galopujący major galopujący major
35
BLOG

Warto rozmawiać

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 5

Palenie opon i samochodów to normalka - miał powiedział Dziennikowi, w kontekście demonstracji, Piotr Kownacki, a wyborcy już wiedzą po co kancelaria kupuje limuzyny za całe 200 milinów złotych. Czy będą płonęły samochody, bo działacze Sierpnia 80 chcą darmowego Internetu, tańszego transportu, ratowania rybołówstwa, przetwórstwa, stoczni, hut, podwyżki dla nauczycieli, pielęgniarek, – nie wiadomo, ale chyba nie. Sami ponoć zaproponowali aby obchody odbyły się w Gdańsku, a Tusk spotkał się z nimi w Dworze Artusa. Pomysł żeby przenosić obchody z Gdańska do Krakowa jest pomysłem niezłym, ale jeszcze lepszym byłby pomysł, by je przenieść do Gniezna – ojczyźnianej naszej kolebki. Jeżeli zaś Gniezno nie podoła, bo tam też się pałętają jakieś „solidaruchy”, to zapraszam do Łowicza. Było nie było, ale przecież historyczna siedziba arcybiskupów. Zresztą właśnie hurtowo zwalniają tam ludzi i zamykają zakłady, może przy okazji Solidarność 80 tym się zajmie, jak już z Merkelową, Sarkozym i Berlusconim załatwi równy kodeks pracy w Europie.

Gdy by jednak i Łowicz odpadł można by zrobić obchody ruchome, towarzystwo wsadziło by się do wagonu i przez całą dobę poiło, woziło, pokazywało, a Sławku Nowaku stawiał by po drodze tekturowe domy, hale, fabryki, co by przed Euro się wprawić. Bartoszewski by dostał wagon bydlęcy, niech się zawczasu przyzwyczaja, do tego jak go potraktuje chrześcijański elektorat, gdy w końcu elektorat wywalczy władzę. Parząc zaś na to jakie jęki, oburzenia i horrendalne zdziwienie da się wyczytać u związkowców i ich wolnorynkowych sympatyków, którzy dziwnym trafem nagle do związkowców zapałali miłością, trzeba chyba kolejarski pomysł zarzucić. No bo przecież skoro Solidarność 80 ma aż tak wielki problem by przetransportować się do Krakowa, to może nie trzeba się wynosić aż pod Wawel. Może wystarczy Tczew, albo Elbląg. Tam pewnie też związkowcy nie dotrą, krzycząc, Tusku zróbże w Gdańsku obchody, nie bądź świnia i nie psuj zabawy. No ale może Pan Śniadek pomoże i zorganizuje swoich. Tak czy inaczej rozmawiać trzeba, bo jeśli nie Tczew to może choć Frombork (w końcu też historyczne miejsce polskojęzycznego Kopernika).

I być może w tej historycznej aurze powinien premier w końcu porozmawiać z rektorem UKSW, w sprawie Pana Camerona, który chciał na naukowej konferencji przekonywać żeby gejów poddać kwarantanniebo nic do społeczeństwa nie wnoszą. Sprawa oburzyła nawet zwyczajowo wyważonego red. Pospieszalskiego: Nie może być tak, że gdy się komuś nie podoba jakiś pogląd, to nie można o nim publicznie rozmawiać. Ludzie, którzy się boją dyskursu publicznego, są niczym talibowie świata nauki. Lecz nim premier wezwie rektora na dywanik, wisi nad nim jeszcze jedna rozmowa niedokończona, odkładana dobrych lat parę, a mianowicie rozmowa z rektorem UMCS w Lublinie, który swego czasu zakazał akcji T-shirt dla wolności, bo mogło to naruszyć dobra innych osób. Więc chronologicznie rzecz biorąc, zanim na uczelni Pan Cameron zacznie, w imię nauki, nawoływać do zamykania gejów w obozach koncentracyjnych, najpierw na katolickich uczelniach powinny zawisnąć koszulki: mam okres, jestem lesbijką,  usunęłam ciążę, no i rzecz jasna nieśmiertelne: nie płakałem po papieżu.
 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka