galopujący major galopujący major
81
BLOG

A na deser ajatoyah

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 5

 

 Jako, że grzeczne misie już po obiadku, pora na mały, intelektulany deserek. Tym razem serwuje  ajatoyah

 

O znajomości znajomości  literatury współczesnej…

 

 

"Jak mówię, książek już od lat nie czytam, ale ponieważ kiedyś czytałem bardzo dużo, i przez te wszystkie lata zdążyłem się dość porządnie zapoznać z tym wszystkim, co mi do szczęścia było potrzebne, myślę, że wciąż mniej więcej wiem, na czym polega tak zwana wielka literatura. (…) Literatura bowiem, jako taka, skończyła się w Polsce jakiś czas temu.Nie wiem dlaczego."

 

O znajomości motywu rodzinnej Wisły i luteranizmu w twórczości Jerzego Pilcha…

 

"Nawet jeśli do tego obrazu dodamy Jerzego Pilcha z jego kompletnie tandetnym pisarstwem, zwykłym brakiem inteligencji, chamstwem i zwykłą ludzką nędzą, a na dokładkę jeszcze tę dziwaczną babcię z jego chorych wspomnień, to i tak to jeszcze nie będzie pełny obraz. Ale co mam zrobić? Przecież to on, nagle zupełnie, postanowił bredzić o tej swojej niby-religiii to przez niemal pół wywiadu z Michalskim, więc chyba powinienem się móc jakoś do tego odnieść."

 

O gównie…

 

"Kiedy bowiem po raz pierwszy miałem okazję zapoznać się z pisarskim talentem Jerzego Pilcha i tym wszystkim, co ten warsztat pozwala mu dodatkowo wyrazić, przypomniał mi się dzień, kiedy jeszcze dawno dawno temu, z zupełnie dla mnie już dziś egzotycznych powodów, sięgnąłem po którąś ze schyłkowych już książek Romana Bartnego i przyszło mi do głowy jedno słowo: ‘gówno’. Po prostu ‘gówno’. Jak mówię, książek już od lat nie czytam, ale ponieważ kiedyś czytałem bardzo dużo, i przez te wszystkie lata zdążyłem się dość porządnie zapoznać z tym wszystkim, co mi do szczęścia było potrzebne, myślę, że wciąż mniej więcej wiem, na czym polega tak zwana wielka literatura."

 

O Ziemkiewiczu ibogactwie sensu

 

"Pozostało już tylko nazwisko i nowa powieść. Jak informuje prasa, o dziennikarzu Radku i „bandzie chujków". No i zgrabna, publicystyczna forma. To jednak zbyt mało. Ja, na przykład, też, bez z najmniejszego wysiłku, potrafię ułożyć tekst na 247 słów + 3 słowa tytułu. Tyle, że o większym bogactwie sensu."

 

 

O tym, od kogo jest się lepszym…

 

"Ja jestem lepszy od Pilcha. Wprawdzie nie piszę powieści, ale jak by mi się chciało, to jestem pewien, że napisałabym powieść o wiele zgrabniejszą, o wiele inteligentniejszą io wiele ciekawszą od tego co robi Pilch. Ona i tak by była do niczego, ale od Pilcha byłaby lepsza. Z tej prostej przyczyny, że nie istnieje poziom literacki niższy niż poziom, który wyznaczył Jerzy Pilch. Proszę jeszcze raz rzucić okiem na ten kawałek jego nagrodzonej powieści. Przecież to jest bardziej amatorskie niż Jola Rutowicz."

 

 

PS Dziś o 18.30 zapraszam do Starej Biblioteki UW, na wykład prof. Sadurskiego i mój mały, do wykładu, komentarz. Temat:  Blogi internetowe jako współczesna Agora. Równość autorytetów i osób anonimowych?

 

 

 

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka