W PiS doskonale wiemy, że ustawa o Sądzie Najwyższym nie spełnia podpisanych przez Morawieckiego ustaleń w sprawie KPO. Mimo to próbujemy ją przepchnąć, bo „może się uda” i będziemy mogli dalej ścigać niewygodnych sędziów poprzez sąd, który mamy już całkowicie pod kontrolą. Liczymy również ciągle, że KE w końcu się zmęczy, a Biden wpłynie na Brukselę, żeby nam odpuściła, w końcu wspieramy Ukrainę. Marne szanse IMHO:)
W każdym razie niespełnienie kamieni milowych i ewentualny brak środków z KPO to wyłącznie nasza, kierownictwa PiS świadoma decyzja. Robimy to z pełną świadomością i premedytacją. I oczywiście będziemy obwiniać wszystkich od Putina po Bidena i od Brukseli po Berlin o to, że się na nas uwzięli i płacić nie chcą.
Zróbcie z tą wiedzą co chcecie, owieczki, ja powiedziałem jak jest i czuję się już z tym dobrze a całkiem się uspokoję po wakacjach w fajnej chacie nad ciepłym morzem, co mi ją sfinansowałyście,
KPO to i tak ponoć niekorzystna pożyczka, więc w zasadzie nie wiadomo, po co w ogóle tą ustawę procedujemy z takim nakładem sił i środków:)
Inne tematy w dziale Polityka