Pożar i zatopienie krążownika "Moskwa"

    Stali czytelnicy mojego bloga, o ile mam takowych, wiedzą, że jestem Rosyjskim Trollem, zaś Ruskie Onuce pachną mi niczym perfumy. Tak więc jako Ruski Troll wierzę w zapewnienia Rosjan, że to nie ukraińska rakieta zatopiła ich flagowy okręt. Trafienie wrogą rakietą w czasie wojny, przepraszam, nie ma żadnej wojny jest tylko OPERACJA SPECJALNA NA UKRAINIE,  to byłby przecież kompromitacją dla Rosyjskiej Marynarki Wojennej. Tak więc jaka jest prawdziwa przyczyna pożaru? Otóż pewien bohaterski rosyjski matros zasnął z petem w zębach w komorze amunicyjnej. Takie wyjaśnienie tego "incydentu" ratuje przecież HONOR Floty Czarnomorskiej.

   Poniżej komentarz faceta, który na tych sprawach zna się lepiej niż ja.