No jest to jakaś metoda wyjścia z twarzą przez Putina. Istnieje w końcu bardzo duże ryzyko, że rosyjskie linie na Ukrainie niedługo pękną pod naporem i zacznie się paniczna ucieczka kacapów. Na taką klęskę wizerunkową Kreml nie może sobie pozwolić. Więc po prostu winnymi będę rodzimi zdrajcy od Wagnera, którzy w krytycznym momencie „operacji specjalnej” wbili ruskiej armii nóż w plecy.
Porażkę z rąk własnych można jakoś sprzedać propagandowo. Nie pobili Rosji Ukraińcy, musimy wycofać się z okupowanych terenów z powodu zagrożeń wewnętrznych, ruska armia jest wielka i potężna, ale zdrajcy nam przeszkadzają:) Daje to powód do wprowadzenia stanu wojennego w Rosji na wypadek, gdyby któremuś oligarsze przyszło do głowy naprawdę skorzystać z okazji, że Putin jest osłabiony, kogo trzeba można będzie odstrzelić nie dbając o żadne pozory a społeczeństwu wytłumaczyć, że nie ma co jeść bo trwa wojna domowa.
Jak już opadnie kurz, jakiegoś sobowtóra Prigożyna się spektakularnie osądzi i straci, prawdziwy szef Wagnera wyposażony w tonę złota zamieszka incognito w jakiejś ładnej willi, a Rosja będzie lizać rany i dalej śnić o potędze. Przewrotu pałacowego się uniknie.
Jest to jakiś plan B (czy też jak to mówią u nich W:) Swoją drogą, czemu zamiast Wawel piszą Babel? Nie mogliby normalnie:)
Inne tematy w dziale Polityka