Donald Trump dokonał tego, co wydawało się niemożliwe. Przewaga Republikanów w Texasie jest już na tyle mała, że można go oficjalnie dołączyć do battleground states tylko skłaniających się w stronę GOP.
Szanse Demokratów nie są bardzo duże, ale na tyle znaczące, że warto tam prowadzić kampanię wyborczą. Tym bardziej, że Harris może liczyć na głosy wielu teksańskich Republikanów, mocno zniesmaczonych tym nowojorskim dandysem Trumpem i jego żenującą czeredką z MAGA. A ponieważ partia sama nie chce się oczyścić z tego MAGA-osadu, Teksańczycy sami muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Może nawet niekoniecznie zagłosują za Harris, ale po prostu nie zagłosują na Trumpa.
Czy Kamala odbije Teksas? To zależy od samych obywateli tego stanu, jej się chciało powalczyć o ich głosy, a Trump traktuje ich jak swoją własną trzódkę, którą sobie przegoni tam, gdzie zechce. Ciekawe, czy pozwolą się traktować jak stado bydła przez MAGA.
Chwali się z kolei heretykowi(protestantowi) i zatwardziałemu grzesznikowi Trumpowi, że nie odważył się odwiedzić Narodowego Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown . Pewnie ktoś mu doradził, że bezczeszczenie swoją osobą tego miejsca to pewna przegrana wśród Polonii. Ale nie najlepszym pomysłem jest też puszczane „Ave Maria” zaraz po ciągu przekleństw i profanacji wygłaszanych przez niego na rally jako ukłonu w stronę Polonusów z Pennsylwanii. Ale wszystko wskazuje na to, że traktują to jako obrazę i sprawia, że bardziej skłaniają się jednak w stronę Harris. Brawo Donald, tak się przegrywa wybory:)
Inne tematy w dziale Polityka