Osobiście uważam i gorąco apeluję (w końcu Igor Janke twierdzi, że mnie w świecie czytają) aby rządu Donalda Tuska nie tylko zezwolił na demonstrację aktywu Polski zwartej i solidarnej w rocznicę zdrady czerwcowej, ale także demonstracji dopomógł obecnośią oficjeli i moralnych autorytetów. Ba, uważam, że taka inicjatywa pozwoli zgrupować element patriotyczny w jednym miejscu i w końcu będzie można się do końca rozmówić, kto i dlaczego lat temu dwadzieścia stchórzył, chował się w domu i nie wieszał komunistów. Mimo iż chciał przecie tego cały Naród, a nawet Polonia w Chicago. Aktyw był wtedy dwadzieścia lat młodszy, ci, co dziś w wieku emerytalnym pięścią wygrażają, byli jeszcze całkiem rześcy, ramiona były silne, nogi zdrowe, a zęby nie były sztuczne. Czemu więc nie doszło do samosądów, przecie Naród powierzony opiece Matki Boskiej powinien być odważniejszy niż Rumuny, Cygany, czy kto tam wieszał tego Ceausescu.
Taka ogólnonarodowa dyskusja czynników patriotycznych i ojczyźnianych jest nam potrzebna, a kto ich nie zjednczny jak Wałęsa z Bartoszewskim najlepiej w kapturze i stosowną tabliczką na szyi. Przy takiej scenerii, będzie można raz na zawsze uzgodnić stanowisko czy agentura była tak silna, czy może tak słaba, a ktoś z naszych zdradził, ale nie Michnik bo on nie z naszych, takowo i ojciec jego. Tedy apeluję o oddanie jakiegoś placu, gdzie solidarnie i zwarcie tłum będzie dyskutował, a w ruch pójdą ulubione argumenty, tak jak szły na ostatnich obchodach rocznicy powstania warszawskiego.
Być może rząd, albo chociaż ruski bucAdamowicz, powinien w ramach racjonowania środków unijnych przeznaczyć jakieś dodatkowe kwoty na udostępnienie aktywowi farb, transparentów, a może nawet za nich wywieszać flagi: Pokolenie BXVI, Obama, negrze, po bawełnę, Tuska do Półtuska, Donald, łobuzie wsadzimy ci w buzie. Okolicznym mieszkańcom rozdać należy parasole, bo dyskusja plwać będzie szerokim strumieniem, jak tylko językiem sięgnąć. Zaś okoliczne sklepy opróżnić należy z alkoholu, wszak posłanka Kruk i Karski Karol mogą nawiedzić zebranych.
Apeluję więc raz jeszcze do reżimu Donalda, jeżeli ci Panie Premierze życie miłe, jeżeli nie chcesz podzielić losu Kwaśniewskiego, Millera i Oleksego, których Naród dwadzieścia lat temu wywiózł na taczkach, tedy zorganizuje fetę w Gdańsku. Bo jak nie to po Ciebie przyjdą, już się na blogach zbroją, a blogi to nie przelewki. Niech mi Pan wierzy. Sam jestem blogerem, to wiem.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka