policzek, to nadstaw mu drugi, a cokolwiek uczynisz choćby najmniejszemu z nas, to tak jakbyś uczynił Jezusowi. Ta niewolnicza idea, gdzie pierwsi chrześcijanie byli popychadłami i nie wiedzieli co to honor własnych czterech liter, bali się stawić opór i jak bydlątka szły na rzeź, na szczęście trochę nam wyparciała i po latach wypracowano formułę, że owszem nadstaw drugi policzek, a potem jak już Cię strzaska to idź do sądu po swoje.
 

Sama idea karania za słowa, z pozoru może wydawać się totalitarna. W końcu co jest złego w nazwaniu Olisadebe „jebanym czarnuchem”, rodaczek w Anglii „polskimi kurwami”, a Jarosława Kaczyńskiego „pedalską parówą”. Było nie było wolność słowa ma swoje prawa i się musi wyszumieć. Jednakże, to tylko totalitaryzm pozorny. Raz, gdyby nie można było karać za słowa, to by Pan prezydent Kaczyński w ogóle nie mógł się bronić, choć słynne orzeczenie ETS-u nakazujące politykom mieć grubszą skórę niż zwykły Kowalski, nieco Panu Prezydentowi bruździ. Ponadto gdyby karanie za słowa nie było, to blogerzy by nie mogli słać donosów do prokuratury na Lecha Wałęse, a więc znów ktoś by im zabrał wolność, konkretnie wolność do denuncjacji.

Ale jest jeszcze coś, wyobraźmy sobie, że ktoś naprawdę nazywa Kaczyńskiego „białą pedalską parówą”, a ten nie będąc posłem, nie może skorzystać z przepisu o znieważeniu funkcjonariusza publicznego. Owszem może pozwać w trybie cywilnym, ale to kosztuje, tak jak kupa roboty jest przy składaniu wniosku przy zniesławieniu albo zniewadze i samemu albo płacąc klice prawniczej  trzeba o swoje walczyć na sali sądowej. Tymczasem tutaj, na wypadek gdyby Palikot znów się czymś wygłupił, można mu zasunąć ze zniewagi na tle orientacji seksualnej, która jak najbardziej będzie ścigana z urzędu. Bez względu na to jakiej orientacji jest Jarosław Kaczyński i jak długo, zdaniem Pana Camerona, powinien być poddany kwarantannie jako bezdzietny pasożyt.

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka